Temat: Ślub siostry - ile dać w kopercie?

zastanawiam się ile dać siostrze pieniędzy w kopercie, ponieważ jestem jeszcze studentka. Oczywiście dorabiam sobie jednak to nie jest stała pensja Np 400/500zł w miesiącu ktore wydaje na bierząco potrzeby . Jak myślicie ile w tej sytuacji najlepiej dać kasy? 

xmargothx napisał(a):

Ja się wypowiem w temacie kupowania prezentu jak się nie ma pieniędzy - głupota i uszczęśliwianie na siłę. Lepiej dać już te 100zl, które para młoda przeznaczy do większej puli. Nawet gdyby wszyscy goście po tyle dali to i tak zbierze się wieksza kwota, a tak to po co mi np. stos blenderów, sztućców, żelazek i pościeli? Oczywiście co kto woli, ale jak się nie wie lub nie jest pewnym to lepiej zapytać.

nie chodzi o kupowanie byle czego (np. blender lub inny robot kuchenny, ktory akurat jest na promce), tylko sprezentowanie czegos, co sie przyda i pozostanie pamiatka. kazdy z nas chyba dobrze zna swoje rodzenstwo, wie czego mu potrzeba i co by go ucieszylo. ja przynajmniej doskonale wiem, co moglabym dac mojej siostrze, aby sprawic jej radosc, gdybym miala opcje albo wrzucic jej w koperte 4 stowy, albo cos kupic (chociaz zadbalabym na pewno odpowiednio wczesniej, aby nie obudzic sie z przyslowiowa reka w nocniku i w nim wygrzebac te czterysta plnów).

elle95 napisał(a):

A ja mam inne pytanie :D Jak i gdzie się daje te koperty? Nigdy nie byłam na weselu.. serio.. własne planuje w 2020, znajoma też wtedy robitrochę kasy na pewno się przyda haha choć nie zamierzam nikogo rozliczać, fajnie jak każdy da ile chce i może - tylko niby gdzie goście to dają? XD 

Daja Wam jak skladaja Wam zyczenia po przyjezdzie do restauracji. Swiadkowie zwykle trzymaja takie specjalne pudelka duze i tam sie wrzuca a potem nie wiem co z nim robia, do sejfu czy cos :P

cancri napisał(a):

jablkowa napisał(a):

cancri napisał(a):

dilemmadore napisał(a):

.Puckolinka. napisał(a):

Dokładnie daj ile możesz. Moja siostra miała 13 lat jak brałam ślub. Dała mi w kopercie 150 zł na które pracowała całe wakacje. Wiedziałam że to było szczere i dane na prawdę od serca. Nawet chciałam jej to oddać bo było mi jej po prostu szkoda. 
tak z ciekawości, 150zł czy 1500zł? Bo jeśli pracowała całe wakacje za 150zł to co to za praca?
Przeciez to chodzi o trzynastolatke.
piekny gest. dala tyle, ile mogla. co wiecej - pracowala na to podczas wakacji, a przeciez nie musiala. osobie doroslej jednak wypada, dac od siebie nieco wiecej - przeciez ma duzo wiesze mozliwosci. a skoro dla kogos maksimum jest 4 stowy na slub siostry, to troche slabo. przeciez o tej okazji dowiadujemy sie z wyprzedzeniem, mamy czas aby sie przygotowac, cos odlozyc. dzieciaki na komunie dostaja laptopy, smartfony i inne drogie gadzety - co uwazam za bezsensowne, jednak na slub tak bliskiej osoby jaka jest rodzenstwo uwazam, ze moznaby sie postarac - i tutaj juz wieksze siano czy gornopolkowy gazdzet jest jak najbardziej na miejscu.
Z pustego i Salomon nie naleje ;-) Moj brat oznajmil miesiac temu, ze bierze slub na poczatku roku. I tez slabo jakbym miala teraz co miesiac odkladac wieksza sume, zeby tych kilka tys. dac zeby wstydu nie bylo. Nie kazdy oznajmia, ze bierze slub 3 lata przed terminem :P Kazdy daje tyle na Ile sobie moze pozwolic. Nie rozumiem presji, ze danie mniej jest wstydem - jak sie nie ma, to sie nie ma. Jak sie Ma mozliwosc dorobienia ekstra pieniedzy specjalnie na ten cel, to super. 

