Temat: przestałam golić nogi

I czuję się z tym bardzo dobrze. Niestety dziś podczas mierzenia sandaów Pani się na mnie spojrzała z niesmakiem. Jak Wy patrzycie na takie kobiety?

Szuruburuu napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

Ja mieszkam w Belgii i tu niektorzy kolarze czy to wyczynowcy czy amatorzy też mają ogólnie nogi. Kolega mojego faceta - Belg, ma bzika na punkcie szosówek i też nogi sobie goli. I co wy na to??? ;) ja golę, bo lubię gładkie nogi bez włosów. Pamiętam jakieś 20 parę  lat temu moją muzykę, która w dniu ślubu miała nirogolone nogi i te kładki przeswitywały przez białe rajstopy. Dziwnie to mi wyglądało. 
Luzik. Może to tylko kwestia estetyki, ale może dodatkowo zakładając te obcisłe "spandeksy" pociągają sobie włoski i jest to bolesne? Albo przy intensywnym poceniu się gęsty męski busz sprawia dyskomfort?Ja lubię brak kłaków, kłaki...ogólnie ludzi lubię. ;) 
oj oj mieszkasz w Belgii a czy w Belgii tylko kolarze nogi gola??? 

Pasek wagi

No, nie wyglada to estetycznie.

Robilismy ostatnio remont mieszkania i spedzalismy tam czas od rana do wieczora, w roboczych ciuchach, wiecznie zmeczeni przez te 1.5tygodnia i na koniec juz wlasciwie stwierdzilismy, ze pojedziemy do kilku sklepow, po jakies tam brakujace rzeczy. Bylo goraco, wiec zalozylam sukienke i nagle, w samochodzie, uswiadomilam sobie, ze przeciez od 2tygodni nie ogolilam nog :D Wiec, na szybko, zajechalismy do sklepu po maszynki i balsam (zeby sie nie golic na sucho i zapobiec krostom), nogi ogolilam w samochodzie przed wysiadaniem do nastepnego sklepu (pot)

Ale co ja sie wstydu najadlam (przed sama soba) to moje ;) A wloski mam jasne, jakbym miala czarne to w ogole sobie nie wyobrazam tak lazic.

Meduza. napisał(a):

Niegolenie powinno być normą tak jak golenie - jak kto woli. Jeśli kogoś brzydzą włosy to zastanowiłabym się z czego to wynika, nie ma w nich niczego obiektywnie "brudnego", "niehigienicznego".

Masz rację, włosy na głowie nikogo nie obrzydzają, a to takie same włosy. Włosy na nogach u mężczyzn też nikogo nie brzydzą, a to też takie same włosy, nawet jest niewskazane żeby facet golił bo będzie uznany za niemęskiego. Myślę, że jesteśmy już tak przyzwyczajone do golenia się, że dlatego uważamy, że to nieestetyczne.

Ogólnie to uważam, że każdy może ze swoim ciałem robić co mu się podoba. Dla mnie widoczne owłosienie jest mało esetyczne (mniej więcej tak jak sztuczne pazury, widoczny wąsik czy kolczyk w brwi - nie odrzuca mnie to w żaden sposób od człowieka, ale nie mogę uznać tego za atrakcyjne). Ale jak ktoś chce - droga wolna, daleko mi od twierdzenia, że to jakieś zaniedbanie, szczególnie, jeśli wynika ze świadomego wyboru. 

 Osobiście akceptuje u siebie kilkudniowy odrost pod spodniami, pozniej włoski zaczynają mnie drażnić. No i ja mam bardzo widoczne, grube włosy, jakbym przez miesiąc się nie depilowala (łącznie z wąsem i monobrwią :D) to pewnie wyglądałabym jak Chewbacca. 

