Temat: Szokujący program w tv

Jaki najbardziej szokujący program tv widziałyście? Bo ja chyba wczoraj.

Późnym wieczorem przez przypadek trafiliśmy z mężem na program tv naked attraction na zoomie. Byłam tak zszokowana i tak mnie zatkało, że nie mogłam przestać patrzeć. W programie jest bodajże 7 czy 8 uczestników, z czego 1 kobieta lub facet przy udziale prowadzącej wybiera dla siebie spośród grupy partnera do seksu. Grupa, oprócz wybierającego, jest naga. Ludzie ukryci są w szklanych, nieprzezroczystych, kolorowych prostopadłościanach. Szklane ściany stopniowo unoszą się odsłaniając najpierw pupy uczestników, potem ich klatki piersiowe, następnie twarz, a na końcu każdy uczestnik musi coś powiedzieć zdradzając jaki ma głos. W międzyczasie wybierający z prowadzącą podchodzą bliżej prostopadłościanów i komentują narządy płciowe uczestników. Uczestnicy proszeni są np. o odwrócenie się i potrząśnięcie pośladkami dla sprawdzenia jędrności. Prowadząca pyta np. czy facetowi podobają się takie sutki, czy piersi nie są za małe albo za duże, czy lubi się takimi bawić w trakcie seksu, czy wargi sromowe są ok itd. Facet oczywiście odpowiada, że cycki są trochę za małe, że takimi to by się pobawił albo, że nie lubi jak wargi sromowe wiszą jak kawał szynki. A potem otworzyłam oczy jeszcze szerzej jak wybierać zaczął jakiś podróżujący po świecie australijczyk, który stwierdził, że lubi w seksie wszystko i w tubach znaleźli się zarówno faceci jak kobiety. Porównywane były tyłki męskie i damskie, członki i pierogi. Wybierający komentował np., że koleś ma odpowiedni czubek penisa albo, że lubi wylizywać gniazdka? Dodam, że show jest nieocenzurowane. Wszystkie narządy są pokazane w zbliżeniach. Powiem wam, że dawno tak nie zwątpiłam w ludzkość jak w tamtej chwili.

Pasek wagi

Wcześniej znałam ten program z relacji męża, który trafił na niego skacząc  po programach. Przeczytałam w komentarzach tego postu, że trzeba młodych z tym oswajać, ze to normalne... Wiec pytam: z czym oswajać? Z upodleniem? Z brakiem wzajemnego szacunku? Mnie wcześniej zaszokowała Edukacja seksualna- mieszana grupa nastolatków pod nadzorem , nie wiem,  chyba seksuologa:) poznawała tajniki ludzkiego ciała, głównie narządów... I  to tez nie jest normalne. To odzieranie człowieka z intymności, namiętności, a przede wszystkim wartości.  Jeśli od dziecka wdrukowujemy  w głowę, ze penis, wagina, piersi to kawałek ciała jak każdy inny, jak dłoń, kolano, czy plecy to co w tym złego, ze szef zamiast poklepać po ramieniu wpakuje rękę między uda? Dlaczego 50 latek nie mógłby ucałować w pupę bawiącego się w piaskownicy 3- latka? Poza kwestiami „technicznymi” gdzie miejsce na miłość, wzajemne odkrywanie, czułość... To wszystko jest obrzydliwe i nie daje wolności tylko odbiera człowieczeństwo. Oby przyszły świat wcale tak nie wyglądał. 

nereida20 napisał(a):

kiedyś był tez taki brytyjski program z jakaś edukatorka seksualna, prowadząca miała za zadanie jakiegoś 35 letniego prawniczka nauczyć seksu. Było normalnie pokazane jak idzie z nim do łóżka, to był jego pierwszy raz. Najbardziej w pamięć mi zapadło ze nie zdjął skarpet do seksu i w jednej miał mega dziurę.

Taak, pamiętam to! Jeszcze się rozbierał wykonując jakieś kocie ruchy i miał gacie wyglądające jak pielucha

Zwątpiłaś w ludzkość, ale najpierw szczegółowo obejrzałaś odcinek skoro tak to opisujesz... mi jakby się coś nie spodobało to bym wyłączyła, a nie oglądała a później żaliła się w Internecie. 

XXkilo napisał(a):

Wilena napisał(a):

Pamiętam tylko, że trzeba było wykonywać jakieś eksyremalne zadania. Dwa mi zapadły w pamięć, wleźć do trumny/jakiegoś pudła gdzie było pełno robali i drugie, wyłowić jakieś krążki z dna pojemnika pełnego (chyba świńskiej) krwi. Nie mam pojęcia co to był za program, ale widziałam to ładne 10 lat temu (nie wiem i w sumie chyba nawet nie chcę wiedzieć). Pamiętam, że potem przez wiele, wiele lat nic mnie tak nie obrzydziło jak wkładanie łba do tej krwi. No i jeżeli nie rozmawiamy tylko o rozrywkowych programach to wbił mi się w pamięć jeszcze reportaż o ruskich więzieniach i odsiadujących tam swoje wyroki kanibalach. To właśnie było to co mnie obrzydziło bardziej. Te z seksem na tapecie mnie nie szokują. Znaczy nie łapię koncepcji, ale mam wrażenie że niektórzy ludzie są w stanie wszystko zrobić dla kasy.
Opis pasuje do programu  "XFactor"

"Fear Factor" albo "Estate of Panic" :P

tez natrafilam na ten program w piatek! Ale obejrzałam tylko "pierwsza runde" kiedy laska wybierala faceta. Znudzil mnie wiec nie obejrzalam do konca. Ale czy mnie zszokowal? Nieee...w dobie Jersey Shore, Warsaw shore i innego chlamu, gdzie ludzie nie potrafia poprawnie zdania sklecic, ale po pijaku na wizji zalatwiaja sie na srodku kuchni i uprawiają seks przed kamerami nieskrepowani to juz nic mnie nie zdziwi.  

