- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 kwietnia 2019, 19:30
Osobiście znam takich nauczycieli, co ze wszystkimi dodatkami, nagrodami w przeliczeniu na miesiąc mają średnio ok. 7 brutto.
Edytowany przez pooziomkaaa 4 sierpnia 2019, 17:33
11 kwietnia 2019, 14:47
Balonkaa - dokładnie :)Marisca... Strasznie dziwne i dalekosiężne wnioski wyciągasz. Ja nie piszę, że księgowa lamentuje czy powinna lamentować.... Tak samo dzieciom kasy nie żałuję... Nie każdy narzeka, czy go tyłek boli, bo dziecko sąsiada kasę dostaje, a powinno mniej. Piszę, że dzieci z rodzin biedniejszych powinny mieć równe szanse, lub chociaż jakąś szansę na wyrównanie szans, czyli oświata powinna stać na w miarę wysokim poziomie, co daje większe i lepsze możliwości rozwoju, prawda?
Nie, nie prawda. Moje pokolenie było karmione takimi banialukami i skutek jest tragiczny. Nie wszyscy mogą być prawnikami, inżynierami i lekarzami, ktoś też musi sprzątać, podawać towar w sklepie, produkować auta, którymi wożą się bogacze itp.
Wyrównanie szans dla każdego to sensowne pensje za ciężką prace. Ciężka może być praca i nauczyciela i człowieka w fabryce. Każdy zasługuje na godne życie jeżeli pracuje. Może wtedy w wielu zawodach będą pracowali ludzie z pasją i odpowiednimi kwalifikacjami , a nie tacy, którzy połasili się na lepsza kasę. Może nie każdy będzie magistrem, bo to nie jest potrzebne . Studia będą w końcu tym , czym były kiedyś, czyli będą służył zdobywaniu wiedzy i będą tylko dla, tych którzy lubią i chcą się uczyć, a nie będą przymusem współczesnego świata, rynku pracy itp.
Mnie właśnie o to w całym tym wątku chodzi, że nie tylko nauczyciele zasługują na podwyżki i nie tylko oni ciężko pracują. Problem z wyrównywaniem szans, godnym życiem nie jest rozwiązywalny na poziomie lepszych wynagrodzeń tylko dla nauczycieli. I co z tego, że biedny uczeń będzie miał dobrego wysoko opłacanego nauczyciela jak nie będzie go stać na dalsza edukację, albo w ogóle np. na podręczniki, bo jego rodzice za mało zarabiają.
Znam masę zdolnych osób , które chodziły do dobrych szkół i co z tego jak nie mają zaplecza i wsparcia, niejednokrotnie też musza szybko szukać jakiejkolwiek pracy, aby jeszcze swoją pensją wspomóc biednych rodziców, więc znowu nie mają na swój rozwój.
