Temat: Wyznawanie uczuć

Jak Wam idzie z wyznawaniem uczuć innym? Mam na myśli głównie partnera. Kiedy pierwszy raz powiedziałyście partnerowi „kocham cię”? Jestem w związku prawie dwa lata, nigdy ich nie usłyszałam, ale też nigdy nie wypowiedziałam. 🤷🏻♀️ Nie spieszy mi się zbytnio, wręcz obawiam się swojej rekacji, czy byłabym w stanie powiedzieć szczerze to samo. W związku z tym, że nie usłyszałam jeszcze tych słów, a jednocześnie sama nie wychodzę z inicjatywą, to czy to nie świadczy źle o moim podejściu do związku? Niby mi to nie przeszkadza, ale z drugiej strony, tak z boku relacja bez takich „deklaracji” wydaje się być pusta? 

.BrigitteBardot napisał(a):

Jak Wam idzie z wyznawaniem uczuć innym? Mam na myśli głównie partnera. Kiedy pierwszy raz powiedziałyście partnerowi ?kocham cię?? Jestem w związku prawie dwa lata, nigdy ich nie usłyszałam, ale też nigdy nie wypowiedziałam. ???? Nie spieszy mi się zbytnio, wręcz obawiam się swojej rekacji, czy byłabym w stanie powiedzieć szczerze to samo. W związku z tym, że nie usłyszałam jeszcze tych słów, a jednocześnie sama nie wychodzę z inicjatywą, to czy to nie świadczy źle o moim podejściu do związku? Niby mi to nie przeszkadza, ale z drugiej strony, tak z boku relacja bez takich ?deklaracji? wydaje się być pusta? 

Jesteśmy ponad dwa lata razem i też nie padło "kocham cię". Nie potrzebuję tych słów i nie czekam kiedy padną. Może na początku trochę czekałam, jak czułam się jeszcze niepewnie. Teraz jestem pewna jego i swojej miłości :) Jest u nas dużo takiej codziennej czułości, wsparcia. Górnolotne słowa stały się zbędne.

Pasek wagi

U mnie maz pierwszy i bardzo szybko, ja kilka tygodni pozniej - obecnie kilkanascie lat razem i nadal mowimy sobie codziennie, okresowo nawet kilka razy dziennie jak mamy uczuciowa "wiosne" :D mowimy bo lubimy i mowic i slyszec. Ale jeden z moich exow bardzo romantycznie mi wyznal pierwszy raz milosc po jakichs 2 miesiacach i mowil mi tez codziennie a po 9 miesiacach przyznal sie ze mnie zdradzil, dodajac ze nadal mnie bardzo kocha :DDDD wiec o niczym to nie przesadza jak widac.

Ja usłyszałam te słowa po 3 tygodniach, podczas pierwszego wspólnego weekendu. Sama zwlekał trochę dłużej, bo ciężko mi było wyznawać uczucia. Obecnie mówimy to sobie prawie codziennie, chyba oboje lubimy to słyszeć ;)

Pasek wagi

Odniose sie do partnera bo odnioslas sie do swojego zwiazku-Nic nie musze mowic. Kazdy jego gest mi mowi "kocham Cie" i ja to odwzajemniam. Oczywiscie uczucia tez sobie wyznajemy. Codziennie przed snem go glaszcze kilka minut i czasem slysze "jestem szczesliwy" albo "kocham Cie". W tej relacji czuje, ze jest to naprawde szczere. Byly partner mowil mi to co godzine (nie przesadzam,tak bylo), bylo to oklepane, wyuczone, nawet irytujace -ot tak takie gadanie a caly czas klamstwa i zdrady, ktore wyszly po kilku latach. Naprawde dziekuje losowi, ze nie wyszlam za tego dupka i jestem z facetem, ktorego jestem pewna i czuje sie szczesliwa w swoim zwiazku. Mysle, ze nie trzeba ciagle wyznawac komus uczuc, jesli ta milosc sie czuje. My w ciagu dnia duzo rozmawiamy, wymieniamy mase spojrzen (dalej mnie ten wzrok elektryzuje :D), robimy duzo rzeczy wspolnie, uczucia wyznajemy zazwyczaj przy jakichs okazjach, rocznicach, wieczorach, albo jak cos dobrego ugotuje slysze: " kocha mnie", ja tak mowie jak cos za mnie posprzata albo kupi mi cos przydatnego. Kiedys konczyl mi sie krem do rak i wspomnialam o tym jak byl zajety, nawet nie myslalam, ze slucha a on jak byl w sklepie po kilku dniach mi kupil :) to jest dla mnie duzo istotniejsze niz 2 wydukane slowa na godzine. Jesli czujesz, ze dobrze sie dogadujecie i rozumiecie, ze wzajemnie poswiecacie sobie czas i uwage to chyba wszystko gra :)

Pasek wagi

to bardziej świadczy o twoim stanie emocjonalnym, czegos sie boisz. Jak wygladaly wasze relacje rodzinne?

