Temat: Niepedagogiczny problem!

Witam wszystkich ! Mam do Was pytanie... :)

Studiuje pedagogikę i na jednym z wykładów profesor zadal nam zagadke... jesli odpowiemy poprawie to z marszu mam 5 na koniec (a tak to egzamin z calego roku ! ;/  ).

Są dwie dziewczynki. jedna z nich ma rowerek, ale obie chcą jeździć. Pomiędzy nimi jest dorosły (nie ma informacji, czy jest to rodzic jednej z nich czy kto) i co on powienien zrobić?

Rozwiązanie ma byc calkowicie niekonwencjonalne i niepedagogiczne.

Dalam mu juz wiele odpowiedz, ale zbyt banalne.. typu: zaabrac dziewczynki na lody, traktowac rower jako nagrode za cos itp.
nawet jak powiedzialam, zeby zostawic je w cholere niech se same radzą, to prof stwierdzil ze jest to jak najbardziej pedagogiczne rozwiazanie - dac dziecku wybor ;/


Chwytam sie każdej mozliwosci, bo zalezy mi na tym... wiecie, jeden egzamin w sesji mniej :) wiec jesli macie jakies propozycje czy pomysly...  bylabym wdzięczna za pomoc! :)

i z góry dziękuję :)
Pasek wagi
Zbić je po ryjcach. Rowerem.
;p a jest podane że dzieciecy? ;] albo niech jedna drugą wozi na kierownicy; p
niech kupi jeszcze jeden albo niech ukradnie i zostawi je obie bez rowerka.
Niepedagogiczne w sensie nie z podręcznika ? Skoro obok napisałaś niekonwencjonalne.  Z tego co zrozumiałam to jednak szukasz dobrego, ale też pomysłowego rozwiązania.
Najbardziej niepedagogiczne (prócz bicia) jakie znam to straszenie - kimś:

Nastraszyć je, że jeśli któraś z nich wsiądzie na rower to... z chwilę przyjdzie wampir po ten rowerek, wyssie jej krew, wyrwie nóżki... itp... zbudować dobre poczucie grozy...i powiedzieć - no to co - któraś wsiada?

Tyle tylko, że po tym (być może) do końca życia nie wsiądą na rower :))))


Inne:
Dorosły pyta czyj to rower, sadza właścicielkę na niego a drugiej każe się bujać i iść se kupić
.
gdzie dwóch sie bije tam trzeci korzysta  w tym przypadku dorosły

 

sfaworyzować jedną z nich, mówiąc drugiej, że jej nie należy się rowerek, bo ma inny kolor oczu.

kiedyś widziałam taki eksperyment w programie dokumentalnym dotyczącym badań na temat rasizmu. dzieci dzielono ze względu na kolor oczu i co tydzień mówiono, która grupa jest 'lepsza'.

eksperyment był strasznie chory, przerwano go po protestach rodziców, gdyż dzieci (6 - 8-latki) rywalizowały już na każdym polu oraz poza szkołą, poza faktem 'zielonoocy są lepszi' dorabiali sobie całą ideologię, dlaczego. co gorsza - dzieci powiedzmy niebieskookie faktycznie czuły się gorsze, chowały się, oddawały zielonookim zabawki, po prostu zgadzały się na gorsze traktowanie, wpadając w swego rodzaju depresję.

A brązowookie??

 

a to już w zależności od tygodnia. oczywiście było też zjawisko zemsty - 'teraz my jesteśmy lepsi, więc zrobimy wam coś gorszego, niż wy robiliście nam'.

w innym eksperymencie, trwającym tylko tydzień, 'złymi' były rude dzieci.

bo nie wiem czy mam sie czuć gorsza czy lepsza a brązowymi oczami ? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.