Edytowany przez Marisca 11 kwietnia 2019, 14:56
11 kwietnia 2019, 14:54
o i nauczyciele uruchomili sobie zbóiórkę ;p także panie które tak są za nimi płaćcie ;p
11 kwietnia 2019, 14:56
Ale widzicie, że to wszystko tyczy się nauczyciela dyplomowanego? A nauczyciel mianowany gdy zaczyna pracę jest na poziomie gówna, jak uda mu się zebrać cały etat (najczęściej nie w jednej szkole) to ma najniższą krajową? A proces uzyskania dyplomowanego będzie trwał kilka(naście) lat? I za co taka osoba ma założyć rodzinę? Za dziesięć lat będziecie płakać, że nie ma kto uczyć waszych dzieci -.- powstanie więcej prywatnych szkół i rolę się odwrócą, będziecie płakać, płacić i prosić, żeby przyjęto wasze dzieciaki. I te kosmiczne dodatki może są w szkołach w wawie, bo w mniejszych miejscowościach np. nagroda dla nauczyciela przyznawana raz na 5-7 lat to 400 ZŁ BRUTTO z czego odciągane są wszystkie składki, podatek później przeżarty przez 500+ itd. AKurat nauczyciele (budżetówka) co miesiąc żegna się z 1/3 pensji - nie mogą sobie wrzucić niczego w koszty uzyskania przychodu, sami są stratni bo a tu trzeba kupić papier, toner, a tu brystol, a tu coś na gazetkę, a tu upiec ciasto do szkoły do rodzice mają wyjeb****, a tu kupić kwiaty na podziękowanie dla kogoś kto przyszedł opowiedzieć np. o czasach wojny, o jakimś ciekawym zawodzie...Czy wy naprawdę nie widzicie, że budżetówka to tak naprawdę sponsoring waszego 500+? I skoro wam się należy za zrobienie bachora kasa, to nauczycielom, którzy są wyedukowani i ponoszą odpowiedzialność za wasze kaszojady też należą się pieniądze? Żenada. Niestety, potwierdzają się obserwacje, że im ktoś głupszy i im bardziej olewał szkołę, z większym trudem przebrnął przez podstawową edukację, tym bardziej teraz psioczy, bo nie potrafi dostrzec zalet edukacji.
W punkt.
11 kwietnia 2019, 14:59
o i nauczyciele uruchomili sobie zbóiórkę ;p także panie które tak są za nimi płaćcie ;p
Serio? Hahahah, żałosne :D
11 kwietnia 2019, 15:06
poziomka- idac tokiem rozumowania wielu osob w tym watku- nikt nie zabrania Ci sie przebranzowic i zostac nauczycielem :)
11 kwietnia 2019, 15:08
Przeczytałam całe 16 stron (na ten moment) tego wątku i jest to chyba najlepiej podsumowujący nasze społeczeństwo (i cały ten spór) komentarz, jaki czytałam od dłuższego czasu. Smutne to bardzo, ale wszystko idzie w tym kierunku.Tak sobie czytam i mam jedną refleksję, jesteśmy społeczeństwem skazanym na zagładę. Cenimy tylko ciężko pracujący fizycznie. Tylko im waszym zdaniem należą się godne zarobki. Na palcach jednej ręki można policzyć tych, co mają świadomość, że praca intelektualna też powinna być godnie opłacana. Brnijmy w to dalej. Dajmy się manipulować mediom, partiom, oszołomom wszelkiego autoramentu. Im głupsze społeczeństwo tym lepiej.
Masz rację :( Ja juz tez pasuje, nie przetłumaczysz. Szkoda i dzieci, i nauczycieli, bo takie bagno przez jakie musza teraz przechodzić, to mi sie aż smutno robi. Jestem jak najbardziej za tym, zeby spełniły się ich postulaty.
11 kwietnia 2019, 15:08
Z tego co pamiętam, to 500+ nie jest kolejnym zasiłkiem, tylko ma wspomóc demografię. Samotna matka z małym dochodem raczej nie przyczyni się do wzrostu demografii, osoba dobrze zarabiająca już może się zdecydować na kolejne dziecko. Więc, zgodnie z założeniami, ten bogatszy lepiej rokuje. I nie czepiam się do ludzi na wsi (chociaż w większości przypadków to niestety prawda), ale widzę jak demoralizująco wpływa na ludzi kasa, której nie zarobili na przykładzie moich kuzynów. Lepiej byłoby może przeznaczyć tą kasę właśnie na te dzieci na wsiach, które nie mają aż takich możliwości jak dzieci w mieście. A nie na nowy sprzęt rtv, nowy samochód i inne jeszcze bzdety.