nie mowie o kilku tys, ale ten tysiak juz jest okej. skoro znajomej daje 500, to siostra chyba jest nieco na wyzszym levelu. przynajmniej u mnie. ;)

to może jako przyszła panna młoda wyślę wszystkim gościom cennik w zależności od stopnia zażyłości. 

Jak można przeliczać wiezy na pieniądze, ile wypada, ile wstyd? Wstyd to kraść albo być zawiedzionym bo rodzeństwo za mało kopertę wypchalo. 

Ja prdl. Co za świat... 

byłoby mi bardzo, bardzo przykro gdyby moja siostra mając średnia sytuacje finansowa kombinowała i zazynała się jak dać więcej „bo wstyd”. Organizuje ślub teraz, to są duże koszty ale moje. Każdy prezent przyjmę z uśmiechem i zakładając dobra wole gościa - bo zapraszam tylko bliskie osoby wiec wiem, ze będą to prezenty z serca - niezależnie od ich wartości materialnej.

Pasek wagi

jablkowa napisał(a):

xmargothx napisał(a):

Ja się wypowiem w temacie kupowania prezentu jak się nie ma pieniędzy - głupota i uszczęśliwianie na siłę. Lepiej dać już te 100zl, które para młoda przeznaczy do większej puli. Nawet gdyby wszyscy goście po tyle dali to i tak zbierze się wieksza kwota, a tak to po co mi np. stos blenderów, sztućców, żelazek i pościeli? Oczywiście co kto woli, ale jak się nie wie lub nie jest pewnym to lepiej zapytać.
nie chodzi o kupowanie byle czego (np. blender lub inny robot kuchenny, ktory akurat jest na promce), tylko sprezentowanie czegos, co sie przyda i pozostanie pamiatka. kazdy z nas chyba dobrze zna swoje rodzenstwo, wie czego mu potrzeba i co by go ucieszylo. ja przynajmniej doskonale wiem, co moglabym dac mojej siostrze, aby sprawic jej radosc, gdybym miala opcje albo wrzucic jej w koperte 4 stowy, albo cos kupic (chociaz zadbalabym na pewno odpowiednio wczesniej, aby nie obudzic sie z przyslowiowa reka w nocniku i w nim wygrzebac te czterysta plnów).

Ok to Twoja siostra. A jakbyś miała taką siostrę jak ja, która by Ci powiedziała, że jak masz cos kupować to lepiej wpłać te pieniądze na schronisko to i tak byś coś kupiła? :) Bo mam wrażenie, że jesteś właśnie taką uszczesliwiającą na siłę osobą. Btw. 400zl to dużo pieniędzy.

Dla kogos, dla kogo tysiak nie stanowi problemu nie ma tematu - wiadomo, ze rodzenstwo sie w teorii powinno "lepiej traktowac". Jesli dziewczyna sie uczy i zarabia tylko 400-500 pln na miesiac to odlozenie tysiaka dla takiej zasady to jest wysilek. I tu nie ma co kierowac sie presja - zajade sie, ale siostrze dam wiecej jak kolezance.

Serio, przykre jest to, ze o kwote czy "wypada czy nie" pytacie na forum a nie swojej wlasnej siostry. Nie wazne ile dasz jej w kopercie- 100 czy 1000 zl. Nie wazne czy kupisz jej reczniki za 50 zl czy 500zl. Najwazniejsze jest Twoje wsparcie, pomoc i obecnosc przede wszystkim.

