- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 października 2018, 20:24
Może się to wydawać głupie/płytkie/trywialne.. Poważne problemy sercowe spowodowały, że chcę ze sobą skończyć-tak będzie lepiej dla wszystkich.
30 października 2018, 22:01
Chcesz ze sobą kończyć przez związek trwający max pół roku? Tragizujesz, weź się w garść, a nie wymyślasz sobie problemy. Jakbyś faktycznie chciała coś sobie zrobić to byś nie pisała o tym na forum do obcych ludzi. Szukasz tylko uwagi.
30 października 2018, 23:31
Chcesz ze sobą kończyć przez związek trwający max pół roku? Tragizujesz, weź się w garść, a nie wymyślasz sobie problemy. Jakbyś faktycznie chciała coś sobie zrobić to byś nie pisała o tym na forum do obcych ludzi. Szukasz tylko uwagi.
30 października 2018, 23:33
tak lepiej? A ty wiesz z jakim ciezarem na sercu bys ich zostawila? I te wszystkie formalnosci z pogrzebem , myslisz ze byloby dla wszystkich szczesliwe??? Za faceta nie ma co sie zabijac a zyc i pokazac ze nie umarlas w sensie ze daje rade bez Ciebie.
31 października 2018, 00:05
Chcesz ze sobą kończyć przez związek trwający max pół roku? Tragizujesz, weź się w garść, a nie wymyślasz sobie problemy. Jakbyś faktycznie chciała coś sobie zrobić to byś nie pisała o tym na forum do obcych ludzi. Szukasz tylko uwagi.
31 października 2018, 00:42
Jesli Ci to po moze... przechodzilam to samo. Przetrwalam I teraz mysle, ze nie bylo by warto. Mam cudownego meza I dwoje wspanialych synow. Twoje zycie tez sie ulozy I bedzie nawet lepsze, choc trudno Ci w to teraz uwierzyc. Trzumaj sie
31 października 2018, 10:14
Przestań, życie jest zbyt piękne, żeby je sobie odbierać przez niespełnioną miłość.
31 października 2018, 18:04
Facet jest jak autobus - zawsze będzie następny Ja też mam za sobą dwa toksyczne związki. Za każdym razem dawałam z siebie 100%. Prosty rachunek - druga strona od siebie 0%. Ryczałam w poduszkę pierdyliard razy. Pierwszy trwał 4 lata. Zmarnowałam na zaborczego zazdrośnika z ilorazem inteligencji pantofelka najpiękniejszy okres lat studenckich. Drugi - 8m-cy. Szkoda gadać. Szukał sponsorki... A teraz? Mam CUDOWNEGO Mężczyznę, który w sobotni poranek nie pozwala mi się ruszyć z łóżka, włącza mi serial/film/podaje książkę, przynosi kawę do łóżka, wychodzi z psem i wraca ze śniadaniem, po który sprząta sam - mnie nie wolno. Kiedy mam okres daje kocyk, robi herbatki, przytula. Po pracy, kiedy oboje padamy na mordki słyszę od niego: Ty się skarbie połóż, odpocznij, a ja posprzątam i zrobię Ci kawę... Takich świetnych odruchów ma setki. Ale nie doczekałabym tego, gdybym załamała się tamtymi dupkami i "skończyła ze sobą". A uwierz mi wyszłam ne tak dawno z depresji i myśli miałam przeróżne. Jeżeli chcesz, napisz na PRIV