- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 grudnia 2018, 15:39
ja chyba właśnie będę unikać teraz jakiegokolwiek określania. jeszcze sobie coś niepotrzebnie wkręce. spróbuje się po prostu maksymalnie zdystansować od tej znajomości i ograniczyc pisanie. więcej uwagi poświęce sobie, może się zaczne spotykać z innymi na zwykłe kawy, a o tamtym będe zdobywać informacje w rzeczywistości. myslę, że wtedy ta znajomośc, albo się rozwinie, albo sobie umrze śmiercią naturalną i nie będzie żadnej traumy jak przy robieniu dramy i ucięciu kontkatu nagle
dziekuje wszsytkim za odpowiedzi
8 grudnia 2018, 18:11
ja chyba właśnie będę unikać teraz jakiegokolwiek określania. jeszcze sobie coś niepotrzebnie wkręce. spróbuje się po prostu maksymalnie zdystansować od tej znajomości i ograniczyc pisanie. więcej uwagi poświęce sobie, może się zaczne spotykać z innymi na zwykłe kawy, a o tamtym będe zdobywać informacje w rzeczywistości. myslę, że wtedy ta znajomośc, albo się rozwinie, albo sobie umrze śmiercią naturalną i nie będzie żadnej traumy jak przy robieniu dramy i ucięciu kontkatu nagle dziekuje wszsytkim za odpowiedzi
Czyli sama nie wiesz, czego chcesz. Wolisz, żeby "samo się rozwinęło lub umarło". Uważam, że fajnie jest, jak ludzie dojrzali biorą odpowiedzialność za swoje życie.
Edytowany przez ggeisha 8 grudnia 2018, 18:11
8 grudnia 2018, 19:03
Czyli sama nie wiesz, czego chcesz. Wolisz, żeby "samo się rozwinęło lub umarło". Uważam, że fajnie jest, jak ludzie dojrzali biorą odpowiedzialność za swoje życie.ja chyba właśnie będę unikać teraz jakiegokolwiek określania. jeszcze sobie coś niepotrzebnie wkręce. spróbuje się po prostu maksymalnie zdystansować od tej znajomości i ograniczyc pisanie. więcej uwagi poświęce sobie, może się zaczne spotykać z innymi na zwykłe kawy, a o tamtym będe zdobywać informacje w rzeczywistości. myslę, że wtedy ta znajomośc, albo się rozwinie, albo sobie umrze śmiercią naturalną i nie będzie żadnej traumy jak przy robieniu dramy i ucięciu kontkatu nagle dziekuje wszsytkim za odpowiedzi
No ale przecież większość osob napisało, ze po samym pisaniu nie da się kogoś tak naprawdę poznać. Myśle, ze to właśnie nieodpowiedzialne podejmować jakieś poważne decyzje po 8 spotkaniach
Przynajmniej ja takie mam odczucia
8 grudnia 2018, 20:31
ja chyba właśnie będę unikać teraz jakiegokolwiek określania. jeszcze sobie coś niepotrzebnie wkręce. spróbuje się po prostu maksymalnie zdystansować od tej znajomości i ograniczyc pisanie. więcej uwagi poświęce sobie, może się zaczne spotykać z innymi na zwykłe kawy, a o tamtym będe zdobywać informacje w rzeczywistości. myslę, że wtedy ta znajomośc, albo się rozwinie, albo sobie umrze śmiercią naturalną i nie będzie żadnej traumy jak przy robieniu dramy i ucięciu kontkatu nagle dziekuje wszsytkim za odpowiedzi
Podoba mi się ten plan, może poza umawianiem się z innymi na kawy, chyba że kawa będzie wyłącznie towarzysko. Zdystansowanie pomoże Ci rozluźnić kurczowy uchwyt jaki towarzyszył od początku tej znajomości, a poświęcenie większej uwagi sobie sprzyja pracy nad osobowością i nie pozwala zasklepiać się wyłącznie na chłopaku. Każda znajomość jest rozwojowa, pozwala się poznać, i w oparciu o to co zobaczymy możemy podejmować decyzje, czy zgadzamy się na kogoś takim jaki jest, czy nie. On też ma Cię poznać, wiedzieć czego oczekujesz, co akceptujesz i co możesz mu ofiarować. Lepsze jest spokojne poznawanie się w miarę rozwoju sytuacji, niż wykładanie żądań i oczekiwań jakie ma spełnić. Wszystko można sobie powiedzieć, ale też najwięcej zależy od formy w jakiej to zostanie powiedziane. Czasem sposób przekazu jest ważniejszy od treści. Spotkania na żywo mają przewagę nad pisaniem. W realu lepiej odczytać przekaz, bo dochodzą sygnały niewerbalne, które mogą przekazać nawet 70% informacji. W pisaniu łatwo pomylić intencje piszącego, inaczej odczytać przekaz i dochodzi do wielu pomyłek, a poza tym bliskość jest ważna, sprzyja zrozumieniu drugiego człowieka i łagodzi lęki. Dopiero gdy dobrze się poznacie i sprawdzicie czy jest Wam w życiu po drodze razem, czy ta druga osoba jest dobrym towarzyszem i można na nią liczyć w trudnych chwilach, możecie świadomie zdecydować czy chcecie już zawsze podróżować razem przez życie. Niemniej trzeba sobie zdawać sprawę, że każdy musi swoje życie przeżyć sam. Musi mieć pomysł na siebie a potem ten pomysł realizować. Ta druga osoba obok może nas wspierać gdy droga będzie trudna, ale nie można wymagać by nas przez życie niosła.
Edytowany przez 8 grudnia 2018, 20:34