I nieprawda jest, ze kasa do koperty jest "na odwal". Moja siostra nie chciala prezentu, wolala pieniadze, dlatego dostala koperte. Oprocz tego pojechalysmy do spa spedzic troche czasu razem i mysle ze wlasnie to bedzie po latach wspominala a nie to, ile dostala pieniedzy.

Pasek wagi

xmargothx napisał(a):

jablkowa napisał(a):

xmargothx napisał(a):

Ja się wypowiem w temacie kupowania prezentu jak się nie ma pieniędzy - głupota i uszczęśliwianie na siłę. Lepiej dać już te 100zl, które para młoda przeznaczy do większej puli. Nawet gdyby wszyscy goście po tyle dali to i tak zbierze się wieksza kwota, a tak to po co mi np. stos blenderów, sztućców, żelazek i pościeli? Oczywiście co kto woli, ale jak się nie wie lub nie jest pewnym to lepiej zapytać.
nie chodzi o kupowanie byle czego (np. blender lub inny robot kuchenny, ktory akurat jest na promce), tylko sprezentowanie czegos, co sie przyda i pozostanie pamiatka. kazdy z nas chyba dobrze zna swoje rodzenstwo, wie czego mu potrzeba i co by go ucieszylo. ja przynajmniej doskonale wiem, co moglabym dac mojej siostrze, aby sprawic jej radosc, gdybym miala opcje albo wrzucic jej w koperte 4 stowy, albo cos kupic (chociaz zadbalabym na pewno odpowiednio wczesniej, aby nie obudzic sie z przyslowiowa reka w nocniku i w nim wygrzebac te czterysta plnów).
Ok to Twoja siostra. A jakbyś miała taką siostrę jak ja, która by Ci powiedziała, że jak masz cos kupować to lepiej wpłać te pieniądze na schronisko to i tak byś coś kupiła? :) Bo mam wrażenie, że jesteś właśnie taką uszczesliwiającą na siłę osobą. Btw. 400zl to dużo pieniędzy.

spelnilabym wole siostry.:)

do innych co sie niepotrzebnie ekscytuja -  napisalam tylko ile ja bym dala. chyba o to bylo pytanie. kazdy moze miec chyba swoje zdanie, prawda? :) dla mnie siostra jest najblizsza mi osoba, prawdziwa bratnia dusza, osoba z ktora jestem bardzo zzyta. wreczenie jej w dniu slubu kilku stow czy jakiegos sprzetu z promo byloby dla mnie takim niechlujnym zalatwieniem sprawy "na odwal sie". no ale wiadomo - rozne sa tez relacje pomiedzy rodzenstwem. kogos moze byc nie stac na kosztowny prezent, a ktos inny takiego prezentu po prostu moze nie chciec zrobic - i ma do tego prawo, jest to kazdego indywidualna sprawa.;)

ps. nie chce nikomu zagladac w portfel, ale tak mi sie przypadkowo weszlo na poprzedni temat autorki tego watku (:PP), w ktorym wspominala ze wlasnie odebrala projekt domu (za ktory dala 5k) i zaczyna budowe domu. pensja niby 400 zl, dla siorki tez najlepiej jak najmniej dac w koperte, a tu takie inwestycje. kurde, no marzy mi sie kupno mieszkania /budowa domu, a nie wywalanie 2,5 tys miesiecznie za wynajem, a tu niby z 4 stowkami mozna tak szalec. i to w moim miescie, gdzie mi by to na zarcie nie starczylo ..:PP cos mi sie tu kupy nie trzyma ..:?(tajemnica)

Jablkowa - to zes wyczaila :D Ah te Vitaliowe intrygi :D

Moze kase ma od rodzicow, albo facet buduje, who knows. Z tych 400-500 tez by sie nie utrzymala przeciez z wynajmem, wiec musi miec inne zrodelko pieniedzy. Ale to nie znaczy, ze te zrodelko ma robic sciepe na prezent dla siostry. Z drugiej strony budowac dom i dawac siostrze kilka stowek "bo sie studiuje" tez wyglada faktycznie srednio.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.