Temat: Docinki, uszczypliwe komentarze, uwagi do waszej wagi w pracy

Moi drodzy,

ostatnio, pierwszy raz od niepamiętnych czasów usłyszałam w pracy komentarz odnoszący się do mojej wagi. Był złośliwy, kąśliwy i nie ukrywam zabolał mnie, bo trafił w czuły punkt.

Komentarz rzucony był wyraźnie złośliwie, nie wiem czy tę osobę zirytowałam czymś, czy była to forma wyżycia się, ale nie prosiłam o i nie pytałam o zdanie na temat swojej wagi. Uwaga była zupełnie spontaniczna, niezwiązana z bieżącym tematem rozmowy, co tym bardziej mnie zaskoczyło. Nie umiem odpowiadać na takie chamskie teksty, z resztą jak wspomniałam byłam bardzo zaskoczona, bo jednak wszyscy starają się trzymać jako taki poziom, więc nie robimy(robiliśmy) sobie przytyków do swojego wyglądu itd. Jedyną moją odpowiedzią było tylko, by ta osoba zajęła się swoim życiem. Tutaj temat mógłby się zamknąć, ale ja wyraźnie straciłam motywację do pracy wśród tych ludzi. Wcześniej uważałam ich za sympatycznych i dobrze się tam czyłam, ale teraz widzę, że wśród tych "pięknych i młodych półbogów" jestem jak te piąte koło u wozu, jestem kimś gorszym. (loser) Teraz widzę, że może faktycznie nie pasuję tam, bo różni nas wiek, nie śledzę nowinek kosmetycznych i modowych, jak koleżanki, nie interesuję się sportem poza tym, że go uprawiam, nie uprawiam wazeliniarstwa. Jakiś niesmak we mnie pozostał i już kilkanaście dni mocno ograniczyłam rozmowy i pogaduszki na tematy niezwiązane z pracą (i pewnie tak powinno być od początku (kreci)).

Czy Wy spotkaliście się z jawnym wyśmianiem Waszej wagi, z kąśliwymi uwagami i komentarzami, o które się nie prosiliście? Jak sobie radziliście? 

Nie szukam specjalnie pocieszenia, bo wiem, że ta osoba to burak, ale jestem ciekawa jak wielu z Was spotyka się z tym na co dzień w pracy?

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Nigdy nie spotkałam się z komentarzem na temat mojej wagi ale też walczę z nadmiernymi kilogramami i pewien poziom jest dla mnie samej odrażający.Sama wtedy wyzywam się od najgorszych gdy patrze w lustro,Placze na swój widok

Wydaje mi się, że to już niebezpieczne. Przecież każdemu zdarza się potknąć i przytyć. Już raz schudłam więc schudnę i drugi, a powtarzanie sobie, że jest się obrzydliwym może pogorszyć tylko sytuację. Nie chce się wchrzaniać, bo to nie moja sprawa, ale byłam i tu i tu, i radę schudnąć dałam tylko wtedy gdy czułam się dobrze i byłam zadowolona. Nie masz podobnie?

Noir_madame, skoro sama tak o sobie myślisz, czy myślisz też tak o osobach, które np. widzisz na ulicy? Pytam z ciekawości, bo już sama nie wiem co o sobie myśleć...

PS. Nie chce mówić co zostało mi powiedziane, nigdy nie wiadomo kto czyta ;)

Pasek wagi

ZuzaG. napisał(a):

Ale dlaczego skreślasz wszystkich z powodu idiotycznego zachowania jednej osoby?

Nie skreślam, ale czuję się tam teraz na tyle nieswojo i niekomfortowo, że nie umiem być wcześniejszą sobą.

