- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lutego 2019, 13:57
Hej
Przebywam teraz w domu w ktorym jest kotka ktora ma ruje. NO i nie moge patrzec sie biedna meczy. Macie jakies sposoby zeby zlagodzic jej przechodzenie rui ? Jak mam sie zachowywac? Glaskac ja i drapac czy olewac? Sterylizacja raczej nie wchodzi w gre, kotka jest juz wiekowa no i jestem na serbskiej wsi , tutaj nawet o sterylizacji nie slyszeli.
Edytowany przez Sunniva89 27 lutego 2019, 13:58
27 lutego 2019, 15:51
ja piernicze.... olej ja. Jak tobie chce się bzykac to nikt kolo ciebie nie skacze tylko sama musisz się zorganizować
po prostu myslalam ze moze sa jakies sposoby na zlagodzenie przechodzenia rui i nie wiedzialam czy ja glaskac czy nie ciezko patrzec jak ten zwierzak sie meczy
no i wiadomosc z ostatniej chwili
czlowiek to nie zwierzak !
co wiecej
czlowiek odpowiada za zwierze!
szok!
27 lutego 2019, 16:19
Sterylizacja lub zastrzyki hormonalne. Kiedy sterylizowałam kotkę weterynarka zdradziła mi taką sztuczkę, żeby kotkę „zaspokoić” czyli włożyć jej coś aby myślała, że miała spotkanie z kotem. Nie próbowałam nigdy, więc nie wiem czy ten sposób działa ale mieliśmy z mężem polewkę.
27 lutego 2019, 16:50
Dobrze robisz. A że tak zapytam: jest w tym domu jakiś facet? Moja podczas rui wariuje, kiedy widzi/czuje mojego J. Drze się wtedy w niebogłosy, grucha, gulgocze, dostaje szajby... Ociera się o jego buty, kolana, drepta w miejscu i wystawia tyłek do góry. Przenoszę ją wtedy do innego pokoju i się uspokaja :DNo ta kotka wyje , ociera sie o wszystko nastawia tylek, nie glaszcze jej nie dotykam bo wlasnie boje sie ze to tylko pogorszy jej stanJa bym dała jej spokój - chyba, że sama wskakuje na kolana, mruczy i domaga się pieszczot. Ogólnie takie drapanie i mizianie kotki podczas rui (np. w przypadku mojej czarnuli) jeszcze bardziej wzmaga te objawy, dlatego wtedy staram się unikać brania jej na ręce. Powyciera się trochę o dywan, porobi fikołki, pośpiewa (lub nie) i jej przejdzie. Moja kicia na tyle łagodnie przechodzi rujkę, że aż żal mi znów kłaść ją na stół. Raz miała rozcinany brzuszek, bo połknęła igłę z nitką... W lecznicy dostała ksywę "Krawcowa" ;) Na szczęście zauważyłam, zareagowałam w porę i do dziś cieszy się dobrym zdrowiem.
Polecam jednak wysterylizowac lub podawać tabletki, bo z tego co mi mowil weterynarz, jest to nieprzyjemny okres dla kotek..., poza tym moze miec kiedys ropomacicze a i tez będziecie miec spokój z wyciem.
27 lutego 2019, 17:20
Polecam jednak wysterylizowac lub podawać tabletki, bo z tego co mi mowil weterynarz, jest to nieprzyjemny okres dla kotek..., poza tym moze miec kiedys ropomacicze a i tez będziecie miec spokój z wyciem.Dobrze robisz. A że tak zapytam: jest w tym domu jakiś facet? Moja podczas rui wariuje, kiedy widzi/czuje mojego J. Drze się wtedy w niebogłosy, grucha, gulgocze, dostaje szajby... Ociera się o jego buty, kolana, drepta w miejscu i wystawia tyłek do góry. Przenoszę ją wtedy do innego pokoju i się uspokaja :DNo ta kotka wyje , ociera sie o wszystko nastawia tylek, nie glaszcze jej nie dotykam bo wlasnie boje sie ze to tylko pogorszy jej stanJa bym dała jej spokój - chyba, że sama wskakuje na kolana, mruczy i domaga się pieszczot. Ogólnie takie drapanie i mizianie kotki podczas rui (np. w przypadku mojej czarnuli) jeszcze bardziej wzmaga te objawy, dlatego wtedy staram się unikać brania jej na ręce. Powyciera się trochę o dywan, porobi fikołki, pośpiewa (lub nie) i jej przejdzie. Moja kicia na tyle łagodnie przechodzi rujkę, że aż żal mi znów kłaść ją na stół. Raz miała rozcinany brzuszek, bo połknęła igłę z nitką... W lecznicy dostała ksywę "Krawcowa" ;) Na szczęście zauważyłam, zareagowałam w porę i do dziś cieszy się dobrym zdrowiem.
Hmm... W sumie chyba warto rozważyć. Ma dopiero 5 lat, więc nie jest jeszcze staruszką. Tylko jak pomyślę, że znowu będą ją kroić... Ech.
27 lutego 2019, 17:26
Same się wysterylizujcie :/ Vitalijki takie empatyczne, a zachęcają do znęcania się nad buednym kotem (bo takie krojenie to jest znęcanie).
27 lutego 2019, 18:27
Ja u siebie w domu rodzinnym mam dwie wysterylizowane kotki, w wynajmowanym pokoju w Wawie mam kocura i jak patrze na to jak ta kotka w rui sie meczy to BARDZO CIE CIESZE ze wysterylizowalam wszystkie swoje koty i ze nie musza sie tak meczyc... !
27 lutego 2019, 19:20
Tak, masz racje. Tez uważam, że nie ma co kotu seksualności zabierać. Odchować jak już się wzięło, a potem wypuścić, żeby żył dorosłym życiem. A że potem bedą młode, które zapewne albo wyzdychają z głodu, albo zamarzną w zimie albo je coś rozjedzie - to tym lepiej, dobór naturalny. Ewentualnie jak za dużo przeżyje i kot-rodzic biedny to mu dajmy 500+ albo informacje o darmowych jadłodajniach dla ubogich. W końcu skoro głupie baby co chcą kastrować koty mają się same kastrować, to to przecież to samo :)Same się wysterylizujcie :/ Vitalijki takie empatyczne, a zachęcają do znęcania się nad buednym kotem (bo takie krojenie to jest znęcanie).
Edytowany przez 27 lutego 2019, 19:21
27 lutego 2019, 19:33
Ja u siebie w domu rodzinnym mam dwie wysterylizowane kotki, w wynajmowanym pokoju w Wawie mam kocura i jak patrze na to jak ta kotka w rui sie meczy to BARDZO CIE CIESZE ze wysterylizowalam wszystkie swoje koty i ze nie musza sie tak meczyc... !