- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2020, 23:59
Wpisywać jakoś w CV że byłam na urlopie wychowawczym? Teoretycznie mogłabym o tym nie pisać, bo byłam cały czas zatrudniona, więc lata pracy będą wpisane normalnie, ale jednak mam skrupuły, bo raz, że byłam na tym urlopie w .uj czasu, bo ciurkiem na dwójkę dzieci a dwa, że na tym urlopie biorąc pod uwagę cały okres zatrudnienia w ostatniej firmie, to byłam jakieś 90% czasu, więc jeśli potencjalny pracodawca będzie zainteresowany moim doświadczeniem z ostatniej pracy, to jednak trochę czułabym się jak oszustka - wiecie, ktoś zobaczy "oooo 7 lat doświadczenia na takim a takim stanowisku" a w realu przepracowane parę miechów (potem urlopy) i to do tego już w ciul lat temu :/ Z jednej strony nie chce wyjść na chamkę i przemilczeć a z drugiej mam wrażenie, że wpisanie od razu mnie dyskwalifikuje na wstępie. Co byście zrobiły?
1. Wpisały (licząc się z tym, że nie zaproszą Was nawet na rozmowę, choć w sumie może ktoś potraktuje to jako atut, że taka szczera a jak matka to na pewno ma super organizację pracy i podzielność uwagi :P)
2. Nie wpisywały, ale poruszyły temat na rozmowie kwalifikacyjnej (licząc, że będąc zaproszone na rozmowę w cudowny sposób zabłyśniecie i fakt ten jakoś zejdzie na dalszy plan :P )
3. Nic byście nie pisały, nie mówiły, ale potem będzie obciach jak przyniesiecie świadectwo pracy, gdzie okresy urlopu wychowawczego i macierzyński są pięknie wyszczególnione.
Mam dylemat. Rozum podpowiada, że wpisanie mnie zdyskredytuje od razu i nikt się nie odezwie a uczciwość każe być szczerą i nie zawracać gitary potencjalnemu pracodawcy, sugerując, że jakoś strasznie się znam na tym co robiłam w ostatniej pracy. Mam też inne doświadczenie z wcześniejszej pracy, ale na kompletnie innej płaszczyźnie. Najbardziej skłaniam się ku opcji numer 2, ale może macie jakąś inną propozycję?
Edytowany przez Karolka_83 6 marca 2020, 00:00
6 marca 2020, 20:09
nie wpisuj. nikt nie ma prawa Cię pytać o dzieci czy stan cywilny, a Ty chcesz coś takiego w CV pisać?
Ale faktyczne doswiadczenie tó kilka miesiecy sprzed 7 lát, a pozniej pieluchy I smarki. Sorry, ale pisanie 7 lát doswiadczenia, tó wyprowadzanie pracodawcy w blad.
6 marca 2020, 20:16
nie wyobrażam sobie, żeby na rozmowie kwalifikacyjnej mogło paść pytanie o dzieci, więc siłą rzeczy z rozmowy nie dowiedzieliby się o tym, że byłaś na urlopie macierzyńskim.
Z drugiej strony, gdybym była pracodawcą i podjęłabym decyzję o zatrudnieniu kogoś ze względu na duże doświadczenie zawodowe a później zobaczyła takie świadectwo pracy to poczułabym się solidnie oszukana.