Dziwnie bym się czuła w dwuletnim związku, w którym ani razu nie padło kocham cię. Wiadomo, najważniejsze są czyny i okazywanie uczuć, jednak słowa są piękne, nieodłączne i dla mnie bardzo ważne. Często mówimy sobie z partnerem, że się kochamy. Na szczęście i ja i on dużo ze sobą rozmawiamy, nie tylko o tym, co tam w pracy i co zjemy na obiad, ale przede wszystkim o naszych emocjach i uczuciach. 

Pasek wagi

wszystko zależy od tego, czy człowiek potrzebuje tego romansowego charakteru związku czy nie. Mnie się taka potrzeba skończyła wraz z pierwszym kolegą, z którym trzymałam się za rękę w parku, a miałam wtedy jakieś 14 lat. Jak sobie wyobrażałam to to było takie piękne, a jak usłyszałam, wydało mi się strasznie żenujące. Ale tak samo żenujące wydają mi się wątki romansowe w literaturze. Co nie oznacza, ze nie jestem osoba uczuciową, no bo jestem. Mój mąż mi pewnie kiedyś powiedział, bo na etapie chodzenia to tego klejenia się do siebie było sporo, ale wyparłam :D

Angelofdeath napisał(a):

Odniose sie do partnera bo odnioslas sie do swojego zwiazku-Nic nie musze mowic. Kazdy jego gest mi mowi "kocham Cie" i ja to odwzajemniam. Oczywiscie uczucia tez sobie wyznajemy. Codziennie przed snem go glaszcze kilka minut i czasem slysze "jestem szczesliwy" albo "kocham Cie". W tej relacji czuje, ze jest to naprawde szczere. Byly partner mowil mi to co godzine (nie przesadzam,tak bylo), bylo to oklepane, wyuczone, nawet irytujace -ot tak takie gadanie a caly czas klamstwa i zdrady, ktore wyszly po kilku latach. Naprawde dziekuje losowi, ze nie wyszlam za tego dupka i jestem z facetem, ktorego jestem pewna i czuje sie szczesliwa w swoim zwiazku. Mysle, ze nie trzeba ciagle wyznawac komus uczuc, jesli ta milosc sie czuje. My w ciagu dnia duzo rozmawiamy, wymieniamy mase spojrzen (dalej mnie ten wzrok elektryzuje :D), robimy duzo rzeczy wspolnie, uczucia wyznajemy zazwyczaj przy jakichs okazjach, rocznicach, wieczorach, albo jak cos dobrego ugotuje slysze: " kocha mnie", ja tak mowie jak cos za mnie posprzata albo kupi mi cos przydatnego. Kiedys konczyl mi sie krem do rak i wspomnialam o tym jak byl zajety, nawet nie myslalam, ze slucha a on jak byl w sklepie po kilku dniach mi kupil :) to jest dla mnie duzo istotniejsze niz 2 wydukane slowa na godzine. Jesli czujesz, ze dobrze sie dogadujecie i rozumiecie, ze wzajemnie poswiecacie sobie czas i uwage to chyba wszystko gra :)

otóż to

nie jestem osobą wylewna, rozmowny uczuciach są dla mnie straszne. A jednak z mezem szybko wyznaliśmy sobie miłość, każdego dnia ją sobie okazujemy i często sobie o tym mówimy. Jakoś tak wyszło naturalnie i tak robimy bo tak czujemy, nie jest to wymuszone. 

Ale uważam, ze każdy związek jest inny i są różne sposoby wyrażania uczuć a mówienie o nich jest najmniej ważne.

generalnie wczesniej sobie tego nie wyobrazalam, ale to moj jest emocjonalnie bardziej otwarty, wiec on piewszy wyznal mi milosc. i po tym i ja sie przelamalam :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.