Temat: I Liceum Sióstr Nazaretanek w Warszawie.

jak w temacie. słyszał ktoś o tej szkole? jesli tak, to co takiego? zastanawiam sie, czy nie złożyć tam papierów.. pomocy!
W mojej szkole nauczycielami byli świeccy i w tej też są, poza tym łatwo sprawdzić na co idą pieniądze.
moja kolezanka chdoizlo do podbnejk skzoly tylko ze nie w wawie. bardzo zadowlona byla. nawiazala tam znajomosci ktore trwaja do dzis
Pasek wagi
Np. po to, że ta szkoła jest lepsza od innych. 
ale nie jest.

Nie za darmo, bo chyba nie twierdzisz, że nauczyciele w państwowej szkole, w przeciwieństwie do tych z prywatnej pracują charytatywnie? ;> Nie za darmo, tylko z podatków Twoich rodziców. 
tu nie ma w ogóle porównania, czesne w tej szkole wynosi ~600zł, z internatem ~1200. 

Nie tylko księża i zakonnice to katolicy, hello! 
hello!, a gdzie ja mówiłam o dawaniu pieniędzy katolikom? bo wydawało mi się, że jedynie mówiłam o przedstawicielach kościoła.

W mojej szkole nauczycielami byli świeccy i w tej też są,
w tej część nauczycielek to zakonnice. nie powiem, że wszystkie, bo nie wiem i nie chcę skłamać.
Ja chodziłam do prywatnego, katolickiego gimnazjum. Wspominam je bardzo miło :D Moja szkoła była/jest koedukacyjna. Kiedy byłam w II klasie liceum przy moim starym gimnazjum otworzyli ogólniak i żałuję, że nie zrobili tego rok wcześniej, bo z chęcią bym tam poszła. 

Wszystko zależy od ludzi, którzy są tam nauczycielami i uczniami. Ja miałam bardzo fajnych nauczycieli (wszyscy świeccy, oprócz księdza od religii), nie było żadnych obowiązkowych mszy, nikt nas do niczego nie zmuszał. Poziom nauczania był wyższy od innych szkół (najwyższy w moim rodzinnym mieście). Z tego co wiem, dziś bardzo dużo osób stara się tam dostać. Za moich czasów były tylko 4 klasy w całej szkole, wszyscy się znali, nawet ksiądz "Ojciec" dyrektor  praktycznie wszystkich znał po imieniu.

Jednak ja nie poszłabym do szkoły prowadzonej przez zakonnice i to w dodatku żeńskiej szkoły. Szkoła ma być szkołą a nie drylem wojskowym.
Pasek wagi
Po co osoba nie wierząca ma iść do szkoły katolickiej? Pójście do takiej szkoły to jasny sygnał, ze ktoś jest wierzący, praktykujący i wraz z zdobywaniem wiedzy ogólnej chce poszerzyć poprzez śpiewanie jakiś (dla mnie) bzdur swoją wiedzę na temat swojej religii więc nie gadaj głupot panie Facet (zapomniałam nick )
I też nie wiem skąd pomysł, że w szkole katolickiej propagującej dany styl życia z Bogiem, wg zasad Boga itd byliby nauczyciele niewierzący przecież to nie miałoby sensu, było by zakłamaniem i w ogóle trochę durne
Nie mówię o szkołach państwowych gdzie niby są świeckie ale zalatuje katolicyzmem a jedynym oznakiem wiary jest chodzący po przerwach ksiądz, ja w takiej byłam
.
>I też nie
> wiem skąd pomysł, że w szkole katolickiej
> propagującej dany styl życia z Bogiem, wg zasad
> Boga itd byliby nauczyciele niewierzący przecież
> to nie miałoby sensu, było by zakłamaniem i w
> ogóle trochę durne

Jeżeli byliby dobrymi fachowcami w swojej dziedzinie i do tego dobrze uczyli, to nie byłoby ani trochę bez sensu, tak samo jak np. ten pan: 
może sobie być zadeklarowanym ateista i marksistą (!) a mimo to mógł napisać Krytykę teodycei u Bayle'a, w której w staje w obronie Boga i nie ma w tym nic zakłamanego, ani bez sensu.


No dla mnie jest bez sensu bronić czegoś, kogoś będąc ateistą...trudno mi stanąć w obronie czegoś czego nie praktykuje/nie popieram/ nie wierze
Może bronił boga w sensie, że można wierzyć w co/ kogo się chce i nie kryć się z tym, staje w obronie swoich przekonań...nie wiem...trudno mi to zrozumieć
> No dla mnie jest bez sensu bronić czegoś, kogoś
> będąc ateistą...trudno mi stanąć w obronie czegoś
> czego nie praktykuje/nie popieram/ nie wierze
Najlepiej odmów prawa do obrony wszystkim przestępcom. To bez sensu, żeby adwokaci z urzędu musieli bronić kogoś, z kim się nei zgadzają.

>Może
> bronił boga w sensie, że można wierzyć w co/ kogo
> się chce i nie kryć się z tym, staje w obronie
> swoich przekonań.
Nie. Bronił Boga przed zarzutem bezczynności w obliczu czynienia zła.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.