6 marca 2020, 21:14
ja bym wpisala, ze tyle i tyle macierzyńskiego. I tak sie dowiedzą, powiedza, ze zadzwonia i nie zadzwonia. Szkoda czasu i nerwów twoich, bo szla bys na rozmowę z myślą, ze ten temat będzie poruszany. No chyba, ze sie czujesz na silach tak jakbys miala to 7 letnie doświadczenie ;)
6 marca 2020, 21:29
nie nie czuję się aż tak pewnie, tym bardziej, że jednak pracowałam te 7 lat temu a potem utonęłam w pieluchach :P Właśnie też zastanawiam się nad tym wpisaniem, bo jednak wolałabym iść na jedną, czy dwie konkretne rozmowy, gdzie pracodawca się spodziewa, że na jakiś czas wypadłam z rynku, więc nie będzie zdziwiony i z pełną świadomością i wiedzą zaprosi mnie na rozmowę niż łażenie na pierdyliard rozmów, robienie sobie nadziei, gdzie na samym końcu wyjdzie to w końcu (bo wyjdzie prędzej czy później) i potem auf wiedersehen i wywracanie oczami na odchodne :P Wszystko zależy na jakiego pracodawcę trafię. Zapewne są tacy, którym ucieka ktoś z załogi i szukają na jego miejsce, ale mają czas aby nowego pracownika przyuczyć (i tacy pewnie daliby mi szansę) a są też pewnie tacy, którzy szukają na gwałt kogoś kto już wszystko umie, bo zostali z dnia na dzień z ręką w nocniku i wtedy już by nie było fajnie z mojej strony. Poza tym nie chodzi mi tylko o komfort pracodawcy, ale też o mój własny komfort. Inaczej idzie się do pracy, gdzie wiesz, że się uczysz/przypominasz sobie i wszyscy też to wiedzą (możesz dopytać, możesz nie wiedzieć, ale nie ma takiej presji) a inaczej się idzie do pracy, gdzie każdy po Twoim CV oczekuje, że wchodzisz i rządzisz tym królestwem a tak na prawdę g...no wiesz i się dopiero stresujesz.
Edytowany przez Karolka_83 6 marca 2020, 21:31
6 marca 2020, 22:45
Karolka - to wpisz realny czas pracy dla danego pracodawcy w tej firmie, a okienko na te 7lat wpisz puste.... moze wcześniejsze prace pokryją Ci wymagane doświadczenie na stanowisku. Moze ktoś sie zgłosi.... skoro nie czujesz sie na siłach to aplikuj na stanowiska junior, a potem domagaj sie awansu, jezeli w szybkim tempie nadrobisz zaległości (zwracaj uwagę na firmy oferujące możliwość rozwoju). Jest rynek pracownika, moze dostaniesz ciekawe oferty.
A nie możesz wrocic do starego pracowdawcy i z tamtąd sie „odbijać”?
Wiem, ze fajnie moze brzmieć cos w stylu „2015-2017 Mama na pełen etat” ale to przykład do pracy na stanowisku sprzedawcy w sklepie
6 marca 2020, 23:44
Własnie nie mogę wrócić do poprzedniej firmy, bo zwinęli żagle w międzyczasie 🙂 Tak to by super bylo
7 marca 2020, 06:28
nie wpisuj. nikt nie ma prawa Cię pytać o dzieci czy stan cywilny, a Ty chcesz coś takiego w CV pisać?
O dzieci i stan cywilny nie. O doświadczenie już tak.
7 marca 2020, 10:21
O dzieci i stan cywilny nie. O doświadczenie już tak.nie wpisuj. nikt nie ma prawa Cię pytać o dzieci czy stan cywilny, a Ty chcesz coś takiego w CV pisać?
Zgadzam się. Nie mogą zapytać czy mam dzieci, czy planuję dzieci, ale jednak tu nie chodzi o sam fakt, że dzieci są, a o fakt, że z 7,5 letniego doświadczenia robi się pół roku. To już nie są wyłącznie sprawy prywatne.
Edytowany przez Karolka_83 7 marca 2020, 10:21
7 marca 2020, 14:23
Pracuje w tej samej firmie od 6 lat i ani razu nie widzialam kobiety, ktora byla na jednym macierzynskim, potem pojawila sie na 2 tygodnie, poszla na chorobowe i znow drugi raz ciaza i macierzynski. Po macierzynskim nawet nie pojawila sie w pracy, bo znowu chora (miala wrocic do pracy w pazdzierniku, ale poszla na chorobowe), w lutym dowiedzielismy sie, ze nie bedzie jej przez kolejne 2-3 lata, bo znow jest w ciazy (a termin porodu ma na sierpien)... laczac wszystkie te lata nie bedzie jej minimum 10 lat!!! Fajnie sobie to wymyslila ;) Przepracowala tylko pierwszy rok :/ Gdyby ona wpisala w cv, ze pracowala 10 lat a dopiero na rozmowie sie tlumaczyla, na pewno bym jej nie przyjela.
Najlepiej badz szczera z pracodawca juz wysylajac cv.