Temat: Kompleksy

Hey, nienawidzę wiosny/lata. Mam straszne kompleksy odnośnie mojego brzucha i boczków. Wszystko wystaje i trzęsie się. Na dworze jest 25stopni ,a ja chodzę w bluzach by nie było widać ,że wszystko skacze gdy idę.. Ktoś ma podobne odczucia co do lata?
do wakacji jeszcze sporo czasu zostało naszczęście, Nie tylko Ty się boisz ja dlatego nie jem prawie nic, a jeden batonik może się skończyć kilkudniowym ciągiem.
Pamiętaj masz nas nie jesteś tu sama
Święta nie są rzadko odpuścisz sobie co bardziej tuczące rzeczy i damy rade :D
życie jest za krótkie żeby się tak przejmować...
życie może i jest za krótkie ale takie czasy, że jest ciagły wyścig szczurów
dobra szkoła, dobre oceny, super figura, idealny facet, idealny dom, wakacje za granicą , idealne dzieci ....
ja w luźnych bluzkach to dopiero się czuję grubo. w dopasowanej przynajmniej wszystko ładnie przylega.
kompleksy to takie coś, to zatruwa Ci życie.
i albo pozwalasz, by przejęły nad Tobą kontrolę i niszczyły przyjemne chwile albo masz je w dupie i nie dajesz sobie psuć humoru w trakcie momentów, których już na pewno nie odzyskasz.
mam dokładnie to samo... a nawet gorzej (tylko że jak popatrzyłam na Twój avatar to yyyyy no nie masz zbytnio powodów do narzekań . ) Wszytkim gadam że nie cierpię wiosny, lata bo cos tam . Prawda jest taka że nie nawidzę zakładać krótkich rękawków, we wszystkim wyglądam grubo i nic nie da się ukryć, nie nawidzę dekoltów , krótkich spodenek nie założę , przez swoje ogromne cycki nie założe koszulki bez podkoszulki (fatalnie się czuję ) i płakać mi się chce jak widzę te wszystkie roznegliżowane dziewczyny, bo też bym tak chciała . nienawidzę  lata!
mi dzisiaj ktoś powiedział że od biegania dupa nie rośnie a od siedzenia i od żarcia! potem użalanie się nad sobą i jeszcze większe żarcie! oczywiście to było nie do mnie a o mojej koleżance ale osoba która to mówiła  chyba ma trochę racji wiem sama po sobię że dodatkowych kilogramów pod choinkę nie dostalam
Kompleksy to coś co siedzi w psychice. Zanim zaczęłam się odchudzać - miałam kompleksy. Osiągnęłam wagowy cel, wszyscy mówią mi, że ładnie wyglądam, ale ja nadal wstydzę się swojego ciała i często płaczę z powodu kompleksów, bo wiem, że nic już nie zrobię, a odchudzanie mi nie pomoże, bo BMI mam już i tak niskie..
A powtarzanie sobie, że 'do wakacji jeszcze daleko' wcale nie pomaga. Już teraz co drugi dzień jest dwadzieścia kilka stopni, a z każdym dniem będzie cieplej. Jeśli ktoś się dopiero obudził to są małe szanse, żeby zdrowo schudł, bo do tego potrzeba czasu.
A co do kompleksów, ja nie cierpię swoich nóg. Mimo prawidłowej wagi, patrzeć na nie nie mogę.
Ja mam tak straszne kompleksy jeśli chodzi o mój brzuch,że to masakra. Chcę się pozbyć go jak najszybciej. 
zazdroszczę Ci brzucha :) Na zdjęciach wygląda bardzo ładnie :):)
To nie chodzi o użalanie się. Kompleksy często są niezależne od tego, jak faktycznie wyglądamy. Bez względu na to, czy ważyłam 56, 60 czy 63 - byłam, jestem i pewnie będę jednym, ogromnym kompleksem. chyba, że zmienię głowę.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.