Temat: prawdziwe zarobki nauczycieli

Osobiście znam takich nauczycieli, co ze wszystkimi dodatkami, nagrodami w przeliczeniu na miesiąc mają średnio ok. 7 brutto. 

brujita napisał(a):

Marisca napisał(a):

Co do samej przydatności nauczycieli - wystarczy dobry podręcznik i średnio rozgarnięty człowiek sam się nauczy nawet matematyki, czy fizyki. W przypadku języków faktycznie byłby potrzebny ktoś do konwersacji.
Jasne, samokształcenie przyszłością edukacji. Czy można się samemu nauczyć czytać i liczyć?

Czytania, pisania i liczenia uczyła mnie mama w domu zanim poszłam do szkoły.

Rissika napisał(a):

pooziomkaaa napisał(a):

Rissika napisał(a):

Marisca napisał(a):

rubi200 napisał(a):

Te mityczne dodatki to tez moj ulubiony wątek, co wy myslicie ze to jakieś tysiące? Naprawde poki nie zobaczycie stanu konta nauczyciela czy urzednika to nie gadajcie glupot. 
Jak dowiadywałam się o pensję pracowników samorządowych  niższego szczebla w moim mieście to do pensji zasadniczej było 1000 zł. na początek. Potem awansuje się i przeskakuje szczebelki, zasadnicza i dodatki rosną.I napiszę Ci coś np. mam znajomych asystentów prokuratora, czy sędziego i wiesz ile zarabiają 3200-3500 brutto, więc niech nauczyciele nie stękają, bo ktoś odwala robotę za sędziego,  a zarabia grosze. 
Nauczyciel pracuje na pełen etat, nie będę się powtarzać wymieniając czym się zajmuje, bo już to zrobiłam w drugim, dotyczącym tego, wątku. Nie jest to jednak tylko siedzenie sobie 18h na lekcjach z dziećmi. Moja mama czy jej koleżanki w zyciu nie widziały 1000 zł dodatku, szczególnie na początek. 300 zł max, a pracuje około 30 lat. Moja mama dostaje 3400 brutto, na rękę dostaje 3100. Wlasnie prxyznalas, że zarabia grosze. A uwierz, że pracuje od samego początku z pełnym sercem dla swoich uczniów i pracę kocha. Tak cieżko zrozumieć, że chce mieć coś więcej za tyle lat poświęcenia? Owszem, moze poszukać pracy gdzie indziej, ale ona chce kształcić młodzież i chyba to wlasnie powinno być jakoś doceniane. 
i niech doliczy: trzynastkędodatek motywacyjnywysługę latnagrody nauczycieliwczasy pod grusząkasę na święta socjalnekasę za wychowawstwo, stażystów itp.i szereg innych dodatków i niech wtedy powie ile zarabia
Nagrody nie dostaje się co roku xD wczasów pod gruszą też niestety nie wyduję, a motywacyjny to jakies 60-100 zł (no szał ciał). Kasa na święta? Chciałabym. Jak miałam mniej niż 12 lat to na święta dostawałam siatkę słodyczy, to wszystko. Wychowawstwo to dodatkowa robota (i to jest jej dość sporo), do tego nie dostaje się go co roku i nie masz wpływu na to, czy będzie. Ostatnimi czasy pierwszy raz słyszę o tym, żeby ?podwyżką? nazywać sytuacje, gdy się komuś dokłada pieniądze za większą ilośc pracy. Sądziłam, że to zwiększenie płacy za ten sam wymiar pracy.Podsumowując - podtrzymuje co napisałam wczesniej. Ja wypisuje się z dyskusji, bo mam wrażenie, że próba jakiegokolwiek porozumienia to walka z wiatrakami i nadal każdy kto sądził, że nauczyciel ma 8 tys miesięcznie wlasnie tyle dostaje. No nie dostaje i jeśli ktoś nie chce tego wiedzieć to nie będzie, a ja nic na to więcej nie poradzę. Mogłabym o czymś podyskutować, ale rzucać grochem o ścianę siły nie mam. Dobrej nocy wszystkim!

