- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 września 2019, 19:31
Co byście zmieniły w swoim życiu gdybyście mogły cofnąć czas? Zrobilybyscie coś inaczej czy dokładnie tak jak było? Czy zupełnie inaczej?
Ja na pewno nie dopuściłabym się do nadwagi i gdybym mogła cofnąć czas wzięłabym się za siebie w wieku około 16 r.z.
20 września 2019, 08:59
od zawsze miałabym kota ... a nie dopiero od kilku lat
Ja jeszcze dodam że pilnowałabym swojego skarba Klusi (a przed nią Arii) żeby nie odeszły tak wcześnie.
20 września 2019, 09:04
Nie zmieniłabym niczego poza męzem,jest fochowatym typem.Nienawidzę tego
20 września 2019, 09:31
Chyba nic. Uważam, że wszystkie moje doświadczenia są wartościowe i chyba bym z nich nie zrezygnowała. Nawet z tych mało fajnych historii. Ewentualnie angażowałabym się w więcej rzeczy na które nie sarczyło mi odwagi czy samozaparcia.
Jedyne co to chciałabym nie mieć takich kompleksów i nie zadręczać się tak swoim wyglądem, z którym obiektywnie wszystko jest ok. No i w ogóle chciałabym się mniej wszystkim stresować i być pewniejsza siebie. Ale nie mam pomysłu co w przeszłości mogło doprowadzić do obecnego stanu.
20 września 2019, 09:44
Chciałabym wcześniej pogodzić się z tym, że jestem zwyczajnie brzydka. Kawał młodości straciłam na kompleksy.
20 września 2019, 09:55
Nie odchudzała bym się, nie wydałabym tyle kasy jak zaczęłam pracować nic poza tym ;)
20 września 2019, 10:10
Z rzeczy, które mogę tu napisać to na pewno poszłabym do innej szkoły, inne studia. Uczyłabym się języków. Nie pilabym alko i nie paliła. Na resztę nie ma się niestety wpływu, np to w jakiej rodzinie się urodzi.
Edytowany przez 20 września 2019, 10:15
20 września 2019, 10:18
Nie dałabym sobą pomiatać. Byłam grzeczna, cicha, nieśmiała, rodzice zawsze wymagało ode mnie bycia kulturalnym, mówili, że zawsze trzeba zachować się miło itd. I nie umiałam się postawić, bo jak to, mam być dla kogoś niemiła. Dopiero gdy poznałam mojego chłopaka i zobaczyłam co to znaczy walczyć o swoje, mieć swoje zdanie i nie dać sobie wejść na głowę, to zaczęłam się zmieniać. Gdybym mogła, to bym się cofnęła i odpowiedziała wszystkim chamom, którzy się że mnie nasmiewali w podstawówce, gimnazjum, liceum i nawet raz ma studiach mi sie zdarzyło. A ja nic nigdy nie powiedziałam...
20 września 2019, 10:44
- bardziej dbałabym o to, żeby nie stracić kontaktu ze starymi przyjaciółmi. Teraz już trochę za późno, mimo prób kontaktu już nie jest tak, jak wcześniej.
- bardziej uważałabym z alko na imprezach w dawnych czasach. To my mogło całkiem sporo zmienić, wbrew pozorom;)
- nie dałabym się usadzić na tyłku w domu w imię "pielęgnowania związku", tylko więcej bym podróżowała, jak jeszcze miałam możliwość i było to prostsze niż w tej chwili.
- nie dałabym sobie wmówić, że z reguły nie mam racji i mam słuchać innych. Mam rację, cholera jasna, w większości przypadków.
- kilka razy bardziej bym się starała, żeby postawić na swoim, zamiast olać temat z myślą, że "jakoś to będzie".
- miałabym może większą odwagę, żeby wprowadzać diametralne zmiany w życiu, zamiast trzymać się kurczowo bieżącej sytuacji z myślą, że jest wystarczająco dobrze i nie ma czego zmieniać. Później dochodzi się do momentu, w którym wprowadzenie jakichkolwiek zmian wymaga brutalnego rozpieprzenia rzeczywistości;)
20 września 2019, 11:04
na pewno zaczęłabym wcześniej uprawiać jakiś sport i bardziej skorzystałabym z życia zanim pojawiły się dzieci.
Poza tym to chyba nic, każde niepowodzenie czegoś uczy
20 września 2019, 11:09
Chciałabym wcześniej pogodzić się z tym, że jestem zwyczajnie brzydka. Kawał młodości straciłam na kompleksy.
Ah! I nie przejmowałabym się gadaniem bliskich - rozwijałabym pasje, zaczęłabym grać na keyboardzie/gitarze elektrycznej lub basowej (zawsze o tym marzyłam, a teraz brakuje czasu).