Teraz wszystko jest na pokaz i na sprzedaz. 

Pasek wagi

Żenujące-z opisu waszego to po prostu bydło na targu niewolników,nie planuję oglądać. Ale wiecie, historia kołem się toczy i po okresach gdzie następowało takie rozpasanie, że ludzie totalnie gubili się w poszukiwaniu jak najbardziej perwersyjnych bodźców,zobojętniali tak naprawdę na wszystko-następował w końcu ostry sprzeciw takiej dewiacji i wieki rządów dla przeciwwagi tak konserwatywnych, że wcale się nie zdziwię jak za jakiś czas wszyscy ponownie będą chodzić okutani w jakieś burki, a za pokazanie kostki nogi będzie może nie chłosta na rynku ale inne bolesne sankcje. Co do najbardziej żenujących programów- przypadkiem kiedyś widziałam niewielki fragment jakiś "warsztatów" dla Azjatów, gdzie cała sala gołych par siedzi i na polecenia prowadzącego robi różne rzeczy włącznie ze zbiorowym uprawianiem seksu.Przypominało mi to sale takiego robactwa pełzającego po sobie niemrawo ale synchronicznie... Totalne dno-dobrze że jeszcze nie parzą się na ulicy jak zwierzęta. Unikam oglądania takiego śmiecia, nie wiem co wartościowego miało by to wnieść w moje życie, żeby miała na to tracić czas.

no tak, pasowało mi to na brytyjską produkcje, oni lubie takie tematy :D

Az sobie obejrzalam. Nie tyle mnie zszokowal, co rozsmieszyl. 

Pamietam raz widzialam urywek jakiegos japonskiego program, gdzie jeden uczestnik (facet) lezal nago na desce , rozkraczony, z nogami zwisajacymi z tej deski, na brzuchu. Dneska sue przesuwala w strone innego, unieruchomionego pana, kiedy ten zle odpowiedzial na pytanie. Skonczylo sie to tym, ze ten na desce jadrami wyladowal w buzi tego drugiego, a odbytem w nose... 

Pasek wagi

Ciekawe rzeczy ogladacie :D najwieksza zenada jak do tej pory dla mnie to program, ktory nazywal sie bodajze "ryzykanci" i widzialam go jako nastolatka u kolezanki- strasznie utkwilo mi w pamiec jak losowali jakas ruletka jedzenie ktore musieli zjesc i nie zwymiotowac aby przejsc dalej. Ktos mial do zjedzenia robaki inna osoba 5 ozorow swinskich po ktorych lazily muchy a na jakiejs pustyni zasmiardly sie pewnie od razu. Zjesc cos tak obrzydliwego za troche, kasy to jest dopiero upodlenie. 

Pasek wagi

Liandra napisał(a):

Żenujące-z opisu waszego to po prostu bydło na targu niewolników,nie planuję oglądać. Ale wiecie, historia kołem się toczy i po okresach gdzie następowało takie rozpasanie, że ludzie totalnie gubili się w poszukiwaniu jak najbardziej perwersyjnych bodźców,zobojętniali tak naprawdę na wszystko-następował w końcu ostry sprzeciw takiej dewiacji i wieki rządów dla przeciwwagi tak konserwatywnych, że wcale się nie zdziwię jak za jakiś czas wszyscy ponownie będą chodzić okutani w jakieś burki, a za pokazanie kostki nogi będzie może nie chłosta na rynku ale inne bolesne sankcje. Co do najbardziej żenujących programów- przypadkiem kiedyś widziałam niewielki fragment jakiś "warsztatów" dla Azjatów, gdzie cała sala gołych par siedzi i na polecenia prowadzącego robi różne rzeczy włącznie ze zbiorowym uprawianiem seksu.Przypominało mi to sale takiego robactwa pełzającego po sobie niemrawo ale synchronicznie... Totalne dno-dobrze że jeszcze nie parzą się na ulicy jak zwierzęta. Unikam oglądania takiego śmiecia, nie wiem co wartościowego miało by to wnieść w moje życie, żeby miała na to tracić czas.

Zgadzam sie a co do burek... nie jestem za tym ale od pewnego czasu razi mnie widok mini i głębokich dekoltow, byc moze jest to zwiazane z moim wiekiem, bo kiedys sama sie w mini lubowalam. Jak ostatnio ogladalam kolo fortuny i wystylizowali Ize Krzan w mini, taka ledwo za tylek to czulam sie zażenowana, bo wystarczy schylic sie i wszystko mamy na wierzchu i ona "musiała" w tym paradowac. Lubię za to spódnice takie do lini kolan lub przed (nie mylic z za), obcisle i wyglada sie i sexi i nic nie widac. Akurat nogi mam super, więc to nie tak, ze nie mogę mini zalozyc :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.