Temat: Ile pomieszczeń w domu?

Niedługo zaczynamy z narzeczonym załatwiać formalności związane z budową. Mamy dylemat odnośnie projektu, w jednym są 3 pokoje w drugim 4. Póki co jesteśmy tylko we dwoje. Który projekt byście wybrali I dlaczego?

1. W tym projekcie na pewno zamienilibysmy wc z garderoba. Do wc i gaederoby wejscie byloby z naszej sypialni 

Zarówno w jednym jak i drugim projekcie poddasze będzie użytkowe. Ale póki co nic tam nie będzie robione. Natomiast schody będą składane. Te poddasze robimy "w razie w". Działkę mamy dość mała dlatego tez zastanawialiśmy się nad domem piętrowym, ale przerażają mnie te pokoje pod skosem tym bardziej że też miałyby po 12 m.

Jaka wy macie powierzchnię domu\mieszkania? Ile metrów mają pokoje? Według  was 12 m pokój jest w porządku czy to taka klitka ?

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ja tylko dodam, ze mamy sypialnię 11 m2 i jest duża szafa, łóżko też 1,6  plus szafka nocna. Do spania ok, ale żeby w tym mieszkać to nie bardzo. Nie wyobrażam sobie wcisnąć tu dziecka, które ma mieszkać, żyć na co dzień na takim metrażu, a nie tylko spać .... 
To słabą masz wyobraźnię widocznie...moja córka na swoich 12m2 ma miejsce na łóżko, szafę, regał na książki/zabawki, biurko i komodę. Plus miejsce na zabawę. Pewnie, że w ganianego się w pokoju nie pobawi, ale i nie od tego służy pokój. Ja do 26 roku życia mieszkałam z narzeczonym na 11m2 i mieliśmy miejsce na kanapę, której prawie nigdy nie składałam, chyba, że mieliśmy mieć gości, dużą szafę 2.5m szeroką, duże lustro na ścianie, witrynę, szafkę pod telewizor, wiszący regał na książki, ławę na środku pokoju, a dodam, że miałam drzwi balkonowe. Gdybym miała pokój bez balkonu to mogłabym mieć znacznie więcej. A i jeszcze drapak dla kota do samego sufitu. 
A do czego Twoim zdaniem służy pokój dla dziecka np. w zimę ? Akurat ja z dzieckiem ganiam się po mieszkaniu i gramy też w piłkę w jej pokoju, plus dziecko ma stojąca huśtawkę. Poza tym jak dziecko zaprosi ze 2-3 koleżanki to gdzie się będą bawić swobodnie ? Chyba na lampie. Nie porównuj dorosłych do dzieci, bo dzieci mają zupełnie inne potrzeby i nie będą siedzieć w pokoju na kanapie przed TV. Dzieci są energiczne, potrzebują ruchu i przestrzeni. 
Na pewno nie do zabawy w ganianego. Od tego jest dwór. Poza tym na zabawę w ganianego, stawianie hustawek i placów zabaw to i 20m2 to za mało. Jak byłam mała miałam niezbyt duży pokój i miałam w nim wszystko co potrzebowałam do szczęścia jako dziecko. Hustawkę można dać wiszącą a nie wolnostojącą. 

Ja tak samo. 10 m z siostra na spole:D

Rodzicow sypialnia byla wieksza i wcale nie zamierzali nam jej nigdy oddawac- uwazam to za zdrowe podejscie. Zreszta nie bylysmy zamkniete w swoich 4 scianach i moglysmy chodzic po calym mieszkaniu, wiec tym bardziej. Ale niektorzy sami nbeda spac w malutkim pokoiku, zeby dzieciak mial swoje 20 m- niesamowite to jest:D