Wczasy pod gruszą to miała co roku nawet moja babcia na emeryturze, wiec wiesz ....

Marisca napisał(a):

brujita napisał(a):

Marisca napisał(a):

Co do samej przydatności nauczycieli - wystarczy dobry podręcznik i średnio rozgarnięty człowiek sam się nauczy nawet matematyki, czy fizyki. W przypadku języków faktycznie byłby potrzebny ktoś do konwersacji.
Jasne, samokształcenie przyszłością edukacji. Czy można się samemu nauczyć czytać i liczyć?
Czytania, pisania i liczenia uczyła mnie mama w domu zanim poszłam do szkoły.

Patrząc na wpisy niektórych osób w internecie, uważam, że nie wszyscy nadają się do nauczania ortografii.

Zapraszamy Cię do szkoły, powinnaś zobaczyć, jak wygląda teraz praca w szkole:-)

Pasek wagi

..

pooziomkaaa napisał(a):

Kochana, podstawa 3500, dodatek motywacyjny 1500, na świeta Bożego Narodzenia minimalna kasa 1000, nie licząc calej reszty. Nie mówię że wszędzie, ale ja znam takie osoby. 

Ja też znam ludzi, którzy zarabiają grube hajsy, ale czy to znaczy, że przeciętny Polak tyle zarabia?

Przepraszam Was, ale ten cały strajk to jakaś żenująca sprawa. Ja też bym chciała zarabiać 3 tys netto (za niecałe pół etatu) + wolne wakacje, święta itd. Oczywiście rozumiem, że chcą zarabiać więcej, bo każdy chce, ale przy tych pensjach które mają powiedziałabym, że strajk jest nazwijmy to lekko niestosowny, tymbardziej, że jeśli rząd się ugnie to zaraz wyjdzie na ulicę cała budżetówka (w zasadzie to się również temu nie dziwię, bo jeśli jednym dają, to dlaczego innym nie ;-) ) i nie chcąc tu nikogo obrazić, bo zapewne są wśród nauczycieli ludzie z poczuciem misji i prawdziwym pragnieniem kształcenia przyszłych pokoleń, natomiast w większości są to przypadkowi ludzie którzy poszli akurat "na takie" studia, bo na ogólne kierunki jak wszyscy wiemy dostać się najłatwiej i z reguły jest masa wolnych miejsc, podobnie jest ze specjalnością nauczycielską. W większości są to niestety przypadkowi ludzie. Ja również znam masę urzędników, którzy pracują 40 h tygodniowo + nadgodziny (niepłatne) które można później odbierać w terminie dogodnym dla urzędu, obsługujących mase petentów lub kierowników z ogromnym stopniem samodzielności i odpowiedzialności za pensję ok. 2,5 - 3 tys. netto. Wybaczcie, ale powinniście trochę zejść na ziemię, 

.

.

pooziomkaaa napisał(a):

brujita napisał(a):

pooziomkaaa napisał(a):

Kochana, podstawa 3500, dodatek motywacyjny 1500, na świeta Bożego Narodzenia minimalna kasa 1000, nie licząc calej reszty. Nie mówię że wszędzie, ale ja znam takie osoby. 
Ja też znam ludzi, którzy zarabiają grube hajsy, ale czy to znaczy, że przeciętny Polak tyle zarabia?
zobacz ile zarabia ten przeciętny polak pracując w biedronce, na poczcie, jako wspomniana już wcześniej pielegniarka, czy tym podobnie i Ci wsxyscy co nie mogą strajkować bo ich wyrzucą na zbity pysk jak już ktoś wcześniej powiedział 
ogólnie nie jestem za strajkiem. Ale ten Twój argument jest z dupy bo ja w życiu bym nie chciała by ktoś o wiedzy na poziomie pracownika biedry edukował moje dziecko

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.