Temat: Przezwiska

Tak siedziałam i gadałam z moim facetem i doszliśmy do wniosku, że większość naszych znajomych z czasów szkolnych czy pracy ma jakąś ksywę (my sami również), która nie wzięła się z przypadku. Często są to zabawne historie, dlatego zapraszam Was użytkowniczki do luźnego tematu o tym jakie macie przezwiska lub wasi znajomi i skąd się one wzięły ;) 

Ja mam tylko kilka przezwisk w rodzinie. Jedno z gry, jedno z serialu, jedno od babci. Kolejno: Aciuta, Aszka, Jersulek. Zgadnij, jak mam na imie ;) 

Pasek wagi

Chyba niedużo mi przychodzi do głowy... Koleżanka “Jaruzel” od okularów, koledzy “Gruby” bo krągły, „Biały” bo blondyn, „Osa” od nazwiska, „Gumiś” - sama nie wiem dlaczego. Sama nigdy nie miałam przezwiska z tego co wiem poza tworami słownymi mojego męża.

Moj facet do tej pory mowi do mnie imieniem, ktore myslal, ze nosze jak szedl ze mna na pierwsza randke i jak po mnie podjechal to spytal osoby ktora otworzyla mu drzwi (to byl akurat moj kuzyn), czy mieszka tu Ulli, a ten powiedzial, ze nie i zatrzasnal mu drzwi przed nosem :D. W dodatku nie mowi Ulli, a Srulli ... jest to dla mnie zabawne tylko i wylacznie z tego powodu, ze nie jest Polakiem i nie wie jaki wydzwiek ma Srulli.

Pasek wagi

Od siebie dodam:

W liceum na panią od informatyki mówiliśmy "pani procesor", na katechetkę "Krysia dziewica". W gimnazjum mieliśmy księdza "Mezo".

Mam znajomego o ksywce "krótki" i chociaż owe przezwisko wzielo się przez wzrost to i tak część osób myśli, że ma małego ;)

Znam "balona", do końcówki technikum był bardzo otyly. I chociaż obecnie wygląda jak gwiazda fitnessu to przezwisko zostało na dobre.

Co ciekawe - na mnie mówią m.in. mała mi i wiem , że uczniowie mówią tak również na moją mamę więc to ksywka z pokolenia na pokolenie xD

No i... znam Maćka, dopiero po kilku latach dowiedziałam się, że kolega ma całkiem inaczej na imię.

Wieprzek - jeśli jesteś nauczycielką to na 99% masz jakiś pseudonim wymyślony przez uczniów. 

Leia - jedyne imię jakie przychodzi mi do głowy to Joanna , ale pewnie się mylę.

Krummel napisał(a):

Leia - jedyne imię jakie przychodzi mi do głowy to Joanna , ale pewnie się mylę.

Czasem najbardziej oczywista odpowiedz jest ta wlasciwa ;) Zgadlas ;) 

Mój byly dostal ksywe przeze mnie, bo kiedys w trakcie sobotniego wypadu naszej paczki (jeszcze w PL) powiedzialam, ze on jak widzi alkohol czy ziolo, to mu sie wlacza taka pazernosc. No i od tej pory bylo nie 'Pawel', tylko 'Pazera'. Ciagnela sie za nim latami ta ksywa, oj ciagnela. 

Pasek wagi

W mojej rodzinie prawie każdy mówi ksywkami. Wszyscy mają kilka w zapasie :D wśród znajomych tak samo ;) mega nietypowe zostawię sobie ale z tych popularnych: Gruby, Biały, Ruda, Bunia, Peppa, Cebula, Klucha, Groszek, Gumiś, Gremlin, Psycho, Maki, Majkel, Czajnik, Mika, Łeł, Łoooooo. Wiele innych powstaje od nazwisk :)

Pasek wagi

U nas byla Filip - cholera wie dlaczego, bo na bank nie od nazwiska, a jak ta dziewczyna rzeczywiscie miala na imie to nie pamietam. Wszyscy na nia mowili Filip i juz. 

Na mnie funkcjonowaly w sumie 2 ksywki ale zadna sie nie przyjela jakos bardzo mocno. 

Smoczyca - to z czasow licealnych, ogladalismy grupowo Mulan i Shreka a ja akurat mialam na sobie czrwony sweter. 

Fiona - to tez ze wzgledu na zielona bluzke ze sporym dekoltem i niestety ze wzgledu na wage :p bo za czasow studenckich rzeczywiscie wygladalam jak Fiona w wersji ogr. 

W pracy mielismy Chipsa, tez nie bardzo wiem skad sie to wzielo... 

Pasek wagi

Ja dla faceta jestem kotek albo misiek tak, że nic oryginalnego

Pasek wagi

sasiadke nazwalismy "pneumokok" po tym jak nie chciala trzymac starej, niepotrzebnej lodowki na strychu bo jej pneumokoki wejda ;) 

Sasiad "mendozo" bo jak sie napije to mendzi i w kolko to samo gada 

"Zębacz" bo ma duze zęby 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.