- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 kwietnia 2019, 16:11
Ostatnio usłyszałam, że to dziwne, że prasuję skarpetki. Dla mnie to zupełnie normalne, nie cierpię nie uprasowanych skarpetek. Inne rzeczy rzadko prasuję chyba że bardzo mam wygniecione albo to jakieś eleganckie ubrania, ale nieuprasowane skarpetki zakładam tylko w ostateczności, gdy się okazuje, że nie mam na stanie żadnych uprasowanych. Ma ktoś tak czy to tylko takie moje dziwactwo? :pp
2 kwietnia 2019, 19:31
Te twoje skarpetki tak uprasowane I ułożone wyglądają jak nówki ze sklepu
ja nic nie prasuję, nawet tshirtów - wiem, niechluj
Ja też, nawet żelazka nie mam
2 kwietnia 2019, 19:32
I tak w ombre je układasz? Kolorami?Aż zdjęcie musiałam zrobić :D Wszystkie mam ulozone w rządkach, teraz leżą sobie tak swobodnie, bo zepsuł mi się organizer i właśnie jakos tak nasunął mi się temat skarpetek. Kilka skarpet z szafkito teraz już muszę zapytać :D w jakiej formie układasz te skarpety w szafie, że wyprasowanie pomaga Ci odszukać parę :D bo istnieją fajne sposoby składania skarpet, bez rozciągania ich ;)ps. doczytałam :DNiby się same prasują na nodze, ale w szafie łatwiej je ułożyć jak są wyprasowane i nigdy nie muszę szukać skarpety do pary . Teraz pewnie przeczytam, że tylko ja mam ułożone skarpetki w szafach tak? :PP
hahahahaha, dawno sie nie usmialam - skarpetki w ombre:):):) dzieki:) chyba w weekend bedzie generalne sprzatanie w szafie.
Edytowany przez Berchen 2 kwietnia 2019, 19:38
2 kwietnia 2019, 19:35
T-shirt czy jeansy nie wymagają prasowania jeśli się je ładnie rozwiesi, jeśli ktoś po praniu musi prasować te rzeczy to znaczy,że kiepsko je wiesza na suszarce tworząc zagięcia]. Na allegro widziałam nawet firanki ,które nie wymagają prasowania, wiesza się je wilgotne na okno. P.S nie, nie prasuję skarpet
to kwestia przyzwyczajenia - u mnie nie ma zagniecien i po suszarce sa gladkie ale po uprasowaniu sa duzo ladniejsze - wszystko wyglada po prostu lepiej - ale to tylko kwestia "smakow".
Edytowany przez Berchen 2 kwietnia 2019, 19:36
2 kwietnia 2019, 19:55
Chyba Cię Bóg opuścił! :D Lubię prasować, ale ze skarpetkami tego nie robię. A tak na serio, to uważam, że to jakieś niegroźne dziwactwo. Nie ma się czym przejmować.
2 kwietnia 2019, 20:00
Ja akurat majtki składam, ale skarpetki też zawsze prosto, nie zawijam tez jedne w drugie, bo się nierówno rozciągająquote="adorotaa napisał(a):Nie prasuje i o zgrozo nie składam skarpetek i majtek w kostkę, wkładam je płasko do szuflady i już.A widzisz, u mnie było podobnie. Teraz mamie i babci już się nie chce wraz z wiekiem i chorobami, ale ja wciąż lubię wyprasować ręczniki, ścierki pościele, obrusy, firanki, z ubraniami już mniej bo więcej zachodu. Chyba glownie tak mi skarpetki jeszcze w głowie zostaly. A właśnie prasujecie firanki? Nie cierpię tego, ale nie uprasowanych jakoś głupio mi założyćnie prasuję skarpet :) Ale mam znajomą która prasuje ręczniki, ścierki kuchenne, pościel, skarpetki i majtki. Dla mnie obłęd :) Ja prasuję tylko to co konieczne, żeby wyglądać jak człowiek :)
Firany prasuje koniecznie.
