Temat: Ile powinny kosztować buty

Często wstawiam tu zdjęcia m.in butów które sobie wypatrze. No kocham buty co zrobic😁 a wiele z was często pisze ze drogie że nie dałoby tyle za buty. Nie wstawiam jakiś bardzo drogich więc zaskakuja mnie takie reakcje. Czy 300 lub max 400zl na buty zimowe to dużo? Bo moim zdaniem nie. Kiedyś kupowałam w ccc botki za stowke. Serio po 2msc wyglądały jak używane z PCK. Odkąd kupuje dobre buty producentów vagabond, Maciejka czy Venezia które nie są wybitnie drogie a są dobre mam więcej par bo chodzę w jednych więcej niż sezon. A jakie wygodne są! Nie ma porównania do tych np z Deichmann. 

P. S Aha i nie kupuje wszystkiego co tu wstawiam. Daje sobie czas na zastanowienie dzięki czemu nie podejmuje często pochopnych krokow:) 

Ile wg Was to za drogo za buty??? 

mi sie buty nudza i moga sie zniszczyc, mam buty za prawie 600zl z Badury i boli mnie serce jak widzę jakąś kolejna ryske (dobrze, ze chociaz nadal mi sie podobaja, bo gdyby nie podobalyby mi sie juz to i tak bym nie wyrzucila, bo byloby mi zal a raczej jestem za wyrzucaniem zbednych rzeczy)

2000 i więcej to za drogo. Jak kogoś stać to do dwójki akceptuję ale buty naprawdę muszą być mega. Uważam że 300 do 500 za dobrej jakości obuwie to dobra i normalna cena. To że w naszym kraju preferuje się badziewie byle tanie i że siła nabywcza pieniądza jest ..ujowa to inna sprawa. Bardzo lubię kupować taniej niż 300 zł, czasem są wyprzedaże , czasem TK Maxx sprzedaje np Geoxy za parę groszy czy Conversy czy cokolwiek innego, ale buty które nie tracą fasonu, nie rozklejają się muszą kosztować więcej. 

Zimowe buty porządne można kupić do tych powiedzmy 500-600 zl - powyżej to już dla mnie przesada.  Ja mam outlet pod nosem więc nie pamiętam kiedy wydalam na kozaki powyżej 400 zl. A na wiosnę szpilki, baleriny tak generalnie do 300 zl, co nie oznacza że nie kupuje za 100 czy 150. Po prostu 300 to taki mój limit zazwyczaj po którym stwierdzam że przesada;) ale to dla mnie przy przy moich zarobkach i priorytetach plus dochodzi jeszcze to, że staram się szukać ekoskory co wcale nie jest łatwe:( Jak kogoś stać na jakieś śliczne buty za 600 zł to nie widzę nic dziwnego w tym, że je sobie kupi.

araksol napisał(a):

ja kupuję tanio i na jeden sezon. Potem zwykle wyrzucam. nie noszę skorzanych ze wzgledow ideologicznych. Nie uznaję płacenia za napis..

ja sie zastanawialam ostatnio bo z jednej strony zal mi zwierzat a z drugiej jak wyrzucasz buty ze sztucznej skory to one sie potem latami rozkladaja i zasmiecaja srodowisko...nie wiadomo co gorsze...

Mam kilka par powyzej 800-900zl. Uwazam ze to duzo, ALE jak cos mi sie bardzo podoba to kupie co jakis czas bez zalu. Mysle, ze normalne ceny za zimowe buty to 200-450zl. Czasem wejde do jakiejs tanszej sieciowki i tez sa super ladne buty od 180zl w gore, w tamtym roku bardzo mi sie spodobaly zimowe buty z daichmanna, kupilam,cala zime przetrwaly i jestem zadowolona. 

Pasek wagi

buty mi się szybko nudzą, więc nie wydaje więcej jak 200 zł na buty. Jeśli już miala bym to zrobić to musiały by być to buty które posłużą mi kilka sezonow, a wiadomo jak teraz zmienia się moda. Nawet klasyczne czółenka zmieniają swój styl co parę sezonów, a ja wolę mieć buty bardziej na czasie niż drogie i takie co odstaja od obecnych trendów. Albo musiala bym nie oszczędzać wcale i rozwalac wszystkie pieniądze na przyjemnosci, a mam ściśle określone cele i stowka do stowki... No albo zarabiac dużo

Angelofdeath napisał(a):

Mam kilka par powyzej 800-900zl. Uwazam ze to duzo, ALE jak cos mi sie bardzo podoba to kupie co jakis czas bez zalu. Mysle, ze normalne ceny za zimowe buty to 200-450zl. Czasem wejde do jakiejs tanszej sieciowki i tez sa super ladne buty od 180zl w gore, w tamtym roku bardzo mi sie spodobaly zimowe buty z daichmanna, kupilam,cala zime przetrwaly i jestem zadowolona. 
no dobra ale ja pamiętam ile zarabiasz ;) jakbym tyle zarabiala to też bym pewnie kupowala :)

Dla mnie powyżej 300zl to przesada. Natomiast uważam tak dlatego, że ja strasznie niszczę buty, nieważne z czego są zrobione. A miałam i buty za 50zl i takie za 500. 

Pasek wagi

Dla mnie generalnie powyżej 200zł to przepłacanie... Autentycznie nie widzę żadnej różnicy- najdroższe mam za prawie 5stów skórzane i absolutnie niczym nie różnią się(jakościowo) od butów za 150zł także skórzanych...Nie wiem-jakoś mi się specjalnie nie niszczą mimo, że tańsze-sezon wyglądają idealnie, a mam takie z licowej że teraz będę je mieć trzeci sezon i szkoda mi wyrzucić bo nie mają nawet jakiś zagięć nie skórze czy otarć...A nawet jakby mi się niszczyły-to wolała bym sobie kupić w jeden sezon 6 par takich tańszych i mieć co chwila nowe, niż jedne za 7stów ;)  Mój M. kupuje po 4stówy i po miesiącu wyglądają jak u robotnika budowlanego- forsa w błoto- bo tak samo wyglądał by w nie markowych za 80zł.

Na buty jestem w stanie wydać 600zl max ale to musiało by być wow, 300-400zl za but że skóry to nie jest jakoś drogo, dobre buty kosztują.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.