18 kwietnia 2011, 14:19
.
Edytowany przez nanonano 3 maja 2011, 16:58
- Dołączył: 2011-01-21
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 97
18 kwietnia 2011, 18:02
ja mialam 200- 300 zl i moglam jeszcze oszczedzic! i kupic jakies ciuchy!
18 kwietnia 2011, 18:05
.
Edytowany przez nanonano 3 maja 2011, 16:56
18 kwietnia 2011, 18:16
Według mnie nie wydajesz bardzo dużo. Uważam, że 300zł na jedzenie to mało - przynajmniej dla mnie, ja wydaję dużo więcej na jedzenie. Plus jakieś wyjścia na miasto, imprezy, kosmetyczka, opłata za mieszkanie.. u mnie wychodzi dużo ponad 1000zł miesięcznie. Przyznaję, że jestem trochę rozrzutna. :P
- Dołączył: 2008-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2022
18 kwietnia 2011, 18:21
Ja nie mam jako takiego limitu, bo po prostu kiedy mi brakuje to mówię Tacie i on mi przelewa pieniądze. Ale staram się żyć w miarę oszczędnie. Ostatnio z ciekawości policzyłam i wyszło mi, że wydaje 300-350 zł na życie miesięcznie (oprócz rachunków). Czasem jak naparawdę mam sporo wydatków to wydam tak z 500-600 zł. Ogólnie staram żyć oszczędnie. Nie kupuję obiadów na uczelni, na piwko chodzę rzadko, ale czasem sprawię sobie jakąs przyjemnośc;). Na Twoim miejscu to odkładałbym miesięcznie tak z 50 zł może 100:). A jakby się uzbierała fajna sumka to bym sobie fundnęła coś ekstra.
18 kwietnia 2011, 18:22
> Kiedy mowimy mamie ze koncza
> nam sie pieniadze i zrobimy sobie na obiad
> nalesniki, to ta drze nam sie do sluchawki ze na
> jedzeniu nie ebdziemy oszczedzac i idzie nam
> doslać kolejne.
u mnie jest podobnie :D
18 kwietnia 2011, 18:30
Tak sobie czytam. Ja mam miesiecznie 1200 zł. 525 mieszkanie, 25 internet, 25 telefon, co 3 miesiace rachunki ok 100 zł i bilet. Zyje w Wawie, powiem Wam , że to nie jest duzo. Np teraz na koncie mam całe 40 zł a mamy 18 kwietnia dobrze ze jade na swieta do domu. I chociaz jest to spowodowane tym, że musialam w tym miesiacu wydac na lekarza i leki to zazwyczaj starcza mi spokojnie do pierwszego bez zadnych dosylek od rodzicow, bo jest mi zwyczajnie glupio powiedziec, że brakuje mi na bluzke, bo wiem, że na potrzeby codzienne mam.
18 kwietnia 2011, 18:38
Ja wydaję baaardzo dużo, w porównaniu do waszych wydatków, to wychodze na strasznie rozrzutne babsko.
18 kwietnia 2011, 18:43
powiem Ci ze jestem studentka ale troche inaczej wygladaja moje wydatki bo wynajmuje kawalerke za 450zl mc+rachunki 250 wiec 700to samo mieszkanie i wlasnie tyly dostaje "rodzice"a jedzenie itp musze zapracowac sama.Jako hossteta ,wykladnaie towaru w sumie wszystko co sie da dodatkowo zarobic i mowiac szczerze to na jedzenie nie wydaje duzo 300maxxxx ale takie duze maxx mysle ze 200-250wydaje na amciu
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2653
18 kwietnia 2011, 18:48
Dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem, przeciez Autorka napisala, ze 100 zl nie tylko na ksero, ale tez na migawke itp:)
a mi sie wydaje, ze to ani duzo ani malo. ja np biore 100 zl na tydzien (moj tydzien trwa od pon do pt!) , bo od pt wieczor do nd wieczor jestem w domu rodzinnym) i za to robie zakupy, ksero, kino, jakis maly kosmetyk, oplacam busa w piatek, chemie tez kupuje (ale tez nie cala - glownie papier toaletowy, mydlo, plyn do mycia naczyn, jakies srodki sprzatajce). jezeli mam "ekstra" wydatki typu czynsz, leki, migawka, lub np spodnie czy buty (czego nie kupuje czesto), to place "ekstra" pieniedzmi z konta (bo tak posluguje sie tylko gotowka) - w miesiacu to "ekstra" wynosi max 550 - 600 zl.
wiesz to wszystko zalezy. jak ide do tesco czy reala na zakupy to wydaje "na raz" nawet do 70 zl, bo jest wiecej produktow do wyboru. a jak pozwole sobie w tym samym tygodniu na kino, to zostaje mi praktycznie 5 zl. oczywiscie moglabym wyplacic z konta, ale nie chce:) bo te duuze zakupy starczaja mi do piatku (dokupuje np tylko bulki czy mleko). pewnie gdybym miala na tydzien 70 zl a nie 100 to tez musialabym przywyknac.
ale np jezeli robie zakupy w biedronce, to jak wiadomo jest i taniej i mniej produktow do wyboru i wydaje mniej, max 40 zl, raz wydalam 50. i wtedy moge troszke zaoszczedzic.
rzadko wychodze z mieszkania, bo jestem typem domatorki :) ale powiedzmy, ze jezeli ide na impreze to wydaje max 15 - 20 zl.
to wszystko zalezy od tygodnia i od tego jak czesto jezdzisz do domu:) widzisz ja wydaje 950-1000 a odchodzi mi 8 dni w miesiacu na pobycie w domu. i zalezy od jakiej kwoty startowalas. znam osoby, ktore maja max 50 zl na tydzien i musi im starczyc na wszystko. ale jezeli stac Cie, aby wydawac 600, to ciesz sie i korzystaj :) a nie patrz na innych.
18 kwietnia 2011, 18:57
.
Edytowany przez nanonano 3 maja 2011, 16:56