- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lipca 2019, 18:04
Mam taką koleżanke, która jest strasznie chuda, a je więcej niż ja jadłam, a mam nadwagę. W dodatku jest niższa odemnie. Nie jest aktywna fizycznie. Czasami wyjdzie na jakiś spacer, albo rower, a tak to siedzi w domu I coś tam mamie pomoże. W dodatku nie odżywia się jakoś zdrowo. Dużo je słodkich jogurtów I płatków. W dodatku dużo je bułek I bagietek pszennych. Często je jakieś rogaliki I kołoczyki. Dużo je czekolad, żelek I chipsów. Obiady ma różnorodne (w większości typowa polska kuchnia). Owoców też pochłania dużo. Jak jest tak ciepło to je sporo lodów. Kompletnie tego nie rozumiem czemu ona jest chuda, a ja gruba. Przecież je więcej o de mniw. Nie sprawiedliwy ten świat jednak jest. Dobrze, że jest chuda I może jeść wszystko bez ograniczeń, ale ja też tak chce xD
2 lipca 2019, 12:31
No to pomyśl ile musiałaś jeść prędzej, że po obniżeniu kalorii do 2500 kalorii schudłaś 2kg w tydzień...
2 lipca 2019, 12:45
Przyjmijmy że Ty jadłaś ze 4000 kcal dziennie, jakoś nie chce mi się wierzyć że ta koleżanka je o wiele więcej. Mówisz że wiesz jak wygląda jej jadłospis to napisz tutaj. Czasem się wydaje że ktoś je dużo, ale ona na pewno nie je więcej niż Ty bo źle by się czuła i chodziła cały czas przejedzona. Niech zje 3 jogurty, loda i dwa batony to jest jakieś 1000 kalorii, a gdzie reszta. Nie sądzę że przebija Ciebie z jedzeniem, bo to co Ty jadłaś to istne obżarstwo. A może koleżanka czasem lubi się zapchać, a w pozostałe dni je mało i jej się wyrównuje
2 lipca 2019, 14:14
Przyjmijmy że Ty jadłaś ze 4000 kcal dziennie, jakoś nie chce mi się wierzyć że ta koleżanka je o wiele więcej. Mówisz że wiesz jak wygląda jej jadłospis to napisz tutaj. Czasem się wydaje że ktoś je dużo, ale ona na pewno nie je więcej niż Ty bo źle by się czuła i chodziła cały czas przejedzona. Niech zje 3 jogurty, loda i dwa batony to jest jakieś 1000 kalorii, a gdzie reszta. Nie sądzę że przebija Ciebie z jedzeniem, bo to co Ty jadłaś to istne obżarstwo. A może koleżanka czasem lubi się zapchać, a w pozostałe dni je mało i jej się wyrównuje
2 lipca 2019, 14:15
Po prostu sama siebie oszukujesz :-)
2 lipca 2019, 16:01
Niestety świat jest niesprawiedliwi i nic z tym nie zrobisz. Twoja koleżanka pewnie ma takie geny, szybki metabolizm, albo jest na coś chora. Mój kuzyn ma żonę, która jest strasznie chuda, a pochłaniania jedzenie jak odkurzać. Je od niego 5 razy więcej, a pracuje na kopalni. Myślała, że jest na coś chora, ale okazało się, że jest zdrowa jak ryba
Edytowany przez Molek111 2 lipca 2019, 16:04
2 lipca 2019, 16:02
Po prostu sama siebie oszukujesz :-)
2 lipca 2019, 16:29
Nie patrz na koleżankę. Obierz sobie cel i dąż do niego.
Moja siostra też jest strasznie chuda a je śmieciowe jedzenie bo ona gotować nie będzie. I popija gazowanymi napojami, ale nie mam czego zazdrościć. Wolę moją nadwagę, ktorą zdrowo zgubię i nabiorę zdrowych nawyków:)
2 lipca 2019, 19:28
A ja myślę, że chcesz autorce tematu sprawić przykrość i to nie jest okPo prostu sama siebie oszukujesz :-)
A widziałaś jej poprzednie wpisy jak je? I właśnie większość osób przy kości które znam, udają że mało jedzą i jak ktoś szczupły coś je głupio komentują że dużo je, albo szybko itp. obwiniając wszystko dookoła, że ktoś tak się objada a nie tyje. A co do czego one wracają do domu i się obżerają na maxa.
2 lipca 2019, 20:13
Ten jadłospis który podałam w tedy był jak już się zaczęłam odchudzać. Nim się zaczęłam odchudzać jadłam mniej. Na pewno ona je więcej o de mnie, bo podawała mi swój jadłospis. Tak, że nie wiem po co pisać własną historię nie znając sytuacji ;)No nie wiem czy je więcej od Ciebie. Kiedyś opisałaś swój jadłospis to był jak dla chłopa pracującego w kopalni xD jak jadłaś tak przez kilka lat to nic dziwnego że się roztyłaś. A koleżanka je wszystko na co ma ochotę ale pewnie się nie objada i trzyma wagę
Czyli tak naprawde nie wiesz co i ile je, to tylko twoje domysly. Ciężko mi uwierzyć, ze pochlaniajac tone zarcia ktos nie tyje. Musi to spalac w takim razie. Ciekawe jak wyglada to pomaganie mamie, ale ja, na ponad 200m2, do tego ogrod mam tyle roboty (dzis np zbieralam wiśnie, czerwona pozeczke, kisilam ogory i ogolnie posprzatalam plus pilnowanie dziecka, jeszcze ozdabialam altane światełkami, z godzine sie meczylam, na pewno spalam duzo), ze ledwo dochodze do lozka wieczorem i mimo jedzenia tyle co przedtem a nawet wiecej, bo lody, chudne a wczesniej waga stala, no ale w mieszkaniu za duzo roboty nie bylo.
To pomaganie mamie moze byc słowem klucz :P jedz do babci, pokos trawe albo cos, zobaczysz, ze na dobre ci wyjdzie, ja mam do malowania ogrodzenie jak cos :P
3 lipca 2019, 00:02
A widziałaś jej poprzednie wpisy jak je? I właśnie większość osób przy kości które znam, udają że mało jedzą i jak ktoś szczupły coś je głupio komentują że dużo je, albo szybko itp. obwiniając wszystko dookoła, że ktoś tak się objada a nie tyje. A co do czego one wracają do domu i się obżerają na maxa.A ja myślę, że chcesz autorce tematu sprawić przykrość i to nie jest okPo prostu sama siebie oszukujesz :-)
Ps:Żona od mojego kuzyna, który pracuje na kopalni je 5 razy więcej od niego. Jest szczupła i zdrowa, bo się badała. Wcale nie spala tego co zjada. Jasne coś tam w mieszkaniu porobi (nie mają ogródka, ani działki). Wychodzi do sklepu (samochodem), albo z dzieciakami na plac zabaw czy do parku. Nie jest w stanie spalić tych wszystkich kcal, które dziennie zjada taką aktywnością fizyczną. Tak, że jestem pewna, że istnieją osoby, które jedzą sporo i nie tyją. W dodatku są zdrowe. Ja przy nadczynności tarczycy w najgorszych okresach nawet nie jadłam tyle ile ona.
Edytowany przez Molek111 3 lipca 2019, 10:34