Temat: Emigracja- tak czy nie?

Chciałabym z wami przedyskutować temat związany z emigracją. 
Co o tym sądzicie? Macie jakieś doświadczenie? Wyjechałyście kiedyś lub wasi najbliżsi? Jak to oceniacie? 
A może kiedyś kusiło was żeby wyjechać? 
Ostatnio dużo o tym myślę. Nie raz spotkałam się z opinią, że życie w Polsce marnie wypada na tle innych krajów. Podobno w innych krajach można się spotkać z większą tolerancją, życzliwością. Podczas robienia zakupów nikt nie zagląda Ci w ręce czy czegoś nie ukradłaś. 
Społeczeństwo bardziej dba o dobro ogółu. Dbają bardziej o czystość, aby wszystkim żyło się lepiej i przyjemniej. 
Na wymarzone perfumy, torebkę czy ciuch nie trzeba zbierać przez kilka miesięcy. Stać na to nawet sprzątaczkę pracującą na pół etatu. 

Zapraszam do dyskusji i chętnie poczytam jakie są wasze spostrzeżenia. 
Ja juz ponad 3 lata mieszkam w Austrii i nie zaluje, ze tutaj przyszlo mi zyc i miec rodzine:) Co mi sie tu podoba??? Ludzie sa zyczliwi, otwarci nie sa tacy wscibscy i nie interesuja sie zyciem innych. Pod wzgledem finansowym tez super:) pracuje poki co tylko moj maz, mamy dwojke dzieci i na nic nam nie brakuje...
Pasek wagi
napewno jest inaczej. ale do tego czeba sie przekonac.
np. kiedys slyszalam, ze w austrii jeśli rodzina np. z dwójką dzieci (warunek konieczny posiadanie dzieci) chce budować dom gdzieś na wsi, daleko od wielkiego miasta to moze dostać od burmistrza miejscowosci ok. 70 tys euro na zagospodarowanie, budowe domu, osiedlenia się. Jest to w rodzaju zachety, aby ludzie nie uciekali do wielkich miast. 
gdzie w Polsce robią coś takiego? Nigdzie i NIGDY tego nie bedzie.
Pasek wagi
Ja poznalam duzo osob, ktore sa z Polski. Co miesiac w mojej okolicy organizowane sa nawet spotkania Polakow. Ogolnie ludzie sa bardzo zyczliwi, ale nie chcialabym mieszkac tam gdzie sa skupiska Polakow, np. Chicago. Tam czesto mieszkaja osoby, ktore caly dzien stoja pod sklepem z piwem. Wiadomo, ze sie teskni za domem, ale ja nawiaze sie przyjaznie to nie jest tak zle.
Duzo osob mnie pyta czy w stanach jest lepiej, ale tak naprawde to ciezko powiedziec. Zawsze odpowiadam ze inaczej
Obcy ludzie na ulicy mowia sobie "hello", zagaduja, usmiechaja. Jak przyjechalam po 2 latach do Polski to pierwsze co mi przyszlo na mysl to, ze wszyscy sa tacy ponurzy.
ja mieszkam w Oberösterreich  i u nas taka pozyczke bardzo nisko oprocentowana sie dostaje na budowe domu:) chyba bez dzieci tez mozna dostac ale jest wtedy duzo mniej


Pasek wagi
W Polsce mozna miec przed domem co sie chce. W stanach mozna dostac kare jak trawa urosnie za wysoko. Rodzina u ktorej mieszkalam dostala kare za to ze przed domem stala bramka i dzieci sobie w pilke graly, oraz za to ze skrzynka na listy byla juz stara i krzywo stala. Znajoma dostala za to ze miala przyczepke na podjezdzie.
ooo Zuuuza- fajnie, że napisałaś. Od zawsze marzyłam o przeprowadzce do Stanów. Miałaś jakąś rodzinę tam wcześniej? Jak udało Ci się wizę dostać? No właśnie wiele razy słyszałam, że osoby, które wracają do Polski dostrzegają tą ponurość u polaków. 

aschia- powiem Ci, że mnie trochę zaszokowało to, że burmistrz pomaga się dofinansować takie inwestycje. Dobrze to o nich świadczy i faktycznie również jestem przekonana, że w Polsce takie coś nigdy nie będzie miało miejsca.

Jeśli o mnie chodzi to zauważyłam, że od kilku lat klimat w Polsce (przynajmniej u mnie w miejscowości) uległ zmianie. Nie jest tak jak kiedyś.. nie podoba mi się tutaj życie jak przed kilkoma laty. Drażni mnie to, że mało kto dba o środowisko.. że jest tyle śmieci i syfu. Nie wiem co ludziom przeszkadzają tablice z rozkładami jazdy na przystankach, kosze itd. Wszystko jest niszczone. Mało tu tolerancji..
Ciężko o dobrą pracę. Co z tego, że odkąd chodzę do szkoły wkładam w naukę 101% z siebie jak i tak kiedyś będę miała problem ze znalezieniem pracy po skończeniu studiów. Chciałabym kiedyś postawić dom na który będzie mnie stać. Nie chcę tylko kiedyś żałować  tej decyzji dlatego chciałam zapytać was o zdanie.
> W Polsce mozna miec przed domem co sie chce. W
> stanach mozna dostac kare jak trawa urosnie za
> wysoko. Rodzina u ktorej mieszkalam dostala kare
> za to ze przed domem stala bramka i dzieci sobie w
> pilke graly, oraz za to ze skrzynka na listy byla
> juz stara i krzywo stala. Znajoma dostala za to ze
> miala przyczepke na podjezdzie.

Nie wiem jakie jest Twoje zdanie na ten temat, ale według mnie to dobrze o nich świadczy. Dbają o porządek. ;)

Z jednej strony to dobrze bo ludzie nie maja smietnika przed domem, ale z drugiej to mozna sie czasami wkurzyc
Nie mialam nikogo w Stanach. Zawsze marzylam zeby zobaczyc jak tam jest. Najtanszym sposobem byl wyjazd jako au pair. Zglosilam sie do Cultural Care, zlozylam dokumenty, za tydzien juz mialam rodzine, pozniej bilet lotniczy, a po 2 mies juz bylam w samolocie do NY. Z wiza nie bylo problemow, bo au pair prawie zawsze dostaja. Dostalam od Cultural Care numery telefonow do dziewczyn, ktore lecialy tego samego dnia co ja. Z wieloma rozmawialam przed wyjazdem, wiec nie czulam ze jade sama
Weerra - Ja pracuję na farmie.

Zgadzam się że tymczasowy wyjazd to nie to samo co na stałe.
Ale jak mówię, na stałe bym nie wyjechała choć w Anglii bardziej mi się podoba niż w Polsce.
Mmm.. już tęsknie za tamtym krajem.. ;P
słyszałam już wiele razy o Au pair. Ile czasu juz tam jesteś? Rodzina u której mieszkasz to polacy? Nie jest Ci ciężko tak samej tam być?:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.