Temat: Dlaczego ona je dużo, a jest strasznie chuda ?

Mam taką koleżanke, która jest strasznie chuda, a je więcej niż ja jadłam, a mam nadwagę. W dodatku jest niższa odemnie. Nie jest aktywna fizycznie. Czasami wyjdzie na jakiś spacer, albo rower, a tak to siedzi w domu I coś tam mamie pomoże. W dodatku nie odżywia się jakoś zdrowo. Dużo je słodkich jogurtów I płatków. W dodatku dużo je bułek I bagietek pszennych. Często je jakieś rogaliki I kołoczyki. Dużo je czekolad, żelek I chipsów. Obiady ma różnorodne (w większości typowa polska kuchnia). Owoców też pochłania dużo. Jak jest tak ciepło to je sporo lodów. Kompletnie tego nie rozumiem czemu ona jest chuda, a ja gruba. Przecież je więcej o de mniw. Nie sprawiedliwy ten świat jednak jest. Dobrze, że jest chuda I może jeść wszystko bez ograniczeń, ale ja też tak chce xD

A moim zdaniem w momencie gdy nie przebywa się z kimś 24 godziny na dobę, trzeba brać poprawkę na to, co ta osobą opowiada ;)

Pasek wagi

sa ratlerki i bernardyny ;)

Madzii16 napisał(a):

XXiza napisał(a):

No nie wiem czy je więcej od Ciebie. Kiedyś opisałaś swój jadłospis to był jak dla chłopa pracującego w kopalni xD jak jadłaś tak przez kilka lat to nic dziwnego że się roztyłaś. A koleżanka je wszystko na co ma ochotę ale pewnie się nie objada i trzyma wagę
  Ten jadłospis który podałam w tedy był jak już się zaczęłam odchudzać. Nim się zaczęłam odchudzać jadłam mniej. Na pewno ona je więcej o de mnie, bo podawała mi swój jadłospis. Tak, że nie wiem po co pisać własną historię nie znając sytuacji ;)

Otyłe osoby zawsze się wybielają że wcale nie jedzą tak dużo, a prawda jest zupełnie inna. Pomyśl i przyznaj się sama przed sobą że jadłaś bardzo dużo. Nadwaga nie wynika z niczego. Ja ostatnio kilka kg przytyłam i jestem całkowicie świadoma że to z mojej winy, bo jadłam ponad miarę. Gdybym jadła normalnie na pewno bym nie przytyła. Mam koleżankę, która zawsze twierdziła o mnie że ja tyle jem a trzymam fajną sylwetkę. Co się okazało? Kiedy ja sobie na spokojnie jadłam loda ze znajomymi jak pojechałyśmy do niej nad morze(nocowałam u niej), ona uparcie twierdziła, że jest na diecie.Kiedy my jadłyśmy pizzę, ona wzięła sałatkę. Co było jak wróciłyśmy do niej do mieszkania? Usmażyła sobie prawie całe opakowanie frytek i dopchała się prawie całą paczką pryncypałek+Danio. Ja frytek nie chciałam, bo nie byłam głodna, a pryncypałki zjadłam ze 4+dwa pomidory w międzyczasie. A jeszcze śniadanie - ja jadłam jajecznicę z 4 jajek, ona z jednego +pół kromki razowego chleba. I nikt mi nie wmówi, że grube osoby są grube, a mało jedzą

Twój post z 5 czerwca:

"Zapisałam sobie co dzisiaj zjadłam:

Śniadanie: płatki fitness (z czekoladą) i mlekiem chyba pół paczki tych płatek bo mam zawsze na 2 razy

Śniadanie 2: 3 kajzerki z szynką, serem, rzodkiewka, sałatą i maslem. Jeszcze wzięłam sobie pudełko malin

Obiad: Porcja zupy pomidorowej z ryżem. Pieczone ziemniaki, buraczki, 7 kotletów mielonych

Podwieczorek: Klasyczne Prince polo, 2 kawałki ciasta z galaretką i  truskawkami oraz  lód kaktus 

Kolacja: 3 kawałki kiełbasy złotej gotowanej i 2 kajzerki z masłem"

I Ty się dziwiłaś że przy takiej ilości jedzenia przytyłaś 3 kg w miesiąc :D  Wątpię, że Twoja koleżanka je od Ciebie więcej, bo nawet mój tata, który pracuje fizycznie i jest wielkim chłopem miałby problem, żeby to wszystko opierdzielić jednego dnia, więc no sorry.... W ogóle jak rozepchany trzeba mieć żołądek żeby tyle zjeść? 

xysmenatrix napisał(a):

A moim zdaniem w momencie gdy nie przebywa się z kimś 24 godziny na dobę, trzeba brać poprawkę na to, co ta osobą opowiada ;)
Ja ją bardzo długo znam I nie raz, nie dwa spędzałyśmy razem cały dzień. Nawet rok temu byłam z nią na wakacjach

Karolka_83 napisał(a):

Znam mase osób, które wpierdzielają i się nie ruszają a są chude. I zazwyczaj te osoby piętnują osoby przy kości, bo im się wydaje, że skoro one tyle żrą a są chude, to te grubasy pewnie wpierdzielają jeszcze więcej. A często jest odwrotnie. Nie ma sprawiedliwości :P

I to jest straszne. Nieraz się spotkałam z takim podejściem ;( Syty głodnego nigdy nie zrozumie a do tego te pokpiwania i głupie uśmieszki :( Mam teraz na co dzień w pracy taką sytuację, naprawdę trzeba stalowych nerwów, żeby się nie załamać i dalej robić swoje... 

Pasek wagi

Xxiza ja tą dziewczynę znam bardzo długo. Nie raz, nie dwa spędzałyśmy razem cały dzień. Nawet na wakacje razem jeździłyśmy. Ostatni raz rok temu byłyśmy razem na wakacjach. Zawsze jadła więcej o de mnie I innych koleżanek. Nie twierdzę, że byłam gruba I mało jadłam. Nigdzie tak nie napisałam. Ten jadłospis co wykopałaś już mam za sobą, więc po co grzebiesz ;) Nie szkoda ci czasu na wyśmiewanie się ? Co z tego masz ?  To co teraz zrobiłaś jest poniżej dnia I myślę, że na tym etapie powinnyśmy zakończyć dyskusje. Jeśli nie widzisz nic złego w tym co napisałaś to bardzo współczuję. 

To pochwal się jak teraz jesz i ile schudłaś od  czerwca? 

XXiza napisał(a):

To pochwal się jak teraz jesz i ile schudłaś od  czerwca? 
Teraz leci 2 tydzień diety, która w końcu mi pasuje i nie mam problemu w utrzymaniu deficytu. Pierwszy tydzień schudłam prawie 2kg. Drugi tydzień będę dopiero wiedziała w czwartek. Jem 2500kcal.

No to pomyśl ile musiałaś jeść prędzej, że po obniżeniu kalorii do 2500 kalorii schudłaś 2kg w tydzień...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.