sacria napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ja tylko dodam, ze mamy sypialnię 11 m2 i jest duża szafa, łóżko też 1,6  plus szafka nocna. Do spania ok, ale żeby w tym mieszkać to nie bardzo. Nie wyobrażam sobie wcisnąć tu dziecka, które ma mieszkać, żyć na co dzień na takim metrażu, a nie tylko spać .... 
To słabą masz wyobraźnię widocznie...moja córka na swoich 12m2 ma miejsce na łóżko, szafę, regał na książki/zabawki, biurko i komodę. Plus miejsce na zabawę. Pewnie, że w ganianego się w pokoju nie pobawi, ale i nie od tego służy pokój. Ja do 26 roku życia mieszkałam z narzeczonym na 11m2 i mieliśmy miejsce na kanapę, której prawie nigdy nie składałam, chyba, że mieliśmy mieć gości, dużą szafę 2.5m szeroką, duże lustro na ścianie, witrynę, szafkę pod telewizor, wiszący regał na książki, ławę na środku pokoju, a dodam, że miałam drzwi balkonowe. Gdybym miała pokój bez balkonu to mogłabym mieć znacznie więcej. A i jeszcze drapak dla kota do samego sufitu. 
A do czego Twoim zdaniem służy pokój dla dziecka np. w zimę ? Akurat ja z dzieckiem ganiam się po mieszkaniu i gramy też w piłkę w jej pokoju, plus dziecko ma stojąca huśtawkę. Poza tym jak dziecko zaprosi ze 2-3 koleżanki to gdzie się będą bawić swobodnie ? Chyba na lampie. Nie porównuj dorosłych do dzieci, bo dzieci mają zupełnie inne potrzeby i nie będą siedzieć w pokoju na kanapie przed TV. Dzieci są energiczne, potrzebują ruchu i przestrzeni. 
Na pewno nie do zabawy w ganianego. Od tego jest dwór. Poza tym na zabawę w ganianego, stawianie hustawek i placów zabaw to i 20m2 to za mało. Jak byłam mała miałam niezbyt duży pokój i miałam w nim wszystko co potrzebowałam do szczęścia jako dziecko. Hustawkę można dać wiszącą a nie wolnostojącą. 
Ja tak samo. 10 m z siostra na spole:DRodzicow sypialnia byla wieksza i wcale nie zamierzali nam jej nigdy oddawac- uwazam to za zdrowe podejscie. Zreszta nie bylysmy zamkniete w swoich 4 scianach i moglysmy chodzic po calym mieszkaniu, wiec tym bardziej. Ale niektorzy sami nbeda spac w malutkim pokoiku, zeby dzieciak mial swoje 20 m- niesamowite to jest:D

Mamy salon 25 m plus sypialnię 11 m, więc wychodzi 36 m :P My w sypialni tylko śpimy , więc jak śpię to przestrzeń mi jest niepotrzebna. Moje życie toczy się w salonie :P Bardzo niesamowite. Niezdrowe jest w tej sytuacji dawanie dziecku 11 metrów do życia. 

Dla siebie nie wybralabym zadnego. Napisze co mi przeszkadza:

1 projekt:

- garaz w bryle domu - nie zrobilabym ze wzgledu na to, ze za metr garazu placisz tyle co za dom. Garaz mozna wybudowac taniej.

- poza tym garaz bardzo maly

- brakuje mi pralni - nie lubie pralki i suszarki w lazience

- zrezygnowalabym ze spizarki w kuchni na rzecz szerszego wiatrolapu po to aby szafa byla szersza i zeby zmiescil sie kuferek do siedzenia na ktorym mozna usiasc i ubrac buty

- brak wydzielonej strefy dziennej i prywatnej

- nie zamienialabym toalety z garderoba

- zrezygnowalabym z kominka 

- nie ma miejsca na schody - ok doczytalam - troche slabo wchodzic na poddasze uzytkowe po rozkladanych schodach - troche nie praktyczne

2 projekt:

- odnosnie garazu to samo co poprzednio

- lepsze pokoje w ksztalcie kwadratu (np. Pokoj 7 jest zbyt dlugi)

My planujemy budowę domu ok 100 m. Plan zagospodarowania nam sporo narzuca odnośnie wyglądu domu. Mamy wstępnie wybrany projekt domu ale jeszcze rozważamy (to zależy czy będziemy mieli dzieci). No i będziemy się budować dopiero za 3-4 lata.