Nugent napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Nugent napisał(a):

nie robi mi to żadnej różnicy i życzyłabym sobie społeczeństwa, które nie wytyka innym czy ktoś ma włosy w miejscu a, c lub c. To że się golimy jest głównie spowodowane przez koncerny, które zarabiają na tym miliony. Dokładnie na tym, ze babki na forum kobiecym, mówią ze obrzydzają je własne włosy. Golę jak mi się zachce. Rzadko mi się chce. 
Zarabiają i co z tego? Producenci szamponów też zarabiają - a można by przecież jechać na szarym mydle, jeśli chodzi wyłącznie o higienę - co to za argument? Brzydzą mnie również długie paznokcie (choć to również sama natura), a na tym, że je obcinam nikt nie zarabia - po prostu czuję taką osobistą potrzebę. 
Odpuść sobie i innym + przeczytaj sobie ?obsesje piękna?. Włosy na nogach NIE ŚMIERDZĄ to nie na nic wspólnego z HIGIENA. Jeżeli Twoje Ci przeszkadzają lub śmierdzą to było by super gdybyś nie wydawała wyroków lub nie objawiała swojego obrzydzenia. To samo tyczy się karmienia piersią czy noszenia odkrytych butów latem bo pamietam ze nie po drodze ci ani z jednym ani z drugim. Odczepcie się od wyborów innych ludzi a szczególnie tych którzy nie chcą być jak stado owiec. Ich życie jest wystarczająco trudne. Pamietam stałam kiedyś w łazience z maszynka która mnie mega podrażnia, depilatorem który powoduje wrastanie i laserem ktory na mnie nie działa. Stwierdziłam ze kurde, w imię czego.... i nie gole, i lubię sobie bardziej. I nie śmierdzę!!!

To słabo u Ciebie z pamięcią. :PP Mieszkam w Panamie, 90% moich butów to sandały lub klapki. Owszem, ostentacyjne karmienie piersią w miejscu publicznym mnie obrzydza - MAM DO TEGO PRAWO. 

Piszesz, że byłoby super, gdybym nie "objawiała swojego obrzydzenia", to po co ten temat? Nie ja go założyłam, nie ja gapię się z pogardą na nieogolone kobiety - jestem kulturalna, potrafię zachować kamienną twarz, choć swoje pomyślę. 

Co do producentów maszynek - ja również mam jeden depilator od nastu lat i wyrywam nim wszystkie włosy jakie rosną na moim ciele. Jednak nie miałabym nic przeciwko temu, żeby dać zarobić jakiejś firmie. Nie boli mnie fakt, że ktoś ma udany biznes, jeśli oferuje mi większy komfort życia. ;)

PS. Strasznie agresywne jesteście  - kobiety z owłosionymi nogami. Skoro tak cudownie czujecie się w swoim ciele to ani ten temat nie powinien zaistnieć, ani moje zdanie nie powinno Was boleć. Obelgami przecież w nikogo nie rzucam. 

EDIT. Ja usuwam nawet włosy z rąk i absolutnie wszystkie z okolic intymnych. I też na tym forum nie raz czytałam jakie to mega dziwne. Tylko że mnie takie opinie w ogólne nie bolą i nie mam najmniejszej potrzeby z nimi wojować. Naprawdę odnoszę wrażenie, że do lenistwa lub/i problemów ze skórą dopisałyście sobie teorię o naturalności i żerujących na Was koncernach, bo zupełnie nie "słychać", żebyście siebie w pełni lubiły. 

Bo w gruncie rzeczy niefajnie jest czytać, że ktoś może na twój widok odczuwać obrzydzenie. To mocne słowo, z dużym ładunkiem negatywnych emocji. Z drugiej strony dystans jest jak najbardziej wskazany i tu się zgadzam. Z luzem i dystansem jest zdecydowanie zdrowiej. :)

Szuruburuu napisał(a):

Bo w gruncie rzeczy niefajnie jest czytać, że ktoś może na twój widok odczuwać obrzydzenie. To mocne słowo, z dużym ładunkiem negatywnych emocji. Z drugiej strony dystans jest jak najbardziej wskazany i tu się zgadzam. Z luzem i dystansem jest zdecydowanie zdrowiej. :)

Ale może. Ludzi brzydzi widok kłaków na nogach czy pachach kobiety, brzydzi też niepełne uzębienie, nieświeży oddech czy smród potu, albo przeciekająca podpaska. Takie są realia. 

