12 listopada 2018, 19:06
Odnośnie ostatnich tematów- jaki macie do niej stosunek? Jako matki/ żony/ partnerki? Chodzicie nago po domu śpicie nago, kąpiecie się ze sobą?
Jestem zaskoczona "otwartością" przeglądając wątki, ponieważ wiem, że do dziś niektóre kobiety podczas seksu gaszą światło, czy chcą mieć na sobie stanik/ koszulkę.
Wg mnie:
chodzenie nago po domu- przemknąć, przebrać się owszem, ale nie widzę powodu, aby chodzić po domu zupełnie nago- ani to wygodne ani estetyczne. Tym bardziej nie wyobrażam sobie tego przy dzieciach.
spanie nago- wg mnie kompletnie niehigieniczne no i wg mnie niewygodne
kąpiel nago razem- ok, mily sposób spędzenia ze sobą czasu
seks nago- jak najbardziej bez ograniczeń co do nagości
nagość przy dzieciach- wyobrażalna tylko w wieku niemowlęcym dziecka
Jak jest u Was?
Edytowany przez 12 listopada 2018, 19:08
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 9745
12 listopada 2018, 21:56
chodzenie nago byle nie przy dzieciach ok
spanie nago praktycznie cały sezon poza dużymi mrozami
kąpiel razem ok
sex nago tylko tak
nagość przy dzieciach nie
- Dołączył: 2009-04-25
- Miasto: Leeds
- Liczba postów: 9398
12 listopada 2018, 22:12
HomoZartus napisał(a):
Odnośnie ostatnich tematów- jaki macie do niej stosunek? Jako matki/ żony/ partnerki? Chodzicie nago po domu śpicie nago, kąpiecie się ze sobą?Jestem zaskoczona "otwartością" przeglądając wątki, ponieważ wiem, że do dziś niektóre kobiety podczas seksu gaszą światło, czy chcą mieć na sobie stanik/ koszulkę.Wg mnie:chodzenie nago po domu- przemknąć, przebrać się owszem, ale nie widzę powodu, aby chodzić po domu zupełnie nago- ani to wygodne ani estetyczne. Tym bardziej nie wyobrażam sobie tego przy dzieciach.spanie nago- wg mnie kompletnie niehigieniczne no i wg mnie niewygodnekąpiel nago razem- ok, mily sposób spędzenia ze sobą czasuseks nago- jak najbardziej bez ograniczeń co do nagościnagość przy dzieciach- wyobrażalna tylko w wieku niemowlęcym dzieckaJak jest u Was?
Matka nie jestem, jak sa w domu dzieci partnera to mnie nago nie widuja, bo to by podchodzilo pod exchibicjonizm i molestowanie seksualne... No i nie czulabym sie z tym ok.
Nago po domu czasem chadzam, jak juz poszlam na gore i sie rozebralam a zapomnialam czegos z dolu to sie specjalnie nei ubieram.
Spanie nago - jak dla mnie zdecydowanie wygodniejsze i zdrowsze niz spanie w pizamach
kapiel - no raczej nie w kostiumie? na razem nie mam warunkow w domu, ale na wyjezdzie sie zdarza i jest milo
Seks - a tu zalezy, bo czasem nago a czasem, nie do konca bo np zostaja ponczochy, mam kilka koszulek ktorych zdejmowac nie trzeba.
- Dołączył: 2014-04-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 21160
12 listopada 2018, 22:18
chodzenie nago po domu- nie łapię tej idei, bieliznę/piżamę zabieram ze sobą zawsze do łazienki (zwyczaj/nawyk wyniesiony jeszcze z rodzinnego domu), raczej nie jestem na tyle roztrzepana, żeby o tym zapominać, a tak dla "komfortu" tym bardziej mi się to nie widzi, bo raz że mało to higieniczne (bo przynosi się jakieś paskudztwa z zewnątrz, chociażby z komunikacji miejskiej, ławki w parku, stołka w poczekalni u lekarza itd. itd - a nie zawsze od razu po przyjściu zmieniam ubranie i nie piorę też codziennie kanapy), dwa że mało praktyczne/stresujące (bałabym się, że ja sobie wyjdę goła z łazienki, a w tym czasie mój mąż wpuści do domu np. mojego brata, albo swojego kolegę, ja ich nie usłyszę i żenująca sytuacja)
spanie nago- jeżeli ktoś codziennie zmienia pościel to spoko, w innym wypadku mnie to brzydzi (a sama nie miałabym chyba siły prać siedem kompletów pościeli tygodniowo, więc ta opcja odpada)
kąpiel nago razem- z mężem spoko, ale w ramach relaksu raz na jakiś czas, nie w formie dziadowania i oszczędzania wody
seks nago- norma
nagość przy dzieciach- cieszę się, że moi rodzice nie chodzili przy mnie nago. Dla mnie nagość jest jednak zarezerwowana wyłącznie dla partnera (i niemowlaka), nie wyobrażam sobie że mogłabym normalnie rozmawiać z mamą o tym gdzie kupiła sukienkę, albo prosić tatę o przepis na zupę, a jednocześnie mieć gdzieś z tyłu głowy obraz ich tyłków, że tak to uroczo ujmę. Dzieci jeszcze nie mam, ale nie wyobrażam sobie że miałabym kiedyś radykalnie zmienić zdanie w tym temacie (skoro na ten moment chodzenie nago przy dzieciach uważam za super dziwne i niezręczne).