Na waszym miejscu rozwazylabym dom z poddaszem użytkowym ze względu na małą działkę. Z normalnymi schodami. Jeżeli tylko skosy będą zaczynać się odpowiednio wysoko to to wcale nie jest takie źle rozwiązanie. 

My wstępnie wybraliśmy ten ale jako baza bo na pewno będziemy go modyfikowac:

https://www.archon.pl/projekty-domow/projekt-dom-w...

A tu jest filmik z realizacji. Od razu można zobaczyć jak to wyglada:

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ja tylko dodam, ze mamy sypialnię 11 m2 i jest duża szafa, łóżko też 1,6  plus szafka nocna. Do spania ok, ale żeby w tym mieszkać to nie bardzo. Nie wyobrażam sobie wcisnąć tu dziecka, które ma mieszkać, żyć na co dzień na takim metrażu, a nie tylko spać .... 
To słabą masz wyobraźnię widocznie...moja córka na swoich 12m2 ma miejsce na łóżko, szafę, regał na książki/zabawki, biurko i komodę. Plus miejsce na zabawę. Pewnie, że w ganianego się w pokoju nie pobawi, ale i nie od tego służy pokój. Ja do 26 roku życia mieszkałam z narzeczonym na 11m2 i mieliśmy miejsce na kanapę, której prawie nigdy nie składałam, chyba, że mieliśmy mieć gości, dużą szafę 2.5m szeroką, duże lustro na ścianie, witrynę, szafkę pod telewizor, wiszący regał na książki, ławę na środku pokoju, a dodam, że miałam drzwi balkonowe. Gdybym miała pokój bez balkonu to mogłabym mieć znacznie więcej. A i jeszcze drapak dla kota do samego sufitu. 
A do czego Twoim zdaniem służy pokój dla dziecka np. w zimę ? Akurat ja z dzieckiem ganiam się po mieszkaniu i gramy też w piłkę w jej pokoju, plus dziecko ma stojąca huśtawkę. Poza tym jak dziecko zaprosi ze 2-3 koleżanki to gdzie się będą bawić swobodnie ? Chyba na lampie. Nie porównuj dorosłych do dzieci, bo dzieci mają zupełnie inne potrzeby i nie będą siedzieć w pokoju na kanapie przed TV. Dzieci są energiczne, potrzebują ruchu i przestrzeni. 
Na pewno nie do zabawy w ganianego. Od tego jest dwór. Poza tym na zabawę w ganianego, stawianie hustawek i placów zabaw to i 20m2 to za mało. Jak byłam mała miałam niezbyt duży pokój i miałam w nim wszystko co potrzebowałam do szczęścia jako dziecko. Hustawkę można dać wiszącą a nie wolnostojącą. 
Jak się ma stałe metalowe ościeżnice to tak, ale dzisiaj już się tak nie buduje i się takich ościeznic nie wstawia przy remontach. Ja akurat wychodziła sporo na dwór i w domu też biegałam, nawet grałam w siatkówkę przy ścianie. Rodzice przywiązywali Cię do kaloryfera, że nie bawiłaś się w domu w ganianego,  albo chowanego zwłaszcza jak na dworze lało przez kilka dni ?  Czy po prostu byłaś mało energicznym dzieckiem ?

Nie mówię o ościeżnicach, tylko o suficie. W chowanego się bawiłam z bratem w domu, ale słowo klucz to DOM. 20m2 to za mało na zabawę w ganianego czy chowanego. I tak bawić trzeba się poza pokojem. A w ganianego, nie licząc brzdąców co mają 1.5 roku to nie znam żadnego które bawiłoby się w domu. Kojarzy mi się to raczej z małpą niewychowaną a nie dzieckiem.

