Temat: CV a urlop macierzyński/wychowawczy - wpisywać?

Wpisywać jakoś w CV że byłam na urlopie wychowawczym? Teoretycznie mogłabym o tym nie pisać, bo byłam cały czas zatrudniona, więc lata pracy będą wpisane normalnie, ale jednak mam skrupuły, bo raz, że byłam na tym urlopie w .uj czasu, bo ciurkiem na dwójkę dzieci a dwa, że na tym urlopie biorąc pod uwagę cały okres zatrudnienia w ostatniej firmie, to byłam jakieś 90% czasu, więc jeśli potencjalny pracodawca będzie zainteresowany moim doświadczeniem z ostatniej pracy, to jednak trochę czułabym się jak oszustka - wiecie, ktoś zobaczy "oooo 7 lat doświadczenia na takim a takim stanowisku" a w realu przepracowane parę miechów (potem urlopy) i to do tego już w ciul lat temu :/ Z jednej strony nie chce wyjść na chamkę i przemilczeć a z drugiej mam wrażenie, że wpisanie od razu mnie dyskwalifikuje na wstępie. Co byście zrobiły?

1. Wpisały (licząc się z tym, że nie zaproszą Was nawet na rozmowę, choć w sumie może ktoś potraktuje to jako atut, że taka szczera a jak matka to na pewno ma super organizację pracy i podzielność uwagi :P)

2. Nie wpisywały, ale poruszyły temat na rozmowie kwalifikacyjnej (licząc, że będąc zaproszone na rozmowę w cudowny sposób zabłyśniecie i fakt ten jakoś zejdzie na dalszy plan :P )

3. Nic byście nie pisały, nie mówiły, ale potem będzie obciach jak przyniesiecie świadectwo pracy, gdzie okresy urlopu wychowawczego i macierzyński są pięknie wyszczególnione.

Mam dylemat. Rozum podpowiada, że wpisanie mnie zdyskredytuje od razu i nikt się nie odezwie a uczciwość każe być szczerą i nie zawracać gitary potencjalnemu pracodawcy, sugerując, że jakoś strasznie się znam na tym co robiłam w ostatniej pracy. Mam też inne doświadczenie z wcześniejszej pracy, ale na kompletnie innej płaszczyźnie. Najbardziej skłaniam się ku opcji numer 2, ale może macie jakąś inną propozycję?

Pasek wagi

mlodapanna2020 napisał(a):

Pracuje w tej samej firmie od 6 lat i ani razu nie widzialam kobiety, ktora byla na jednym macierzynskim, potem pojawila sie na 2 tygodnie, poszla na chorobowe i znow drugi raz ciaza i macierzynski. Po macierzynskim nawet nie pojawila sie w pracy, bo znowu chora (miala wrocic do pracy w  pazdzierniku, ale poszla na chorobowe), w lutym dowiedzielismy sie, ze nie bedzie jej przez kolejne 2-3 lata, bo znow jest w ciazy (a termin porodu ma na sierpien)... laczac wszystkie te lata nie bedzie jej minimum 10 lat!!! Fajnie sobie to wymyslila ;) Przepracowala tylko pierwszy rok :/ Gdyby ona wpisala w cv, ze pracowala 10 lat a dopiero na rozmowie sie tlumaczyla, na pewno bym jej nie przyjela. Najlepiej badz szczera z pracodawca juz wysylajac cv.

U mnie było podobnie. Tzn byłam w ciąży, poszłam na macierzyński i wychowawczy. Na wychowawczym zaszłam w ciążę. Nie był to zabieg na zasadzie machnę sobie dziecko bo co mam isć do pracy :P Po prostu chcieliśmy mieć dwójke dzieci. Moja firma zwinęła się, więc akurat nikomu to nie przeszkadzało. Miałam szukać pracy po pierwszym dziecku, ale ponieważ zdecydowaliśmy się na drugie dziecko, to doszliśmy do wniosku że bezsensu szukać nowej pracy skoro staramy się o dziecko i moze popracuję miesiac a moze dwa - bezsensu zawracać komuś dpę i zostać oskażonym właśnie o machlojki, że ledwo sie zatrudniła i już w ciaży - pewnie juz była przy podpisywaniu umowy, tylko sie nie chwaliła :P

Pasek wagi

Napisz, ze byłaś na tym wychowawczym. Ja jak wiesz byłam w domu ponad 4 lata w sumie z L-4 to 4,5 i absolutnie nikomu to nie przeszkadzało w niczym. Każdy z branży mając przed sobą moje CV , z którego ta przerwa wynikała oddzwaniał. 

 Pracodawca może też mieć oczekiwania widząc Twoje doświadczenie i nie zdając sobie sprawy z Twojej przerwy.  Szczerość nawet może Ci się opłacić, bo po takiej przerwie ciężko rzucać się na głęboką wodę, a stawiając sprawę jasno pracodawca może być na początku dla Ciebie bardziej wyrozumiały. Jak ja zaczęłam pracę to mówiłam szczerze o swojej przerwie i moich pewnych obawach.  Wszyscy bardzo fajnie się zachowali i mogłam wciągnąć się w swoim tempie. Oczywiście to, że miałam przerwę nie oznacza, że skretyniałam i nic nie potrafię, ale jednak potrzeba troszkę czasu na przypomnienie i ta praca jest na początku trochę mniej płynna, niż gdyby przechodziło się z pracy do pracy mając jakąś ciągłość. 

Zdarzało się, że do kogoś dzwoniłam pytał o doświadczenie i zaraz jeszcze zanim zobaczył CV od razu mówiłam o swojej przerwie i nikomu to nie przeszkadzało, chętnie byłam zapraszana na rozmowy. JA tez jako pracodawca poczułabym się oszukana, że niby tyle pracownik ma doświadczenia , więc zapraszam go, poświęcam swój czas, a na miejscu okazuje się co innego. 

Wyjścia moim zdaniem masz 2 , albo wpisujesz w CV i jesteś szczera od początku, albo nic nie wpisujesz i na rozmowie  też nic nie mówisz, bo jesteś pewna, że sobie poradzisz, wejdziesz od 1 dnia w obowiązki jak w masło i nikt nawet tej Twojej przerwy nie odczuje, więc pracodawca i tak nie będzie miał o co się gniewać. 

Są oferty gdzie ktoś szuka pracownika na miejsce tego, który pracował w firmie kilkanaście lat. Nowy pracownik z założenia od 1 dnia ma przyjść i pracować jak poprzednik, bo firma nie może sobie pozwolić na jakieś wdrażanie, ani nie ma nawet drugiej osoby, która mogłaby z nowym pracownikiem trochę popracować, parę rzeczy przypomnieć, pokazać . Jak ktoś będzie kierował się Twoim papierkowym doświadczeniem, a Ty trafisz na taką pracę to nie chciałabym być w Twojej skórze. 

Ja mam w CV wpisany rok ciąży i macierzyńskiego w międzyczasie studiowania.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.