12 listopada 2018, 22:19
Nie mam potrzeby chodzić nago po domu.
Śpię tylko nago.
Seks nago jest ok, ale czasem zdarza mi się do końca zostać w jakiejś części bielizny np. W pończochach czy staniczku czy nawet w gorseciku. Tak dla fanu, bardzo to lubię. To samo ze wspólnymi kąpielami, czemu nie.
Przy dziecku nago było tylko w czasie wczesnego dzieciństwa.
- Dołączył: 2017-04-08
- Miasto:
- Liczba postów: 178
12 listopada 2018, 22:20
chodzenie nago po domu- rozbieram się w pokoju i idę nago do łazienki się kąpać.
spanie nago- raz próbowałam i nigdy więcej, mega niewygodne
kąpiel nago razem- bardzo często, za każdym razem na wyjazdach jak mamy dużą wannę, prysznic mamy mały więc w domu rzadziej.
seks nago- zawsze w domu :) poza domem różnie to bywa
nagość przy dzieciach- nie mam dzieci ale nie ma opcji żebym chodziła przy nich nago kiedyś.
12 listopada 2018, 22:43
be.fit.2015 napisał(a):
FabriFibra napisał(a):
HomoZartus napisał(a):
Ale dlaczego chodzicie nago po domu, bo nie rozumiem? Przecież ciało kobiece produkuje wydzielinę, czy to fajne kiedy coś skapuje na podłogę? Kiedy siadacie gołą dupą na stołek, kanapę pozostawiając tam ślady? Czy serio luźne bawełniane majtki są jakimś ograniczeniem? Tak samo ze snem- śpię w bardzo luźnych, bawełnianych szortach i koszulce, jest mi tak samo wygodnie jakbym spała nago, a jednak higieniczniej, piżamę przeprać łatwiej, niż cała pościel.
Jeśli produkujesz tyle /wydzieliny/, ze ci kapie na podłogę, to idź do lekarza, bo to niej jest zdrowy objaw.
Pewna znana lekarka na IG to dobrze opisała- chodzisz/ śpisz w majtkach- dajesz bodziec do produkcji wydzielin. Nie śpisz w bieliźnie, nie nosisz wkładek- produkujesz mniej wydzielin ;) tyczy się to tez problemów z infekcjami intymnymi- zaczynasz spać bez bielizny i nie nosic wkładek- masz mniej infekcji. Bardzo zdrowe jest takie ?wietrzenie? :)
śpię w bardzo luźnej pizamie, nie wyobrazam sobie spania w majtkach lub czyms rownie dopasowanym
12 listopada 2018, 22:44
mayuko napisał(a):
HomoZartus napisał(a):
mayuko napisał(a):
HomoZartus napisał(a):
Ale dlaczego chodzicie nago po domu, bo nie rozumiem? Przecież ciało kobiece produkuje wydzielinę, czy to fajne kiedy coś skapuje na podłogę? Kiedy siadacie gołą dupą na stołek, kanapę pozostawiając tam ślady? Czy serio luźne bawełniane majtki są jakimś ograniczeniem? Tak samo ze snem- śpię w bardzo luźnych, bawełnianych szortach i koszulce, jest mi tak samo wygodnie jakbym spała nago, a jednak higieniczniej, piżamę przeprać łatwiej, niż cała pościel.