2 kwietnia 2019, 20:08
skarpetki paruje po praniu i skladajac razem "zwijam " tak ze fajnie sie ukladaja w szufladzie, nie prasuje bo suszac w suszarce takie rzeczy sa po suszeniu gladkie, podobnie swetry, reszte prasuuje, tez jeansy - sa gladsze, ladniejsze, nie znosze nieuparasowanych ciuchow, nigdy bym w czyms takim nie wyszla , nawet po domu bym nie zalozyla nieuprasowanej koszulki /T-shirta.Jedynie bielizny nie prasuje - od czasu jak w podstawowce prasowalam i jakies majtki ze sztucznym wloknem przykleily sie idealnie do zelazka - zelazko bylo do wyrzucenia.ja też mam poukładane, sparowane - zwijam i wkładam w jednąNiby się same prasują na nodze, ale w szafie łatwiej je ułożyć jak są wyprasowane i nigdy nie muszę szukać skarpety do pary . Teraz pewnie przeczytam, że tylko ja mam ułożone skarpetki w szafach tak? :PP
Oduczylam sie prasowania majtek w ten sam sposób
2 kwietnia 2019, 20:15
hahahahaha, dawno sie nie usmialam - skarpetki w ombre:):):) dzieki:) chyba w weekend bedzie generalne sprzatanie w szafie.I tak w ombre je układasz? Kolorami?Aż zdjęcie musiałam zrobić :D Wszystkie mam ulozone w rządkach, teraz leżą sobie tak swobodnie, bo zepsuł mi się organizer i właśnie jakos tak nasunął mi się temat skarpetek. Kilka skarpet z szafkito teraz już muszę zapytać :D w jakiej formie układasz te skarpety w szafie, że wyprasowanie pomaga Ci odszukać parę :D bo istnieją fajne sposoby składania skarpet, bez rozciągania ich ;)ps. doczytałam :DNiby się same prasują na nodze, ale w szafie łatwiej je ułożyć jak są wyprasowane i nigdy nie muszę szukać skarpety do pary . Teraz pewnie przeczytam, że tylko ja mam ułożone skarpetki w szafach tak? :PP
Generalnie mam tylko 5 kolorów skarpet, czarny, granat, niebieski, ciemny szary i jasny szary + 2 dodatkowe w małych ilościach - beż i biel :) Ułożone bardziej modelami niz kolorami, jeżeli mam ten sam model a inny kolor to wychodzi mi takie ombre właśnie :P
2 kwietnia 2019, 20:38
zelazka uzywam jak juz naprawde musze. a juz na pewno nie w celu wyprasowania skarpetek. generalnie nie prasuje ubran, ale niektore materialy sa podatne na wszelkie zagniecenia, jak np. koszule. dlatego tez rzadko je nosze.
czasem jednak sytuacja wymaga przyodziania takowej i wtedy zelazko idzie w ruch. niechetnie, ojj bardzo niechetnie (chyba jest to najmniej lubiana przeze mnie czynnosc domowa jaka mozna wykonywac - wole odkurzanie, mycie podlog, scieranie kurzy, rozwieszanie prania, nawet mycie reczne naczyn i czyszczenie lazienki), ale jak mus to mus. pare razy w roku cos tam mi sie zdarzy wyprasowac.
Edytowany przez jablkowa 2 kwietnia 2019, 20:39
2 kwietnia 2019, 20:43
Oduczylam sie prasowania majtek w ten sam sposóbskarpetki paruje po praniu i skladajac razem "zwijam " tak ze fajnie sie ukladaja w szufladzie, nie prasuje bo suszac w suszarce takie rzeczy sa po suszeniu gladkie, podobnie swetry, reszte prasuuje, tez jeansy - sa gladsze, ladniejsze, nie znosze nieuparasowanych ciuchow, nigdy bym w czyms takim nie wyszla , nawet po domu bym nie zalozyla nieuprasowanej koszulki /T-shirta.Jedynie bielizny nie prasuje - od czasu jak w podstawowce prasowalam i jakies majtki ze sztucznym wloknem przykleily sie idealnie do zelazka - zelazko bylo do wyrzucenia.ja też mam poukładane, sparowane - zwijam i wkładam w jednąNiby się same prasują na nodze, ale w szafie łatwiej je ułożyć jak są wyprasowane i nigdy nie muszę szukać skarpety do pary . Teraz pewnie przeczytam, że tylko ja mam ułożone skarpetki w szafach tak? :PP
hahahahah, to bylo u mnie cos okolo 40!!!! lat temu a do dzisiaj pamietam widos spodu zelazka i moje zdziwienie, nie mowiac o tym - "co powiem mamie?" hahaha, to mamy wspolne wspomnienie.
2 kwietnia 2019, 20:46
Firany prasuje koniecznie.Ja akurat majtki składam, ale skarpetki też zawsze prosto, nie zawijam tez jedne w drugie, bo się nierówno rozciągająquote="adorotaa napisał(a):Nie prasuje i o zgrozo nie składam skarpetek i majtek w kostkę, wkładam je płasko do szuflady i już.A widzisz, u mnie było podobnie. Teraz mamie i babci już się nie chce wraz z wiekiem i chorobami, ale ja wciąż lubię wyprasować ręczniki, ścierki pościele, obrusy, firanki, z ubraniami już mniej bo więcej zachodu. Chyba glownie tak mi skarpetki jeszcze w głowie zostaly. A właśnie prasujecie firanki? Nie cierpię tego, ale nie uprasowanych jakoś głupio mi założyćnie prasuję skarpet :) Ale mam znajomą która prasuje ręczniki, ścierki kuchenne, pościel, skarpetki i majtki. Dla mnie obłęd :) Ja prasuję tylko to co konieczne, żeby wyglądać jak człowiek :)
firanke - kiedys mialam wredna - taki splot gesty ze gniotl sie dziwnie w pralce i zawsze prasowalam - inaczej zagniecenia zostawaly ale w koncu wyrzucilam i kupilam z innym splotem - ta wieszam bardzo wilgotna i wyciaga sie sama na gladko. Od 10lat mam w sumie tylko ta jedna w sypialni a reszta okien bez typowych firanek i spokoj.