- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 października 2019, 15:19
Często wstawiam tu zdjęcia m.in butów które sobie wypatrze. No kocham buty co zrobic😁 a wiele z was często pisze ze drogie że nie dałoby tyle za buty. Nie wstawiam jakiś bardzo drogich więc zaskakuja mnie takie reakcje. Czy 300 lub max 400zl na buty zimowe to dużo? Bo moim zdaniem nie. Kiedyś kupowałam w ccc botki za stowke. Serio po 2msc wyglądały jak używane z PCK. Odkąd kupuje dobre buty producentów vagabond, Maciejka czy Venezia które nie są wybitnie drogie a są dobre mam więcej par bo chodzę w jednych więcej niż sezon. A jakie wygodne są! Nie ma porównania do tych np z Deichmann.
P. S Aha i nie kupuje wszystkiego co tu wstawiam. Daje sobie czas na zastanowienie dzięki czemu nie podejmuje często pochopnych krokow:)
Ile wg Was to za drogo za buty???
4 października 2019, 00:44
Zależy czy niszczysz buty ;) Na mnie buty w pracy się palą, niezależnie czy kupie Nike/Adidas za miliony monet, czy Graceland za 60-100zł, to po miesiącu czasem dwóch muszę zainwestować w nową parę, więc .... Gdybym miała wydawać co miesiąc-dwa po kilka stów na buty do pracy, to bym chyba zmieniła pracę :D Typowo kozaków nie noszę, nie chce mi się szukać odpowiednich dla mojej łydy. Najwięcej za trapery dałam 240zł bo niszczę, botki stówka-dwie... Klapki/japonki czym taniej, tym lepiej :D Szpilek nie noszę, balerin też nie bo jeszcze w życiu nie trafiłam na wygodne. Za to mój chłopak kupi sobie buty raz na 2-3 sezony za dobrych kilka stówek i cały czas wyglądają jak nowe... Szkoda mi wywalać tyle kasy na buty, w skali roku mogę na nich zaoszczędzić na dobry weekend w spa :)
4 października 2019, 13:02
Dla mnie generalnie powyżej 200zł to przepłacanie... Autentycznie nie widzę żadnej różnicy- najdroższe mam za prawie 5stów skórzane i absolutnie niczym nie różnią się(jakościowo) od butów za 150zł także skórzanych...Nie wiem-jakoś mi się specjalnie nie niszczą mimo, że tańsze-sezon wyglądają idealnie, a mam takie z licowej że teraz będę je mieć trzeci sezon i szkoda mi wyrzucić bo nie mają nawet jakiś zagięć nie skórze czy otarć...A nawet jakby mi się niszczyły-to wolała bym sobie kupić w jeden sezon 6 par takich tańszych i mieć co chwila nowe, niż jedne za 7stów ;) Mój M. kupuje po 4stówy i po miesiącu wyglądają jak u robotnika budowlanego- forsa w błoto- bo tak samo wyglądał by w nie markowych za 80zł.
Bo o buty trzeba umieć dbać. Nawet takie za 100000 można zlochac w tydzień, same o swoją trwałość nie zadbają. Miałam buty 11 lat i wyrzuciłam bo już na nie patrzeć nie.moglam a wyglądały jak nowe.
4 października 2019, 13:13
Bo o buty trzeba umieć dbać. Nawet takie za 100000 można zlochac w tydzień, same o swoją trwałość nie zadbają. Miałam buty 11 lat i wyrzuciłam bo już na nie patrzeć nie.moglam a wyglądały jak nowe.Dla mnie generalnie powyżej 200zł to przepłacanie... Autentycznie nie widzę żadnej różnicy- najdroższe mam za prawie 5stów skórzane i absolutnie niczym nie różnią się(jakościowo) od butów za 150zł także skórzanych...Nie wiem-jakoś mi się specjalnie nie niszczą mimo, że tańsze-sezon wyglądają idealnie, a mam takie z licowej że teraz będę je mieć trzeci sezon i szkoda mi wyrzucić bo nie mają nawet jakiś zagięć nie skórze czy otarć...A nawet jakby mi się niszczyły-to wolała bym sobie kupić w jeden sezon 6 par takich tańszych i mieć co chwila nowe, niż jedne za 7stów ;) Mój M. kupuje po 4stówy i po miesiącu wyglądają jak u robotnika budowlanego- forsa w błoto- bo tak samo wyglądał by w nie markowych za 80zł.
Sa rozne sytuacje losowe, nowe buty na wstepie zarysowalam o jakis wystajacy patyk (wiem, mogłam patrzec jak leze) alba koslawo tańcZący partner podepcze nowe czulenka :)
4 października 2019, 15:43
Ja strasznie niszczę buty, więc u mnie sprawdza się metoda "Taniej, a więcej". Buty na wiosnę i lato typu sandały, trampki czy jakieś klapki, kupuje zazwyczaj przez neta za maksymalnie 60 zł od pary. Buty takie bardziej elagnckie jak szpilki czy ładne sandałki to zazwyczaj CCC i wtedy cenowo wychodzi +/- 120 zł.
Natomiast lubie mieć porządniejsze buty na jesień i zimę, najlepiej skórzane, porządnie zrobione botki czy kozaki. I wtedy jestem w stanie wydać do 400 zł choć i tak zazwyczaj poluję na promocje.