Jeszcze nikt nie napisał,ze chodzi po domu nago, a jedynie przechodzi w celu ubrania się. I...serio, ale się uśmiałam...nigdy żadna wydzielina nie spadła mi na podłogę:-). co więcej, w nocy również nic mi nie wycieka na pościel i jest mi z pewnością wygodniej niż Tobie w pidżamie. Nie spie w jednej pozycji, a każda jej zmiana powoduje naciągniecie tkaniny, a tym samym krepuje mnie. Co jest bardziej higieniczne? Tu zdania są podzielone. I szczerze mówiąc nie interesują mnie opinie innych. Nie zacznę spać w pidżamie, tylko dlatego, ze ktoś powie,ze to bardziej higieniczne, skoro mi jest mega niewygodnie, gorąco i właśnie wtedy się pocę, co powoduje, ze wybudzam się co chwile. Tak wiec, nie. Dla mnie spanie w pidżamie nie jest higieniczne. Pidżamę zakładam tylko wówczas, kiedy jest mi zimno.
pierwsze słyszę, ze cos się "naciaga", moze macie za male pizamy z nieodpowiedniego materiału. Kwestia przyzwyczajenia. I tak chodzi mi o stricte chodzenie nago po domu, nie przebieranie sie czy przemykanie.
Tak...z pewnością mam za mala pidżamę.....Gdyby tak było, to ten problem z pewnością by zniknął. Oczywiście,ze się naciąga i jeszcze do tego podwija.Nie znoszę tego.
co sie moze podwijac w szortach i koszulce na ramiączka
12 listopada 2018, 22:55
Martulleczka napisał(a):
Pomijając kwestię chodzenia na golasa po domu, siadania, zostawiania wydzielin itp. Naprawdę sądzisz, że ludzie we własnym domu uprawiają seks tylko w łóżku sypialnianym? Nigdy nie zdarza się np. na narożniku w salonie? Z troski o swoich gości ograniczasz się tylko do sypialni?Ja będąc w gościach siadam w spodniach na krzesłach, narożnikach czy fotelach. Szczerze mówiąc wisi mi to czy gospodarz wcześniej wycierał, jak to ładnie ujęłaś, "fujarę" w obicie .
a nie powinno Ci wisiec bo na Twojej kanapie mogl siedziec sasiad w zapierdzianych niepranych spodniach a Ty potem siadasz na to goła pupa. Dla mnie takie "ocieranie się" narzadami o meble i elementy mieszkania jest po prostu oblesne i niehigieniczne, fu. Tym bardziej ze wiele osob przyznało tutaj ze nie myje tyłka po dwojce a potem tak chodza nago po mieszkaniu, no nie potrafie sobie tego wyobrazić
Edytowany przez 12 listopada 2018, 22:56
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 16870
12 listopada 2018, 22:59
Chodzenie nago po domu - nie. Poza przypadkami szybkiego przrmknięcia do pokoju, bo np. zapomniałam bielizny, albo ogromnych wręcz upałów i to pod warunkiem, że jestem sama w domu.
Spanie nago - nie, nie znoszę. Czesem się zdarzy, po seksie, ale raczej szybko coś narzucam. Lubię bardzo luźne koszulki, tak, że co się ma wietrzyć, to się wietrzy, a jak lecę w nocy siku, to nie świecę golizną, ani nie muszę szukać ciuchów do okrycia.
Seks nago - norma. W ubraniu to tylko jakieś szybkie numerki, chyba, że seksi wdzianka, ale nawet te na ogół się ściąga w końcu.
Wspólna kąpiel/prysznic - jako urozmaicenie seksu - tak. W innych przypadkach nie.
Nagość przy dzieciach - tej samej płci - OK. Mam córki i nie wyrzucam ich z łazienki, jak się kąpię lub przebieram. Dla mnie to naturalne. Ale np. mąż się zakrawa i uważam, że słusznie. Ja bym się dziwnie czuła widząc gołego ojca.
Edytowany przez ggeisha 12 listopada 2018, 23:01
12 listopada 2018, 23:02
zwykle nie chodzę nago, nie śpię, ale nie dlatego, że mi nagość przeszkadza w sensie seksualnym, bardziej chodzi o to, że nie lubię być taka nieprzygotowana do wyjścia "w proszku", nie lubię też chodzić w piżamie poza spaniem, jakiś taki psychiczny dyskomfort. Nie mam problemów z nagością też w stosunku do innych ludzi, np.w przebieralni na siłowni, nie zdejmuję stanika jakoś pod bluzką, tylko normalnie się rozbieram. Seks przy zapalonym świetle mi nie przeszkadza. Przy dzieciach mogłabym przebierać się nago np.właśnie w przebieralni rodzinnej, przy córkach nawet w domu. Ale żeby latać po domu na golasa to nie specjalnie.