Marisca napisał(a):

sacria napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ja tylko dodam, ze mamy sypialnię 11 m2 i jest duża szafa, łóżko też 1,6  plus szafka nocna. Do spania ok, ale żeby w tym mieszkać to nie bardzo. Nie wyobrażam sobie wcisnąć tu dziecka, które ma mieszkać, żyć na co dzień na takim metrażu, a nie tylko spać .... 
To słabą masz wyobraźnię widocznie...moja córka na swoich 12m2 ma miejsce na łóżko, szafę, regał na książki/zabawki, biurko i komodę. Plus miejsce na zabawę. Pewnie, że w ganianego się w pokoju nie pobawi, ale i nie od tego służy pokój. Ja do 26 roku życia mieszkałam z narzeczonym na 11m2 i mieliśmy miejsce na kanapę, której prawie nigdy nie składałam, chyba, że mieliśmy mieć gości, dużą szafę 2.5m szeroką, duże lustro na ścianie, witrynę, szafkę pod telewizor, wiszący regał na książki, ławę na środku pokoju, a dodam, że miałam drzwi balkonowe. Gdybym miała pokój bez balkonu to mogłabym mieć znacznie więcej. A i jeszcze drapak dla kota do samego sufitu. 
A do czego Twoim zdaniem służy pokój dla dziecka np. w zimę ? Akurat ja z dzieckiem ganiam się po mieszkaniu i gramy też w piłkę w jej pokoju, plus dziecko ma stojąca huśtawkę. Poza tym jak dziecko zaprosi ze 2-3 koleżanki to gdzie się będą bawić swobodnie ? Chyba na lampie. Nie porównuj dorosłych do dzieci, bo dzieci mają zupełnie inne potrzeby i nie będą siedzieć w pokoju na kanapie przed TV. Dzieci są energiczne, potrzebują ruchu i przestrzeni. 
Na pewno nie do zabawy w ganianego. Od tego jest dwór. Poza tym na zabawę w ganianego, stawianie hustawek i placów zabaw to i 20m2 to za mało. Jak byłam mała miałam niezbyt duży pokój i miałam w nim wszystko co potrzebowałam do szczęścia jako dziecko. Hustawkę można dać wiszącą a nie wolnostojącą. 
Ja tak samo. 10 m z siostra na spole:DRodzicow sypialnia byla wieksza i wcale nie zamierzali nam jej nigdy oddawac- uwazam to za zdrowe podejscie. Zreszta nie bylysmy zamkniete w swoich 4 scianach i moglysmy chodzic po calym mieszkaniu, wiec tym bardziej. Ale niektorzy sami nbeda spac w malutkim pokoiku, zeby dzieciak mial swoje 20 m- niesamowite to jest:D
Mamy salon 25 m plus sypialnię 11 m, więc wychodzi 36 m :P My w sypialni tylko śpimy , więc jak śpię to przestrzeń mi jest niepotrzebna. Moje życie toczy się w salonie :P Bardzo niesamowite. Niezdrowe jest w tej sytuacji dawanie dziecku 11 metrów do życia. 

w opcji że wasze życie toczy się na 36 m a życie dziecka tylko w tym pokoju ok. Jeśli dwójka dorosłych ludzi uważa że oni w dwójkę mogą żyć na 36 a dziecko na 45 (ale to dotyczy tych dzieci które mogą korzystać z salonu) to raczej coś z nimi nie tak.  Ale są też tacy którzy oddaja swoją sypialnie i śpią w salonie z aneksem żeby każde z dzieci miało swój pokój - więc twój przypadek to i tak mniejsze szaleństwo. 

