Temat: dlaczego mężczyźni zaprzeczają, że jesteśmy grube

rozmawiałm dziś z chłopakiem, któremu podobno bardzo się podobam. Powiedziałam coś w stylu: "dziewczyny grube, takie jak Ja...." na co On od razu: "przecież Ty nie jesteś gruba!!!"

i tak się zastanawiam, wszyscy mężczyźni, z którymi się spotykałam zawsze święcie się oburzali: "TY NIE JESTEŚ GRUBA" sama już nie wiem, czy to zbiorowa ślepota??? przecież mam lustro, wiem jak wyglądam, JESTEM GRUBA-pogodziłam się z tym, więc nie boli mnie takie stwierdzenie. Może to dla nich coś upokarzającego umawiać się z grubą dziewczyną i chcą to wyprzeć ze świadomości. Co Wy na to? Was też wasi Panowie nie uznają za grube??? Panowie na forum-jak to jest???

mówiąc : "jestem gruba" nie oczekuję, że zaprzeczy ;-) ale może inne kobiety właśnie tego oczekują ;-)

Pamiętam zdziwienie mojego pierwszego chłopaka, jak powiedziałam "jestem gruba" - On akurat był szczerze oburzony tymi słowami ;-)

no nie wiem kto jak kto ale Ty gruba jesteś ;D

Agaszek albo po prostu dba o Ciebie i nie chcesz, żebyś źle wyglądała ;D a przy okazji, żeby on miał radość też z Ciebie jakąś;D

czyli teraz "wcale nie jesteś gruba" a za kilka lat "może byś schudła"

Takiemu facetowi mogę strezlić w twarz i każdy sąd mnie uniewinni ;-)

konnaczynka napisalas, ze podobno bardzo sie temu chlopakowi podobasz. Odpowiedz nasuwa sie sama, jesli mu sie podobasz, to dla niego jestes idealna, a nie gruba. Mowiac to wcale nie chcial byc mily, tylko powiedzial, co mysli.

"w twarz i każdy sąd mnie uniewinni ;-)" wątpię
"ola1233" no tak ale to nie jest do końca prawda :o przecież może się podobać z twarzy tylko i powiedzmy biustu... albo charakteru. No ale może mieć zupełnie inne podejście... może teraz jest w sam raz a za 5-10 kg będzie żenada zupełna i zacznie to mówić
Więc prawdopodobnie oczarowałaś go sobą i w jego oczach naprawdę jesteś jego osobistym ideałem. : ) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.