Temat: budżet studenta

.
ale czemu właściwie chcesz się ograniczać? bo koleżanki mają mniej pieniędzy, na mniej sobie mogą pozwolić, więc stwierdziły, że jesteś rozrzutna? no daj spokój dziewczyno, jak pasuje ci twoje gospodarowanie własnym budżetem, to olej koleżanki i rób swoje. 
ja sobie nie wyobrażam wyżyć za 300zł gdzie to są pieniądze na jedzenie, chemię, kosmetyki, drobne przyjemności, z tym że ja bywam rozrzutna i robię czasem nieprzemyślane zakupy. uważam, że tyle ile wydajesz jest okej
a moze zrób sobie taka próbę ze przez miesiac starasz sie wyżyć np za te 400zł i zobaczysz jak Ci bedzie szło;)ale jestli chcesz ograniczyc wydatki z tego powodu bo koleżankom sie gorzej powodzi to jest bezsensu ,ale jessli z takiego ze chcesz sobie na cos odłozyc to ok:)
.

mnie się wydaje, ze jesteś bardzo oszczędna...
Pasek wagi
Ja żyłam za 600 zł miesięcznie ( w tym 200 zł akademik +40 zł bilet) i mi wystarczało. Jak wyjechałam na wakacje za granicę i przywiozłam trochę pieniędzy to raptem moje wydatki wzrosły. Teraz nie mogę sobie wyobrazić że żyłam za taką kasę i starczało jeszcze na imprezy.
W miarę jedzenia apetyt rośnie :)
Pasek wagi

ja wydaję 450(-/+ 20 zł więcej) na rachunki , 40 zł na bilet, 40 zł na busa do domu (w obie strony- jestem raz w miesiącu), dodatkowo odkładam 50 zł na wakacje i 13 zł na antykoncepcje:), 30 zł- internet. od rodziców dostaję 500, ale mam jeszcze 480 zł stypendium.

Wydaję mi się, że nie mam za dużo, ani za mało. W sam raz.Starcza żeby zjeść obiad na uczelni, wyjść na kawę, lody itp. Wiadomo, że zależy od miesiąca., ale ogółem jest ok. Ja mieszkam w Warszawie, a ona jest jednak dość droga, Mimo tego głodna nie chodzę:) Ale chciałabym od drugiego roku utrzymać się sama, chociaż wiem, że będzie ciężko, dlatego walczę o stypendium naukowe;)

Właśnie dlatego wolałam iść na zaoczne i pracować.
Nie wyobrażam sobie, jak mogłabym wyżyć za 600 zł ...

Ale fakt faktem, że 10 zł na jedzenie dziennie to dużo. Doskonale Cię rozumiem, bo w pracy często chodziłam jeszcze do niedawna codziennie do supermarketu i kupowałam zapasy na cały dzień :) Ale teraz wolę robić jedzenie w domu i zanosić do pracy- naprawdę dużo na tym zaoszczędziłam :)
Pasek wagi

Duzo wydajesz??. Dla nas to nie jest duzo. U nas wlasnie bardzo duzo pieniedzy idzie na jedzenie i papierosy (niestety). Kiedy mowimy mamie ze koncza nam sie pieniadze i zrobimy sobie na obiad nalesniki, to ta drze nam sie do sluchawki ze na jedzeniu nie ebdziemy oszczedzac i idzie nam doslać kolejne. Przez to chyba jestesmy bardzo rozrzutne i chcialybysmy zmienic sie pod tym wzgledem, zwlaszcza ze kiedyś przyjdzie nam utrzymac wlasną rodzinę, a z taką rozrzutnością nie będzie to latwe.

Zawsze dziwilysmy sie jak ktos moze utrzymac sie za 300 zl. Dla nas obecnie jest to wręcz nierealne.

ksero SSIE :x ale bez przesady, że 100 zł. oO.

ja w BDG i za stancje płacę 480 .....;|

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.