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ja tylko dodam, ze mamy sypialnię 11 m2 i jest duża szafa, łóżko też 1,6  plus szafka nocna. Do spania ok, ale żeby w tym mieszkać to nie bardzo. Nie wyobrażam sobie wcisnąć tu dziecka, które ma mieszkać, żyć na co dzień na takim metrażu, a nie tylko spać .... 
To słabą masz wyobraźnię widocznie...moja córka na swoich 12m2 ma miejsce na łóżko, szafę, regał na książki/zabawki, biurko i komodę. Plus miejsce na zabawę. Pewnie, że w ganianego się w pokoju nie pobawi, ale i nie od tego służy pokój. Ja do 26 roku życia mieszkałam z narzeczonym na 11m2 i mieliśmy miejsce na kanapę, której prawie nigdy nie składałam, chyba, że mieliśmy mieć gości, dużą szafę 2.5m szeroką, duże lustro na ścianie, witrynę, szafkę pod telewizor, wiszący regał na książki, ławę na środku pokoju, a dodam, że miałam drzwi balkonowe. Gdybym miała pokój bez balkonu to mogłabym mieć znacznie więcej. A i jeszcze drapak dla kota do samego sufitu. 
A do czego Twoim zdaniem służy pokój dla dziecka np. w zimę ? Akurat ja z dzieckiem ganiam się po mieszkaniu i gramy też w piłkę w jej pokoju, plus dziecko ma stojąca huśtawkę. Poza tym jak dziecko zaprosi ze 2-3 koleżanki to gdzie się będą bawić swobodnie ? Chyba na lampie. Nie porównuj dorosłych do dzieci, bo dzieci mają zupełnie inne potrzeby i nie będą siedzieć w pokoju na kanapie przed TV. Dzieci są energiczne, potrzebują ruchu i przestrzeni. 
Na pewno nie do zabawy w ganianego. Od tego jest dwór. Poza tym na zabawę w ganianego, stawianie hustawek i placów zabaw to i 20m2 to za mało. Jak byłam mała miałam niezbyt duży pokój i miałam w nim wszystko co potrzebowałam do szczęścia jako dziecko. Hustawkę można dać wiszącą a nie wolnostojącą. 
Jak się ma stałe metalowe ościeżnice to tak, ale dzisiaj już się tak nie buduje i się takich ościeznic nie wstawia przy remontach. Ja akurat wychodziła sporo na dwór i w domu też biegałam, nawet grałam w siatkówkę przy ścianie. Rodzice przywiązywali Cię do kaloryfera, że nie bawiłaś się w domu w ganianego,  albo chowanego zwłaszcza jak na dworze lało przez kilka dni ?  Czy po prostu byłaś mało energicznym dzieckiem ?

Dubel

sacria napisał(a):

Marisca napisał(a):

