Temat: Jak pomoc kotce w rui ?

Hej

Przebywam teraz w domu w ktorym jest kotka ktora ma ruje. NO i nie moge patrzec sie biedna meczy. Macie jakies sposoby zeby zlagodzic jej przechodzenie rui ? Jak mam sie zachowywac? Glaskac ja i drapac czy olewac? Sterylizacja raczej nie wchodzi w gre, kotka jest juz wiekowa no i jestem na serbskiej wsi , tutaj nawet o sterylizacji nie slyszeli. 

.

chyba nic nie zrobisz, mozna dac tabletke, ale to przed rujka... ja sterylizowalam 13 letnia kotke 

Ja bym dała jej spokój - chyba, że sama wskakuje na kolana, mruczy i domaga się pieszczot. Ogólnie takie drapanie i mizianie kotki podczas rui (np. w przypadku mojej czarnuli) jeszcze bardziej wzmaga te objawy, dlatego wtedy staram się unikać brania jej na ręce. Powyciera się trochę o dywan, porobi fikołki, pośpiewa (lub nie) i jej przejdzie. Moja kicia na tyle łagodnie przechodzi rujkę, że aż żal mi znów kłaść ją na stół. Raz miała rozcinany brzuszek, bo połknęła igłę z nitką... W lecznicy dostała ksywę "Krawcowa" ;) Na szczęście zauważyłam, zareagowałam w porę i do dziś cieszy się dobrym zdrowiem.

Pasek wagi

Ignorować. Nie głaskać. Po rujce wysterylizować. 

Ves91 napisał(a):

Ja bym dała jej spokój - chyba, że sama wskakuje na kolana, mruczy i domaga się pieszczot. Ogólnie takie drapanie i mizianie kotki podczas rui (np. w przypadku mojej czarnuli) jeszcze bardziej wzmaga te objawy, dlatego wtedy staram się unikać brania jej na ręce. Powyciera się trochę o dywan, porobi fikołki, pośpiewa (lub nie) i jej przejdzie. Moja kicia na tyle łagodnie przechodzi rujkę, że aż żal mi znów kłaść ją na stół. Raz miała rozcinany brzuszek, bo połknęła igłę z nitką... W lecznicy dostała ksywę "Krawcowa" ;) Na szczęście zauważyłam, zareagowałam w porę i do dziś cieszy się dobrym zdrowiem.

No ta kotka wyje , ociera sie o wszystko nastawia tylek,  nie glaszcze jej nie dotykam bo wlasnie boje sie ze to tylko pogorszy jej stan

Zostaw ją w spokoju, głaskanie tylko pogarsza sprawę. 

Sunniva89 napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Ja bym dała jej spokój - chyba, że sama wskakuje na kolana, mruczy i domaga się pieszczot. Ogólnie takie drapanie i mizianie kotki podczas rui (np. w przypadku mojej czarnuli) jeszcze bardziej wzmaga te objawy, dlatego wtedy staram się unikać brania jej na ręce. Powyciera się trochę o dywan, porobi fikołki, pośpiewa (lub nie) i jej przejdzie. Moja kicia na tyle łagodnie przechodzi rujkę, że aż żal mi znów kłaść ją na stół. Raz miała rozcinany brzuszek, bo połknęła igłę z nitką... W lecznicy dostała ksywę "Krawcowa" ;) Na szczęście zauważyłam, zareagowałam w porę i do dziś cieszy się dobrym zdrowiem.
No ta kotka wyje , ociera sie o wszystko nastawia tylek,  nie glaszcze jej nie dotykam bo wlasnie boje sie ze to tylko pogorszy jej stan

Dobrze robisz. 

A że tak zapytam: jest w tym domu jakiś facet? Moja podczas rui wariuje, kiedy widzi/czuje mojego J. Drze się wtedy w niebogłosy, grucha, gulgocze, dostaje szajby... Ociera się o jego buty, kolana, drepta w miejscu i wystawia tyłek do góry. Przenoszę ją wtedy do innego pokoju i się uspokaja :D

Pasek wagi

ja piernicze.... olej ja. Jak tobie chce się bzykac to nikt kolo ciebie nie skacze tylko sama musisz się zorganizować

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Sunniva89 napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Ja bym dała jej spokój - chyba, że sama wskakuje na kolana, mruczy i domaga się pieszczot. Ogólnie takie drapanie i mizianie kotki podczas rui (np. w przypadku mojej czarnuli) jeszcze bardziej wzmaga te objawy, dlatego wtedy staram się unikać brania jej na ręce. Powyciera się trochę o dywan, porobi fikołki, pośpiewa (lub nie) i jej przejdzie. Moja kicia na tyle łagodnie przechodzi rujkę, że aż żal mi znów kłaść ją na stół. Raz miała rozcinany brzuszek, bo połknęła igłę z nitką... W lecznicy dostała ksywę "Krawcowa" ;) Na szczęście zauważyłam, zareagowałam w porę i do dziś cieszy się dobrym zdrowiem.
No ta kotka wyje , ociera sie o wszystko nastawia tylek,  nie glaszcze jej nie dotykam bo wlasnie boje sie ze to tylko pogorszy jej stan
Dobrze robisz. A że tak zapytam: jest w tym domu jakiś facet? Moja podczas rui wariuje, kiedy widzi/czuje mojego J. Drze się wtedy w niebogłosy, grucha, gulgocze, dostaje szajby... Ociera się o jego buty, kolana, drepta w miejscu i wystawia tyłek do góry. Przenoszę ją wtedy do innego pokoju i się uspokaja :D

Sa w domu dwaj faceci ale ta kotka dostaje takiej szajby  glownie na moj widok... ogolnie ja jestem w gosciach teraz ale w domu mam kota smaca i byc moze ona go ode mnie czuje, od moich ubran i walizki. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.