- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 stycznia 2019, 12:52
Cześć!
Wiadomo, że każdy z nas chciałby dobrze zarabiać. Jednak dla każdego co innego oznaczają "dobre zarobki". Ostatnio rozmawiałam z moją mamą i okazało się, że mamy zupełnie inną perspektywę. A jak Wy to widzicie? Od jakiego pułapu Waszym zdaniem zaczynają się dobre zarobki?
28 stycznia 2019, 06:11
Nie za bardzo sobie wyobrażam pracę gdziekolwiek ;). Pracuję dla siebie, stąd też zarabiam tyle, ile "napracuję".yy, a to tylko w biurze można zarobić dobre pieniądze ?;) czy po prostu nie wyobrażasz sobie pracy gdziekolwiek:PTak naprawdę chyba z 20 tysięcy to byłoby OK, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny, etc... Gdybym zarabiała w tej chwili tyle, nie musiałabym się martwić o zarobki partnera... Nie bardzo jednak wyobrażam sobie spędzenie 8 godzin dziennie w biurze czy tym podobnym miejscu :/
i stąd też masz błędne wyobrażenie zarobków na etacie:) właśnie na swoim zdecydowanie szybciej zarobisz 20 tyś;)
28 stycznia 2019, 07:33
Nie wiem jak w Polsce obecnie, mysle, ze 1.500-2.000 trzeba liczyc na wynajem? Dla mnie to straszna kwota, no ale ktos tak ten rynek zepsul.
Uwazam, ze tyle, by jedna osoba byla w stanie wynajac mieszkanie - niekoniecznie 200m2 i przezyc do kolejnej wyplaty bez biedowania - i nie mowie tu rowniez o jedzeniu kawioru codziennie. Tak, by mozna bylo pozwolic sobie na jakies wyjscia, by mozna bylo w razie potrzeby dysponowac wyzsza odlozona kwota - np. zepsuje sie samochod, lodowka, etc. zeby mozna bylo to os razu oplacic a nie zbierac pol roku.
Ja na studiach mialam stosunkowo malo pieniedzy porownujac do ludzi pracujace, natomiast zylo mi sie dobrze. Jak sie pojawilo dziecko, trzeba bylo umeblowac mieszkanie etc. to ten punkt widzenia sie oczywiscie zmienil.
28 stycznia 2019, 09:33
Dla mnie też 5 tys. to kasa za którą da się normalnie żyć i coś odłożyć
28 stycznia 2019, 09:36
i stąd też masz błędne wyobrażenie zarobków na etacie:) właśnie na swoim zdecydowanie szybciej zarobisz 20 tyś;)Nie za bardzo sobie wyobrażam pracę gdziekolwiek ;). Pracuję dla siebie, stąd też zarabiam tyle, ile "napracuję".yy, a to tylko w biurze można zarobić dobre pieniądze ?;) czy po prostu nie wyobrażasz sobie pracy gdziekolwiek:PTak naprawdę chyba z 20 tysięcy to byłoby OK, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny, etc... Gdybym zarabiała w tej chwili tyle, nie musiałabym się martwić o zarobki partnera... Nie bardzo jednak wyobrażam sobie spędzenie 8 godzin dziennie w biurze czy tym podobnym miejscu :/
Wszystko ma swoje plusy i minusy...
* EDIT: tak myślę, że w ogóle ciężko mi jest sobie wyobrazić pracę dla kogoś - do której trzeba przychodzić na czas i zawsze... To źle, bo będę musiała to kiedyś jakoś przetrawić.
Edytowany przez LessLessLess 28 stycznia 2019, 09:40
28 stycznia 2019, 10:06
Dobre 8 tys, w obecnej chwili chciałabym mieć 5,5 tys ,mam niestety nieco ponad tysiąc mniej :/
Edytowany przez kkasikk 28 stycznia 2019, 10:07
28 stycznia 2019, 10:47
Dla mnie to adekwatnie do wiedzy i odpowiedzialności w pracy. Nie narzekam na zarobki, ale to nie jest i tak adekwatne do odpowiedzialności, którą mam w pracy. Wszystko zależy od tego jakie są koszty życia.
28 stycznia 2019, 10:53
Dla mnie 4000-5000 na rękę to już dobre zarobki, za które można spokojnie żyć. :)O pracy w Polsce za 10000-20000 zł to nie marzę. Kompletnie nierealny pułap jak dla mnie.
Miedzy 10 a 20 tysiecy masz 10 tys roznicy... dziwne widełki.
W PL jest bardzo drogo, a pieniadze, które uwazam za zadowalajace sa niestety osiagalne tylko na bardzo wysokich stanowiskach, zagranicą te różnice w zarobkach nie są tak drastyczne.
28 stycznia 2019, 11:35
Powiem tak, 5-6 netto to tak przyzwoite, ale czy mogłabym powiedzieć, że dobrze zarabiam? Na mieszkanie w centrum miasta (ok. 400 000), musiałabym wciąż odkładać 6 lat (nic przy tym nie wydając). Mogłabym powiedzieć, że dobrze zarabiam mając powyżej 10 000 netto na miesiąc.
28 stycznia 2019, 11:39
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, dla mnie >10k netto.
28 stycznia 2019, 12:25
hm, myślę że powiedziałabym o kimś, że jest 'bogaty', jakby para zarabiała coś pod 20k na rękę. wtedy można mieć ładny dom zrobiony wg własnych upodobań, bezpieczny samochód lub dwa i jakieś niezłe wakacje, no i dzieci. nie ma co się oszukiwać że nawet przy tych 5-6k netto nie odczuje się kredytu na mieszkanie w dużym mieście (kraków, warszawa). przyzwoite życie owszem, ale przy inwestycji typu mieszkanie i dodatkowy pokój czy przestrzeń w salonie 10 metrów to jakieś 100 tysięcy złotych, przy 5k na rękę to uderzająca kwota.