11 kwietnia 2019, 15:12
A Ty myślisz że osoby pracujące gdzieś indziej mogą kiedy tylko chcą, potrzebują wziąć urlop. Uświadamiam Cię że nie mogą! i z ogromną przyjemnością zamienię moje 26 dni urlopu na 3 miesiące wolnego ! i będę brala w razie potrzeby urlop bezplatny.wszyscy się czepiaja tego urlopu. Może jest i on dłuższy, ale w terminie wymuszonym. W innym terminie nie ma szans. Juz nie wspomnę tu o last minute we wrześniu, ale o takich okazjach jak pogrzeb, wesele, pilna sprawa urzedowa, czy np. Trzeba zawieźć dziadka do lekarza to sorry ale wtedy to tylko urlop BEZPŁATNY. O ile wogole
Dokładnie już tutaj wspominałam o tym jak w mojej pracy 2 osoby miały w ten sam dzień egzamin na aplikacji i potrzebowały 1 dnia urlopu to szef darł się na całą kancelarią, że się im w d... wywraca i mają sobie wybrać, kto idzie na egzamin i bierze dzień urlopu, a kto oddaje jedne termin i godiz się tylko na jedno podejście w poprawce.
Ja ja potrzebowała urlop na obronę to miesiąc wcześniej uprzedziłam i były stęki o te jeden dzień. Jak potem dobrałam drugi dzień,żeby się przygotować to miałam rozmowę , czy chce jeszcze tam pracować.
Koleżanki córka wylądowała w szpitalu to dostała 1 dzień urlopu urlop pod warunkiem, że wykona pracę w domu, więc koleżanka wzięła laptopa do szpitala i tam wykonywała obowiązki zawodowe , a szef dzwonił co godzinę i pytał, czy już gotowe. Kolega , który był 1,5 mies na L-4 dostawał mailem pracę do domu i normalnie na L-4 pracował z domu.
Naprawdę nie tylko nauczyciele mają takie warunki pracy.
11 kwietnia 2019, 15:22
Z tego co pamiętam, to 500+ nie jest kolejnym zasiłkiem, tylko ma wspomóc demografię. Samotna matka z małym dochodem raczej nie przyczyni się do wzrostu demografii, osoba dobrze zarabiająca już może się zdecydować na kolejne dziecko. Więc, zgodnie z założeniami, ten bogatszy lepiej rokuje. I nie czepiam się do ludzi na wsi (chociaż w większości przypadków to niestety prawda), ale widzę jak demoralizująco wpływa na ludzi kasa, której nie zarobili na przykładzie moich kuzynów. Lepiej byłoby może przeznaczyć tą kasę właśnie na te dzieci na wsiach, które nie mają aż takich możliwości jak dzieci w mieście. A nie na nowy sprzęt rtv, nowy samochód i inne jeszcze bzdety.
Osoba dobrze zarabiająca może zdecydować się na kolejne dziecko bez 500 + i to robi, bo dla takiej osoby 500 plus to ochłap. Założenia były takie, że wielu nie decyduje się na kolejne dziecko, bo nie mają warunków finansowych. Te 500 plus miało wspomóc budzety domowe, aby ludzie chętniej na te kolejne dzieci się decydowali.
Często jest natomiast tak, że małżeństwo zwleka z pierwszym dzieckiem , bo nie mają odpowiednich finansów. 500 plus dla takiej rodziny na pierwsze dziecko to jakiś impuls, żeby szybciej się decydować, póki zdrowie dopisuje, póki są młodzi. Często zanim ktoś osiągnie jakiś lepszy pułap zawodowy/finansowy już bardzo późno decyduje się na 1 dziecko, a 2 odpuszcza, albo już w ogóle na dziecko się nie decyduje, bo już wygoda, , bo po co w takim wieku pakować się w pieluchy itp. Często jest tak, że wiek i zdrowie powoduję iż w pierwszą ciążę zachodzi się bez problemu, ale czym kobieta starsza tym trudniej jej o kolejną ciążę , więc nawet jak ktoś już ma pułap finansowy to nie może mieć kolejnego dziecka, więc moim zdaniem zasadne jest to 500 + na 1 dziecko, żeby jednak te dzieci rodzić wcześniej.
Edytowany przez Marisca 11 kwietnia 2019, 15:25