Temat: dlaczego mężczyźni zaprzeczają, że jesteśmy grube

rozmawiałm dziś z chłopakiem, któremu podobno bardzo się podobam. Powiedziałam coś w stylu: "dziewczyny grube, takie jak Ja...." na co On od razu: "przecież Ty nie jesteś gruba!!!"

i tak się zastanawiam, wszyscy mężczyźni, z którymi się spotykałam zawsze święcie się oburzali: "TY NIE JESTEŚ GRUBA" sama już nie wiem, czy to zbiorowa ślepota??? przecież mam lustro, wiem jak wyglądam, JESTEM GRUBA-pogodziłam się z tym, więc nie boli mnie takie stwierdzenie. Może to dla nich coś upokarzającego umawiać się z grubą dziewczyną i chcą to wyprzeć ze świadomości. Co Wy na to? Was też wasi Panowie nie uznają za grube??? Panowie na forum-jak to jest???

to samo w drugą stronę - kobiety też nie mówią wprost "ale jesteś gruby!" ;) a że nie mówią "ale jesteś chudy?" Po prostu rzadko można usłyszec z ust mężczyzny ALE PRZYTYŁEM O RAANYYY :p faceci znoszą to w milczeniu (albo sapiąc na siłowni:P)
no nie wiem czy znoszą w milczeniu-bardziej nie widzą, że są grubi. Niektórzy wręcz uważają, że mają ciało Bonda ;-) ale jak im się tak dobrze  żyje to co mi do tego ;-)
co do Nigelli, trzeba być głupim, żeby jej nie uwielbiać - nie dość, że ma piękne (choć bujne) kształty, to jeszcze potrafi nieziemsko gotować, ma cudowną twarz i niesamowity uśmiech. Czego mężczyzna może chcieć więcej?
Pasek wagi
zbiorowa ślepota jak nic..a podobno faceci to wzrokowcy. hmm..
Mi nie mowi, ze jestem chuda;p NIe uważam się za bardzo grubą i wiem, że woli jak schudnę ;p co prawda ;p chodzi o kondycje, no ale heh ja swoje i tak wiem ;p nie bez przyczyny jak oglada się za laskami to tymi szczupłymi, a nie ważącymi 100 kg czy cos ;] no chyba, że chce powiedzieć "jak można się tak zapuścić" czy coś. Z drugiej strony... jak bym sie juz tak zapuscila, to nie chcialabym uslyszec czegos takiego.
moim zdaniem to kwestia gustu. dla jednego mężczyzny ta sama kobieta będzie piękna, mimo nadwagi, a drugiemu się zwyczajnie nie spodoba. myślę, że jeśli kobieta jest zadbana, ma zdrowe włosy i skórę, a także proporcjonalną budowę, to większość mężczyzn nie zauważy kilku kilogramów  nadwagi. a określenie 'pasztet' u facetów znaczy chyba bardziej brzydka, nieatrakcyjna, a nie gruba. :)

pozdrawiam :)
mi mój chłopak mówił, że mi się przytyło i że powinnam mniej jeść - i choć trochę mnie to bolało, to jednak pomogło mi przejrzeć na oczy, bo z rozmiaru 36 przytyło mi się do 40 i naprawdę żle wyglądam, żle się czuję, ale zamiast iść biegać ja sięgam po kolejną czekoladę :(
Który koleś powie dziewczynie, na której mu zależy/która go interesuje, że jest gruba? => zero.
jaki jest numer grubych kobiet?=> zdecydowanie NIE zero.

wiadomo dlaczego... :)
poza tym, często jest tak, że zwracają uwagę na części ciała, a nie całość. i chyba chcą sobie wmówić, że nie są z grubą dziewczyną, bo to jakoś tak... wstyd się samym przed sobą do tego przyznać.
z tchórzostwa, ot co. przecież wiadomo, że tylko prawdziwe kobiety "mają jaja".
to jest raczej na zasadzie, że skoro mu się podobasz to nie będzie Ci gadał, że jesteś gruba, bo pewnie myśli, że Cie tym urazi.. a poza tym to niektórzy po prostu lubią grubsze kobiety :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.