sacria napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ja tylko dodam, ze mamy sypialnię 11 m2 i jest duża szafa, łóżko też 1,6  plus szafka nocna. Do spania ok, ale żeby w tym mieszkać to nie bardzo. Nie wyobrażam sobie wcisnąć tu dziecka, które ma mieszkać, żyć na co dzień na takim metrażu, a nie tylko spać .... 
To słabą masz wyobraźnię widocznie...moja córka na swoich 12m2 ma miejsce na łóżko, szafę, regał na książki/zabawki, biurko i komodę. Plus miejsce na zabawę. Pewnie, że w ganianego się w pokoju nie pobawi, ale i nie od tego służy pokój. Ja do 26 roku życia mieszkałam z narzeczonym na 11m2 i mieliśmy miejsce na kanapę, której prawie nigdy nie składałam, chyba, że mieliśmy mieć gości, dużą szafę 2.5m szeroką, duże lustro na ścianie, witrynę, szafkę pod telewizor, wiszący regał na książki, ławę na środku pokoju, a dodam, że miałam drzwi balkonowe. Gdybym miała pokój bez balkonu to mogłabym mieć znacznie więcej. A i jeszcze drapak dla kota do samego sufitu. 
A do czego Twoim zdaniem służy pokój dla dziecka np. w zimę ? Akurat ja z dzieckiem ganiam się po mieszkaniu i gramy też w piłkę w jej pokoju, plus dziecko ma stojąca huśtawkę. Poza tym jak dziecko zaprosi ze 2-3 koleżanki to gdzie się będą bawić swobodnie ? Chyba na lampie. Nie porównuj dorosłych do dzieci, bo dzieci mają zupełnie inne potrzeby i nie będą siedzieć w pokoju na kanapie przed TV. Dzieci są energiczne, potrzebują ruchu i przestrzeni. 
Na pewno nie do zabawy w ganianego. Od tego jest dwór. Poza tym na zabawę w ganianego, stawianie hustawek i placów zabaw to i 20m2 to za mało. Jak byłam mała miałam niezbyt duży pokój i miałam w nim wszystko co potrzebowałam do szczęścia jako dziecko. Hustawkę można dać wiszącą a nie wolnostojącą. 
Ja tak samo. 10 m z siostra na spole:DRodzicow sypialnia byla wieksza i wcale nie zamierzali nam jej nigdy oddawac- uwazam to za zdrowe podejscie. Zreszta nie bylysmy zamkniete w swoich 4 scianach i moglysmy chodzic po calym mieszkaniu, wiec tym bardziej. Ale niektorzy sami nbeda spac w malutkim pokoiku, zeby dzieciak mial swoje 20 m- niesamowite to jest:D
Mamy salon 25 m plus sypialnię 11 m, więc wychodzi 36 m :P My w sypialni tylko śpimy , więc jak śpię to przestrzeń mi jest niepotrzebna. Moje życie toczy się w salonie :P Bardzo niesamowite. Niezdrowe jest w tej sytuacji dawanie dziecku 11 metrów do życia. 
w opcji że wasze życie toczy się na 36 m a życie dziecka tylko w tym pokoju ok. Jeśli dwójka dorosłych ludzi uważa że oni w dwójkę mogą żyć na 36 a dziecko na 45 (ale to dotyczy tych dzieci które mogą korzystać z salonu) to raczej coś z nimi nie tak.  Ale są też tacy którzy oddaja swoją sypialnie i śpią w salonie z aneksem żeby każde z dzieci miało swój pokój - więc twój przypadek to i tak mniejsze szaleństwo. 

Dzieci nie masz i jakoś się do tego nie spieszysz to się nie dziwię, że mało Cię obchodzą warunki życia dzieci, ale widać masz bardzo dużo do powiedzenia w tym temacie - to jest dopiero coś nie tak. 

Poza tym chyba dobrze wiesz, że dziecko dorasta i za pewien czas nie będzie chciało przebywać z rodzicami w salonie, a jego życie domowe będzie właśnie głównie toczyło się w jego pokoju, gdzie będzie się uczyło, odpoczywało, zapraszało koleżanki, chłopaka, może coś ćwiczyło.

Marisca napisał(a):

sacria napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ja tylko dodam, ze mamy sypialnię 11 m2 i jest duża szafa, łóżko też 1,6  plus szafka nocna. Do spania ok, ale żeby w tym mieszkać to nie bardzo. Nie wyobrażam sobie wcisnąć tu dziecka, które ma mieszkać, żyć na co dzień na takim metrażu, a nie tylko spać .... 
To słabą masz wyobraźnię widocznie...moja córka na swoich 12m2 ma miejsce na łóżko, szafę, regał na książki/zabawki, biurko i komodę. Plus miejsce na zabawę. Pewnie, że w ganianego się w pokoju nie pobawi, ale i nie od tego służy pokój. Ja do 26 roku życia mieszkałam z narzeczonym na 11m2 i mieliśmy miejsce na kanapę, której prawie nigdy nie składałam, chyba, że mieliśmy mieć gości, dużą szafę 2.5m szeroką, duże lustro na ścianie, witrynę, szafkę pod telewizor, wiszący regał na książki, ławę na środku pokoju, a dodam, że miałam drzwi balkonowe. Gdybym miała pokój bez balkonu to mogłabym mieć znacznie więcej. A i jeszcze drapak dla kota do samego sufitu. 
A do czego Twoim zdaniem służy pokój dla dziecka np. w zimę ? Akurat ja z dzieckiem ganiam się po mieszkaniu i gramy też w piłkę w jej pokoju, plus dziecko ma stojąca huśtawkę. Poza tym jak dziecko zaprosi ze 2-3 koleżanki to gdzie się będą bawić swobodnie ? Chyba na lampie. Nie porównuj dorosłych do dzieci, bo dzieci mają zupełnie inne potrzeby i nie będą siedzieć w pokoju na kanapie przed TV. Dzieci są energiczne, potrzebują ruchu i przestrzeni. 
Na pewno nie do zabawy w ganianego. Od tego jest dwór. Poza tym na zabawę w ganianego, stawianie hustawek i placów zabaw to i 20m2 to za mało. Jak byłam mała miałam niezbyt duży pokój i miałam w nim wszystko co potrzebowałam do szczęścia jako dziecko. Hustawkę można dać wiszącą a nie wolnostojącą. 
Ja tak samo. 10 m z siostra na spole:DRodzicow sypialnia byla wieksza i wcale nie zamierzali nam jej nigdy oddawac- uwazam to za zdrowe podejscie. Zreszta nie bylysmy zamkniete w swoich 4 scianach i moglysmy chodzic po calym mieszkaniu, wiec tym bardziej. Ale niektorzy sami nbeda spac w malutkim pokoiku, zeby dzieciak mial swoje 20 m- niesamowite to jest:D
Mamy salon 25 m plus sypialnię 11 m, więc wychodzi 36 m :P My w sypialni tylko śpimy , więc jak śpię to przestrzeń mi jest niepotrzebna. Moje życie toczy się w salonie :P Bardzo niesamowite. Niezdrowe jest w tej sytuacji dawanie dziecku 11 metrów do życia. 