Pasek wagi

Cherry_Blossom_ napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nigdy nie spotkałam się z komentarzem na temat mojej wagi ale też walczę z nadmiernymi kilogramami i pewien poziom jest dla mnie samej odrażający.Sama wtedy wyzywam się od najgorszych gdy patrze w lustro,Placze na swój widok
Wydaje mi się, że to już niebezpieczne. Przecież każdemu zdarza się potknąć i przytyć. Już raz schudłam więc schudnę i drugi, a powtarzanie sobie, że jest się obrzydliwym może pogorszyć tylko sytuację. Nie chce się wchrzaniać, bo to nie moja sprawa, ale byłam i tu i tu, i radę schudnąć dałam tylko wtedy gdy czułam się dobrze i byłam zadowolona. Nie masz podobnie?Noir_madame, skoro sama tak o sobie myślisz, czy myślisz też tak o osobach, które np. widzisz na ulicy? Pytam z ciekawości, bo już sama nie wiem co o sobie myśleć...PS. Nie chce mówić co zostało mi powiedziane, nigdy nie wiadomo kto czyta 

Myślę ze w czasach gdy sklepowe półki uginają się pod ciężarem milionów rodzajów żarcia trzeba mieć żelazny charakter żeby oprzeć się temu wszystkiemu.Przemysl spożywczy nastawiony jest na zysk i będzie nas tuczył

Edit: niestety muszę jeszcze dodać że mam np.głupią sąsiadkę której 9 letni syn ma już kupę sadla na brzuchu a jedzą sam szajs + hektolitry słodzonych napoi dramat.

Pasek wagi

Nikt z moich współpracowników nigdy mi celowo nie przygadał. W mojej poprzedniej pracy zaobserwowałam jednak dziwne zainteresowanie tym co jem, jak jem i dlaczego. Często słyszałam jakieś uwagi w stylu: "Czemu tak mało jesz?", "A czemu takie długie odstępy między posiłkami?", "Powinnaś jeść mało a często" i "Wszystko, ale z umiarem". W moim przypadku akurat takie złote rady by się nie sprawdziły i zrobiłabym sobie więcej krzywdy niż pożytku gdybym wprowadziła je w życie. Na początku puszczałam to mimo uszu. W końcu wyjaśniłam, że regularnie chodzę do lekarza, stosuję się do jego zaleceń i że nie potrzebuję żadnych rad, bo to co działa na zdrową kobietę na mnie nie zadziała. No i się skończyło.

Szkoda, że nic nie odpowiedziałaś na docinkę współpracownika. Nie twierdzę, że miałabyś się silić na błyskotliwą ripostę czy tłumaczyć ze swojego stylu życia i nawyków żywieniowych. Może jednak warto byłoby zgodnie z prawdą powiedzieć, że jesteś zaskoczona takim komentarzem? Może ten ktoś tak se chlapnął bez zastanowienia i nawet nie podejrzewał, że będziesz to "przeżuwać" przez tak długi czas.

Cherry_Blossom_ napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nigdy nie spotkałam się z komentarzem na temat mojej wagi ale też walczę z nadmiernymi kilogramami i pewien poziom jest dla mnie samej odrażający.Sama wtedy wyzywam się od najgorszych gdy patrze w lustro,Placze na swój widok
Wydaje mi się, że to już niebezpieczne. Przecież każdemu zdarza się potknąć i przytyć. Już raz schudłam więc schudnę i drugi, a powtarzanie sobie, że jest się obrzydliwym może pogorszyć tylko sytuację. Nie chce się wchrzaniać, bo to nie moja sprawa, ale byłam i tu i tu, i radę schudnąć dałam tylko wtedy gdy czułam się dobrze i byłam zadowolona. Nie masz podobnie?Noir_madame, skoro sama tak o sobie myślisz, czy myślisz też tak o osobach, które np. widzisz na ulicy? Pytam z ciekawości, bo już sama nie wiem co o sobie myśleć...PS. Nie chce mówić co zostało mi powiedziane, nigdy nie wiadomo kto czyta 

