Temat: błąd w pracy - jak czesto wam się zdarza

jeszcze studiuje, więc moje prace są typowo dorywcze.. jakieś sieciówki, call center, recepcje itd.

aktualnie mam dwie dorywcze i szczerze mowiąc jestem w ostatnim czasie podłamana.. często zdarza mi się zrobić jakiś błąd, albo zaliczyć wpadkę..

zwłaszcza na tej recepcji dramat, a przecież recepcjonistka tak naprawdę powinna ogarniać, bo taka jej rola.. 

raz zaspałam i chyba nie muszę mówić co się działo, była wpadki z fakturą, a teraz miałam tel, że przekazałam kobiecie złe informacje i dzisiaj przyszła z awanturą i prawdopodobnie wniesie skargę. boje się, że mnie za to zwolnią, chociaż pocieszam się, że raczej jest mało chętnych, zeby pracować w każdy weekend po 12h dziennie..

martwię się bardzo, bo własnie miałam pisać cv i szukać jakiś praktyk 'w zawodzie', ale poczułam się jak skończona ofiara..

moja przyszła branża jest bardzo odpowiedzialna i nie mogę sobie pozwolić na nieuwagę.. kazdy taki głupi błąd może nieść poważne konsekwencje.. 

mam możliwość, żeby na tym etapie iść na praktyki, ale mega sie boje zrobić ten krok. siedze z tym niedokończonym cv i zastanawiam się czy ja w ogole się nadaje do tej pracy.. 

jak oceniacie waszą częstotliwość popełnienia jakiegoś błędu? czy porownując dorywcze prace, a takie na których wam zalezało widzicie róznice w jakości waszej pracy?

ja chce wykonywać poprawie nawet taką dorywczą pracę, bo za to mi płacą, ale może podświadomie jakoś mniej się staram i stąd te potyczki?

studiujac pracowalam w odzieżówce, zdarzało mi się np pomylić na kasie albo zapomnieć coś zrobić. myśle że wynikało to głównie ze zmęczenia, często od razu po porannych zajęciach gnałam od razu na zmianę do 21. jak na głowie mam tylko pracę to jest lepiej.

Pasek wagi

Dobra nie ważne. Wkradła Ci się literówka i źle zrozumiałam, także skasowałam to co wcześniej napisałam. 

Ja sie tam codziennie spozniam do pracy kolo 15 minut. Czasem zaspie totalnie... budzik mi nie zadzwoni albo ja nie uslysze (zdarzylo sie), bledy tez popelniam, ale od tego sa ludzie, ktorzy sie lepiej znaja, zeby mi pomoc. Bledow nie robi tylko ten, kto nie robi nic.

Raz w ciągu 2 lat się spóźniłam, ale raptem o 10min. Jestem dobrze zorganizowana. Jakieś małe błędy się zdarzały, ale nic z czego mogłyby wynikać poważniejsze konsekwencje.

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Ja sie tam codziennie spozniam do pracy kolo 15 minut. Czasem zaspie totalnie... budzik mi nie zadzwoni albo ja nie uslysze (zdarzylo sie), bledy tez popelniam, ale od tego sa ludzie, ktorzy sie lepiej znaja, zeby mi pomoc. Bledow nie robi tylko ten, kto nie robi nic.

Są zawody, w których błędy nie są dopuszczalne, a ja się ma wątpliwości to należy zapytać, albo 100 razy sprawdzić. Znam sytuacje gdzie drobny błąd zrodził bardzo poważne skutki. 

Co do spóźniania zależy, w mojej ostatniej pracy szef wymagał bezwzględnej punktualności i wynikało to  z tego, że często z samego rana  rozdzielał  obowiązki i prosił o zreferowanie najważniejszych spraw, bo zaraz potem wychodził na rozprawy . Jedna dziewczyna jeździła codziennie 50 km i zdarzyło się jej spóźnić parę razy w miesiącu do 15 min to pamiętam, że bardzo ostro szef się wypowiedział , aby zastanowiła się, czy to jest odpowiednie miejsce dla niej i czy chce tutaj pracować. 

NIGDY nie spóźniłam się się do pracy. W ogole nie rozumiem jak można „zaspać”, przecież każdy posiada telefon z budzikiem. W każdej pracy, która wykonywałam, starałam się równie mocno. Niewazne czy to była praca za male pieniądze i dorywcza czy za duże nie zawodzie. Taka już mam naturę, jak coś robie to staram się robic to dobrze. Pedantką jednak tez nie jestem i czasem zdarzają się błędy ale to zupełnie normalne. Z upływem lat i większym doświadczeniem pojawia się ich coraz mniej.

Z czasem i doswiadczeniem bedziesz czula sie lepiej na stanowisku, ja ciagle doksztalcam sie by byc w tym co robie dobra , wiedza musi byc na czasie - to wymaga zaangazowania. Nie rob niczego w duzym pospiechu, bo to czesto prowadzi do bledow. A spoznianie - to juz lenistwo, mi sie nie zdaza, ale zdaza mis sie jechac na styk z czasem, co mnie wkurza (poltora roku pracowalam w firmie, gdzie moglam zaczynac pozniej i przyzwyczailam sie troche do tej pory) , teraz jest mi ciezko sie przestawic, ale sa budziki, ktore nastawia sie wystarczajaco wczesniej.

Moze sprobuj robic wszystko wolniej? Wtedy sie nie pomylisz. Roboty i tak nie przerobisz.

Marisca napisał(a):

cancri napisał(a):

Ja sie tam codziennie spozniam do pracy kolo 15 minut. Czasem zaspie totalnie... budzik mi nie zadzwoni albo ja nie uslysze (zdarzylo sie), bledy tez popelniam, ale od tego sa ludzie, ktorzy sie lepiej znaja, zeby mi pomoc. Bledow nie robi tylko ten, kto nie robi nic.
Są zawody, w których błędy nie są dopuszczalne, a ja się ma wątpliwości to należy zapytać, albo 100 razy sprawdzić. Znam sytuacje gdzie drobny błąd zrodził bardzo poważne skutki. Co do spóźniania zależy, w mojej ostatniej pracy szef wymagał bezwzględnej punktualności i wynikało to  z tego, że często z samego rana  rozdzielał  obowiązki i prosił o zreferowanie najważniejszych spraw, bo zaraz potem wychodził na rozprawy . Jedna dziewczyna jeździła codziennie 50 km i zdarzyło się jej spóźnić parę razy w miesiącu do 15 min to pamiętam, że bardzo ostro szef się wypowiedział , aby zastanowiła się, czy to jest odpowiednie miejsce dla niej i czy chce tutaj pracować. 

Ty mnie pouczac nie musisz jak nalezy pracowac. I chyba wyraznie napisalam, ze moja praca i tak jest konsultowana i sprawdzana.

A co mnie obchodzi jak ktos jezdzi do pracy? Ja mam male dziecko i od poczatku uzgodnione, ze sie spozniac moge. Jesli mam wazny Termin to go przestrzegam, jesli mam tylko swoja robote do zrobienia to moge zaspac i godzine. I tak codziennie siedze w pracy dluzej niz powinnam.

Poza tym, jesli moje dziecko w nocy spi trzy godziny, to wole godzine zaspac do pracy a przyjsc wyspana, niz przyjsc jak zombie i zeby nie bylo ze mnie pozytku. Kwestia tego, jakiego ma sie szefa - ja mam dobrego i wyrozumialego. Moje godziny pracy to tylko sa ustalone na papierze, rownie dobrze moglabym zaczynac 2h pozniej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.