- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lutego 2019, 10:53
Tak siedziałam i gadałam z moim facetem i doszliśmy do wniosku, że większość naszych znajomych z czasów szkolnych czy pracy ma jakąś ksywę (my sami również), która nie wzięła się z przypadku. Często są to zabawne historie, dlatego zapraszam Was użytkowniczki do luźnego tematu o tym jakie macie przezwiska lub wasi znajomi i skąd się one wzięły ;)
22 lutego 2019, 11:26
Ja mam tylko kilka przezwisk w rodzinie. Jedno z gry, jedno z serialu, jedno od babci. Kolejno: Aciuta, Aszka, Jersulek. Zgadnij, jak mam na imie ;)
22 lutego 2019, 11:34
Chyba niedużo mi przychodzi do głowy... Koleżanka “Jaruzel” od okularów, koledzy “Gruby” bo krągły, „Biały” bo blondyn, „Osa” od nazwiska, „Gumiś” - sama nie wiem dlaczego. Sama nigdy nie miałam przezwiska z tego co wiem poza tworami słownymi mojego męża.
22 lutego 2019, 11:49
Moj facet do tej pory mowi do mnie imieniem, ktore myslal, ze nosze jak szedl ze mna na pierwsza randke i jak po mnie podjechal to spytal osoby ktora otworzyla mu drzwi (to byl akurat moj kuzyn), czy mieszka tu Ulli, a ten powiedzial, ze nie i zatrzasnal mu drzwi przed nosem :D. W dodatku nie mowi Ulli, a Srulli ... jest to dla mnie zabawne tylko i wylacznie z tego powodu, ze nie jest Polakiem i nie wie jaki wydzwiek ma Srulli.
22 lutego 2019, 11:52
Od siebie dodam:
W liceum na panią od informatyki mówiliśmy "pani procesor", na katechetkę "Krysia dziewica". W gimnazjum mieliśmy księdza "Mezo".
Mam znajomego o ksywce "krótki" i chociaż owe przezwisko wzielo się przez wzrost to i tak część osób myśli, że ma małego ;)
Znam "balona", do końcówki technikum był bardzo otyly. I chociaż obecnie wygląda jak gwiazda fitnessu to przezwisko zostało na dobre.
Co ciekawe - na mnie mówią m.in. mała mi i wiem , że uczniowie mówią tak również na moją mamę więc to ksywka z pokolenia na pokolenie xD
No i... znam Maćka, dopiero po kilku latach dowiedziałam się, że kolega ma całkiem inaczej na imię.
Wieprzek - jeśli jesteś nauczycielką to na 99% masz jakiś pseudonim wymyślony przez uczniów.
Leia - jedyne imię jakie przychodzi mi do głowy to Joanna , ale pewnie się mylę.
22 lutego 2019, 12:25
Leia - jedyne imię jakie przychodzi mi do głowy to Joanna , ale pewnie się mylę.
Czasem najbardziej oczywista odpowiedz jest ta wlasciwa ;) Zgadlas ;)
Mój byly dostal ksywe przeze mnie, bo kiedys w trakcie sobotniego wypadu naszej paczki (jeszcze w PL) powiedzialam, ze on jak widzi alkohol czy ziolo, to mu sie wlacza taka pazernosc. No i od tej pory bylo nie 'Pawel', tylko 'Pazera'. Ciagnela sie za nim latami ta ksywa, oj ciagnela.
22 lutego 2019, 12:42
W mojej rodzinie prawie każdy mówi ksywkami. Wszyscy mają kilka w zapasie :D wśród znajomych tak samo ;) mega nietypowe zostawię sobie ale z tych popularnych: Gruby, Biały, Ruda, Bunia, Peppa, Cebula, Klucha, Groszek, Gumiś, Gremlin, Psycho, Maki, Majkel, Czajnik, Mika, Łeł, Łoooooo. Wiele innych powstaje od nazwisk :)
22 lutego 2019, 12:44
U nas byla Filip - cholera wie dlaczego, bo na bank nie od nazwiska, a jak ta dziewczyna rzeczywiscie miala na imie to nie pamietam. Wszyscy na nia mowili Filip i juz.
Na mnie funkcjonowaly w sumie 2 ksywki ale zadna sie nie przyjela jakos bardzo mocno.
Smoczyca - to z czasow licealnych, ogladalismy grupowo Mulan i Shreka a ja akurat mialam na sobie czrwony sweter.
Fiona - to tez ze wzgledu na zielona bluzke ze sporym dekoltem i niestety ze wzgledu na wage bo za czasow studenckich rzeczywiscie wygladalam jak Fiona w wersji ogr.
W pracy mielismy Chipsa, tez nie bardzo wiem skad sie to wzielo...