Temat: przestałam golić nogi

I czuję się z tym bardzo dobrze. Niestety dziś podczas mierzenia sandaów Pani się na mnie spojrzała z niesmakiem. Jak Wy patrzycie na takie kobiety?

jest mi to całkowicie obojętne, to Twoje nogi

nie robi mi to żadnej różnicy i życzyłabym sobie społeczeństwa, które nie wytyka innym czy ktoś ma włosy w miejscu a, c lub c. To że się golimy jest głównie spowodowane przez koncerny, które zarabiają na tym miliony. Dokładnie na tym, ze babki na forum kobiecym, mówią ze obrzydzają je własne włosy. 

Golę jak mi się zachce. Rzadko mi się chce. 

Przełamuj stereotypy :). Ja akurat raczej golę, ale dlatego, że skóra bez golenia wydaje mi się supersucha i zaczynam ją podświadomie drapać...

Pasek wagi

Nugent napisał(a):

nie robi mi to żadnej różnicy i życzyłabym sobie społeczeństwa, które nie wytyka innym czy ktoś ma włosy w miejscu a, c lub c. To że się golimy jest głównie spowodowane przez koncerny, które zarabiają na tym miliony. Dokładnie na tym, ze babki na forum kobiecym, mówią ze obrzydzają je własne włosy. Golę jak mi się zachce. Rzadko mi się chce. 

Zarabiają i co z tego? Producenci szamponów też zarabiają - a można by przecież jechać na szarym mydle, jeśli chodzi wyłącznie o higienę - co to za argument? Brzydzą mnie również długie paznokcie (choć to również sama natura), a na tym, że je obcinam nikt nie zarabia - po prostu czuję taką osobistą potrzebę. 

Tak mi chodzi po glowie ze predzej baba na ciebie krzywo spojrzała bo moze mierzylas te sandały na gola stopę. To dla mnie nie do pomyślenia ze ludzie tak syf rozsiewają, mierząc gołymi stopami w miejscach publicznych buty ktore setki osob przed nimi mierzyło na gola stopę, czesto smierzacymi, brudnymi, z grzybami na skorze czy paznokciach, brodawkami - a nawet jak tego nie maja to na swoje czyste wypielęgnowane stopki nakładają takie zarazone buty i zaraz maja parcha. To ze popatrzyła na twoje wlosy to mysle ze ostateczność.

Jakbym w ogóle zauważyła, że masz długie włosy na nogach (a ja takich szczegółów nie widzę - może to przez wadę wzroku, może przez olewactwo, a może po prostu przez brak zainteresowania tym, co robią z własnym ciałem inni ludzie;)), to pewnie pomyślałabym coś w stylu "o, długie włosy na nogach, rzadki widok". I tyle. To Twoja sprawa:) ale pamiętam, jak jeszcze w szkole ludzie dość ostro podśmiewali się z nauczycielki biologii, która miała czarne, długie kłaki schowane pod rajstopami. Tylko to było w gimnazjum, czyli w czasie, w którym ludzie przykrywają szyderą swoje własne kompleksy.

Sama golę nogi, jak potrzebuję, czyli jak wystawiam je na widok publiczny. W lecie raczej dość często, bo raczej je odsłaniam, w pozostałych porach roku według potrzeb (czyli też raczej nie zapuszczam, bo często chodzę w spódnicach albo na basen). Robię to że względów estetycznych, bo tak mi pasuje do ogólnego imidżu - może to wynik presji społeczeństwa na gładkie ciało;) oczywiście kilka razy zdarzyło mi się wyjść z kilkumilimetrowym odrostem na nogach, jak nie było czasu się ogolić. Podobno nie było za bardzo widać. Zresztą - kogo to obchodzi;) mężowi busz na nogach kompletnie nie przeszkadza, i tak było zawsze;)

Ud nie golę wcale. Mam na nich dość rzadkie i jasne włosy, których prawie nie widać. Jakbym przejechała je golarką, to pewnie odrosty wyglądałyby dużo gorzej.

Za to pachy staram się golić że względów higienicznych - z długimi włosami czuję się niekomfortowo i mam wrażenie, że śmierdzę. I ciężko używa się wtedy dezodorantów. Kilkumilimetrowe mogą być - chyba, że mam bluzki z odsłoniętą pachą, wtedy wolę mieć tam gładko. U innych kobiet okolice pach mnie nie interesują:)

A jak z okolicami bikini? Golicie, czy nie golicie?

Pasek wagi

Włosy na nogach czy pod pachami są fuu i be ale facet identyfikujący się jako kobieta (lub odwrotnie) to norma i trzeba to uszanować.

EgyptianCat napisał(a):

Nugent napisał(a):

nie robi mi to żadnej różnicy i życzyłabym sobie społeczeństwa, które nie wytyka innym czy ktoś ma włosy w miejscu a, c lub c. To że się golimy jest głównie spowodowane przez koncerny, które zarabiają na tym miliony. Dokładnie na tym, ze babki na forum kobiecym, mówią ze obrzydzają je własne włosy. Golę jak mi się zachce. Rzadko mi się chce. 
Zarabiają i co z tego? Producenci szamponów też zarabiają - a można by przecież jechać na szarym mydle, jeśli chodzi wyłącznie o higienę - co to za argument? Brzydzą mnie również długie paznokcie (choć to również sama natura), a na tym, że je obcinam nikt nie zarabia - po prostu czuję taką osobistą potrzebę. 

Już wcześniej pisałam, że mycie włosów to co innego niż golenie - mycie włosów zapewnia nam zdrowe włosy i zdrową skórę głowy. A golenie lub depilacja czasem wręcz odwrotnie - bardzo często podrażnienia, a w przypadku np. bikini owłosienie stanowi ochronę więc jego uporczywe usuwanie może zwiększać ryzyko infekcji.
I owszem - wmawianie przez koncerny, że potrzebujemy mega super drogich szamponów - jest w celach zarobkowych, i wcale jakichś super preparatów do tego mycia mieć nie musimy. Ale czegoś do ich mycia faktycznie potrzebujemy - a to już Ty wybierasz czego.
A potrzeba golenia od początku do końca została "wymyślona" i rozpropagowana.

Natomiast zgadzam się, że wiele rzeczy zostało wymyślonych po to, żeby na tym zarabiać, a obiektywnie takie to potrzebne nie jest.

I jak ktoś chce golić - niech goli. Ale obrzydzenie do włosów to nie jest normalne, a już wytykanie innych bo są nieogoleni to już w ogóle jakaś abstrakcja.

Pasek wagi

Ogolnie mnie to rybka kto się goli i gdzie, sama jednak nie potrafiłabym wyjść do ludzi z zarostem na nogach czy pod pachami, czułabym się jak "dzika, górska baba". Ale nie pomyślałabym, że ktoś przez włosy na nogach jest osobą zaniedbaną czy brak jej higieny. 

naceroth napisał(a):

A jak z okolicami bikini? Golicie, czy nie golicie?
Depiluję. Tak samo jak pachy. Na nogach nie obrastam wcale. Nie lubię chaszczy u siebie i czuję się niekomfortowo zaciśnięta. Infekcji intymnej nie miałam od czasów dorastania.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.