Temat: Okres świąteczny - lubicie?

Święta - to dla Was bardziej czas radości, strojenia domu, pieczenia pierniczków i szału zakupów jak na filmach, czy stres, nerwowe oczekiwanie na spotkanie z rodziną, życie w pośpiechu i tłoku, przykre obowiązki, które z natury miały jednak sprawiać przyjemność? 

Jako dziecko zawsze lubiłam święta i ten czas wyczekiwania, ubieranie choinki i wszystkie przygotowania. Wigilię zawsze spędzałam z rodzicami w gronie dużej rodziny (babcie, ciotki, wujkowie, kuzynki i kuzynowie ;), hehe) było miło, zawsze wesoło i pamiętam, że do domu zawsze się wracało spacerem, późnym wieczorem i to dobre 6-7 km. Był fajny klimat, po drodze, co parę km wszyscy się odprowadzaliśmy do domów. Teraz też bardzo lubię, chociaż spędzamy święta z mężem tylko we dwoje z kotami :).

Nie znosze swiat, z roznych wzgledow, kiedys nawet tlumczylam dlaczego, ale niektorzy zaczynali mi tlumaczyc, ze moge je lubic. No wiem, ze moge, ale nie lubie -)

Pasek wagi

nobliwa napisał(a):

Nie znosze swiat, z roznych wzgledow, kiedys nawet tlumczylam dlaczego, ale niektorzy zaczynali mi tlumaczyc, ze moge je lubic. No wiem, ze moge, ale nie lubie -)

Ale może chociaż tak troszeczkę lubisz, co?

adorotaa napisał(a):

PapierScierny napisał(a):

adorotaa napisał(a):

Odkąd mam rodzinę i sama wszystko robię to jest piekło a nie święta. Jako dziecko uwielbiałam ?magię świąt?.
Dlaczego?
Mąż gotować nie umie to automatycznie spada to na mnie. Nawet jeśli jedziemy do teściów to muszę z czymś przyjechać a nie tak ?z gębą na pączki?. Sprzątamy niby razem ale jakieś doroczne pranie firan to moja działka. Do tego prezenty, które ja muszę wybrać i zapakować, ba nawet po choinkę musimy jechać razem jeśli nie chcę mieć suchego badyla w domu. No i zakupy, tłumy ludzi w sklepach jakby wojna się zbliżała. Teraz, jako dorosła, rozumiem te napięcie w okresie świąt, to naprawdę kupa stresu i ciężkiej pracy. 

Współczuję, ale wyczuwam perfekcjonizm.;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.