Spoko ,mam bardzo silna osobowość a nie ma co się oszukiwać kilogramy nie czynią mnie piękniejszą taki sa fakty.Jestem przeciwniczką teorii akceptacji swojej nadwagi chciażby ze względów zdrowotnych.Schudłam i jestem szczęśliwa teraz jak patrzę w lustro jestem zachwycona swoim wyglądem i to mnie nakręca pozytywnie

Pasek wagi

Niestety, ale dałam radę powiedzieć tylko, żeby ta osoba zajęła się sobą:x Niestety, ale nie sądzę, że ta osoba chlapnęła od tak. A nawet jeśli to przecież przeprosiłaby, albo zaczęła zmieniać temat, no nie wiem. A tu temat zaczął się znikąd i ucichł zaraz po komentarzu. 

No trudno, muszę przeżyć i trzymać się od tej osoby z daleka, dla własnego zdrowia psychicznego :p

Noir_Madame gratuluję ;) 

Pasek wagi

Cherry_Blossom_ napisał(a):

Niestety, ale dałam radę powiedzieć tylko, żeby ta osoba zajęła się sobą Niestety, ale nie sądzę, że ta osoba chlapnęła od tak. A nawet jeśli to przecież przeprosiłaby, albo zaczęła zmieniać temat, no nie wiem. A tu temat zaczął się znikąd i ucichł zaraz po komentarzu. No trudno, muszę przeżyć i trzymać się od tej osoby z daleka, dla własnego zdrowia psychicznego Noir_Madame gratuluję  

Dziękuję i zachęcam do Walki o siebie :)

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Cherry_Blossom_ napisał(a):

Niestety, ale dałam radę powiedzieć tylko, żeby ta osoba zajęła się sobą Niestety, ale nie sądzę, że ta osoba chlapnęła od tak. A nawet jeśli to przecież przeprosiłaby, albo zaczęła zmieniać temat, no nie wiem. A tu temat zaczął się znikąd i ucichł zaraz po komentarzu. No trudno, muszę przeżyć i trzymać się od tej osoby z daleka, dla własnego zdrowia psychicznego Noir_Madame gratuluję  
Dziękuję i zachęcam do Walki o siebie 

oj walczę, walczę, nie trzeba mnie już bardziej zachęcać :D Jestem pewna, że znowu uda mi się być szczupłą i tym razem, utrzymam efekt :D

Pasek wagi

Cherry_Blossom_ napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Cherry_Blossom_ napisał(a):

Niestety, ale dałam radę powiedzieć tylko, żeby ta osoba zajęła się sobą Niestety, ale nie sądzę, że ta osoba chlapnęła od tak. A nawet jeśli to przecież przeprosiłaby, albo zaczęła zmieniać temat, no nie wiem. A tu temat zaczął się znikąd i ucichł zaraz po komentarzu. No trudno, muszę przeżyć i trzymać się od tej osoby z daleka, dla własnego zdrowia psychicznego Noir_Madame gratuluję  
Dziękuję i zachęcam do Walki o siebie 
oj walczę, walczę, nie trzeba mnie już bardziej zachęcać :D Jestem pewna, że znowu uda mi się być szczupłą i tym razem, utrzymam efekt :D

No i doszliśmy do sedna ja mam jo jo od 15 lat z mniej więcej 2 letnią amplitudą (szloch) obiecałam sobie że tym razem jo jo nie będzie.Bardzo dużo nauczyłam się ostatni o sobie  o jedzeniu i żywności

Pasek wagi

wydaje mi sie, ze jestes zbyt przewrazliwiona na swoim punkcie, wiadomo, trafił w twoj czuly punkt, zabolalo ale takie jest zycie, raczej większość ludzi obgaduje, podsmiewuje sie, nawet wlasna rodzina nas obgaduje a wymagamy, zeby wspolpracownicy byli krysztalowi ;) ludzie zawsze beda gadac. A tym nie odzywaniem się pokazujesz tylko, zes sie obrazila ;) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.