Szuruburuu napisał(a):

Bo w gruncie rzeczy niefajnie jest czytać, że ktoś może na twój widok odczuwać obrzydzenie. To mocne słowo, z dużym ładunkiem negatywnych emocji. Z drugiej strony dystans jest jak najbardziej wskazany i tu się zgadzam. Z luzem i dystansem jest zdecydowanie zdrowiej. :)

Nie odczuwam obrzydzenia do osoby, lecz do włosów na jej nogach. ;) Naprawdę tak się da. Na pewno moje odczucia do owłosienia, nad którymi szczerze nie panuję, w żaden sposób nie wpływają na to, jak traktuję danego człowieka. Tu i teraz to chyba pierwszy raz, kiedy wypowiadam się na temat cudzego owłosienia i czuję, że mam pełne prawo być szczera skoro taki temat powstał - nie z mojej inicjatywy. ;) 

Nigdzie nie napisałam nawet, że każda kobieta POWINNA mieć gładkie nogi, więc naprawdę nie rozumiem oburzenia co niektórych osób. Nie ingeruję w osobiste wybory innych osób, a jednak zostałam pouczona tekstami typu "zastanów się", "przeczytaj książkę" itp. A uważam, że mam pełne prawo do swojej opinii, własnych odczuć, i wcale nie muszę się zaprzyjaźniać ze swoim owłosieniem. 

ggeisha napisał(a):

Szuruburuu napisał(a):

Bo w gruncie rzeczy niefajnie jest czytać, że ktoś może na twój widok odczuwać obrzydzenie. To mocne słowo, z dużym ładunkiem negatywnych emocji. Z drugiej strony dystans jest jak najbardziej wskazany i tu się zgadzam. Z luzem i dystansem jest zdecydowanie zdrowiej. :)
Ale może. Ludzi brzydzi widok kłaków na nogach czy pachach kobiety, brzydzi też niepełne uzębienie, nieświeży oddech czy smród potu, albo przeciekająca podpaska. Takie są realia. 

Może. Obrzydzenie jest w dużym stopniu bezwarunkowe (mnie np. brzydzi zapach gotującego się bobu - mdli mnie i już). Co dalej nie zmienia faktu, że komuś może się zrobić przykro jak się stosuje wobec niego tak dobitne porównania czy mówi się wprost, że budzi obrzydzenie. ;)

Może jestem zbyt subtelna, ale nie lubię używać tego określenia wobec ludzi w kontekście ich cielesności. A jak inni odczuwają potrzebę, by tak werbalizować swoje emocje - cóż, nie moja sprawa. ;)

EgyptianCat napisał(a):

Szuruburuu napisał(a):

Bo w gruncie rzeczy niefajnie jest czytać, że ktoś może na twój widok odczuwać obrzydzenie. To mocne słowo, z dużym ładunkiem negatywnych emocji. Z drugiej strony dystans jest jak najbardziej wskazany i tu się zgadzam. Z luzem i dystansem jest zdecydowanie zdrowiej. :)
Nie odczuwam obrzydzenia do osoby, lecz do włosów na jej nogach. ;) Naprawdę tak się da. Na pewno moje odczucia do owłosienia, nad którymi szczerze nie panuję, w żaden sposób nie wpływają na to, jak traktuję danego człowieka. Tu i teraz to chyba pierwszy raz, kiedy wypowiadam się na temat cudzego owłosienia i czuję, że mam pełne prawo być szczera skoro taki temat powstał - nie z mojej inicjatywy. ;) Nigdzie nie napisałam nawet, że każda kobieta POWINNA mieć gładkie nogi, więc naprawdę nie rozumiem oburzenia co niektórych osób. Nie ingeruję w osobiste wybory innych osób, a jednak zostałam pouczona tekstami typu "zastanów się", "przeczytaj książkę" itp. A uważam, że mam pełne prawo do swojej opinii, własnych odczuć, i wcale nie muszę się zaprzyjaźniać ze swoim owłosieniem. 

Yup, pełna zgoda.

Grunt to żyć w zgodzie z samym sobą. :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.