No tak, jeśli jedyną przestrzenią dla dziecka jest jej pokój, to faktycznie duży jest lepszy. Moje dziecko będzie mogło przebywać w pozostałych pomieszczeniach. Kolejna sprawa, to już nie pamiętam kiedy lało bez przerwy przez kilka dni. Poza tym jak się mieszka w domu to ma się też jakąś działkę, ogród i dziecko może wychodzić kiedy chce, nie angażując w to rodziców. Ja się z Tobą nie spieram że większy pokój jest lepszy. No jest, na pewno. Ale pokój 12 m2 wystarczy w zupełności aby pomieścić wszystko co potrzebne i zapewnić miejsce na zabawę. 

Marisca napisał(a):

Poza tym chyba dobrze wiesz, że dziecko dorasta i za pewien czas nie będzie chciało przebywać z rodzicami w salonie, a jego życie domowe będzie właśnie głównie toczyło się w jego pokoju, gdzie będzie się uczyło, odpoczywało, zapraszało koleżanki, chłopaka, może coś ćwiczyło.

albo dziewczynę, o dziesieć lat starszą, która juz ma własne mieszkanie i nie bedzie chciała przychodzić :P

zartuje, ale dajcie spokój z tym offtopem

Cachi, dla mnie zaden z tych domów nie jest przyjemnie uzytkowy, ale spróbuj sobie zwizualizować codzienne rutynowe czynności, tak jak je wykonujecie, najwazniejsze, żeby Wam wszedzie było po drodze.

Cyrica napisał(a):

Marisca napisał(a):

Poza tym chyba dobrze wiesz, że dziecko dorasta i za pewien czas nie będzie chciało przebywać z rodzicami w salonie, a jego życie domowe będzie właśnie głównie toczyło się w jego pokoju, gdzie będzie się uczyło, odpoczywało, zapraszało koleżanki, chłopaka, może coś ćwiczyło.
albo dziewczynę, o dziesieć lat starszą, która juz ma własne mieszkanie i nie bedzie chciała przychodzić :Pzartuje, ale dajcie spokój z tym offtopemCachi, dla mnie zaden z tych domów nie jest przyjemnie uzytkowy, ale spróbuj sobie zwizualizować codzienne rutynowe czynności, tak jak je wykonujecie, najwazniejsze, żeby Wam wszedzie było po drodze.

Ależ dla mnie to jest oczywiste, że w przyszłości sprzedamy to mieszkanie i zamienimy na mniejsze takie dla pary starych dziadków :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.