Temat: Koltun na glowie, pomocy!

Mam na glowie kule wlosow. Koltun zrobil sie przez noc... Nie jestem w stanie go rozczesac, probowalam nakladac mase odzywki pod prysznicem, wlosy wypadaja mi garsciami. Dodam, ze mam problemy z tarczyca i wlosy mocno mi wypadaja :(
Czy znacie jakies sposoby? Wlosy mam dosc dlugie, za lopatki i nie chcialabym isc scinac na boba :o

Matyliano napisał(a):

dasz radę zrobić zdjęcie tego?

Nie mam zdjecia, ale mozesz sobie wyobrazic - cala glowa w koltunie, blokada powiedzmy z 10 cm od skory glowy i 10 cm od dolu :(( Mam wlosy za lopatki, bardzo cienkie, jestem zalamana...

Matyliano napisał(a):

.CloudBerry. napisał(a):

Nie jest to co prawda pomysł na doraźne działanie, ale może kup szczotkę Tangle Teezer. Całkiem dobrze radzi sobie z kołtunami (moja mama ma kręcone włosy i dopiero dzięki tej szczotce uporała się z problemem "kołtunienia").
dla mnie ta szczotka jest tragiczna, a mam na głowie barana.  od 20 lat używam szczotki z włosia dzika - jest przegenialna :) dokładnie ta. samo włosie dzika tylko gładzi włosy. 

 Mam tangle teezer, ale nie uzywam, bo zabki sa za krotkie i nie wyczesuja mi wlosow. Mam (a raczej mialam...) ich duzo, cienkich i falowanych..

a próbowałaś czesać tym tangle teezerem ale w taki sposób, że bierzesz szczotkę i czeszesz włosy, że linia włosa jest równoległa z linią tych ząbków w szczotce? 

edit: i zawsze zaczynamy od końca :P bo 10cm od nasady sugeruje, że zaczęłaś od góry ;) a to jednak błąd :(

imaginaris napisał(a):

a próbowałaś czesać tym tangle teezerem ale w taki sposób, że bierzesz szczotkę i czeszesz włosy, że linia włosa jest równoległa z linią tych ząbków w szczotce? edit: i zawsze zaczynamy od końca :P bo 10cm od nasady sugeruje, że zaczęłaś od góry ;) a to jednak błąd :(

Nie, zaczynalam od koncowek.. sfilcowaly sie od poduszki, wiec czubek glowy byl nieruszony...

Nalozylam na to wszystko maslo z awokado, nic nie ruszylo.... chyba bede lysa ;(

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

moje dziecko miało skoltunione włosy. Nałożyłam jej odżywkę zrobiona przeze mnie. Czyli pomieszałam rozne oleje razem, podgrzalam je, a nastepnie polaczylam z roztworem sody spozywczej i wody. Dodałam avocado. Te maskę na włosy robic tak jak mydło w płynie. Raz nałożyłam i spłukałam po pol godzinie i koniec koltunow. Minęło poltora tygodnia. Włosy sie kręcą, ale juz nie ma problemu z rozczesywaniem.

dobrze słyszeć! byłam ciekawa czy poradziłyście sobie z tym problemem :)

Lonkarol napisał(a):

imaginaris napisał(a):

a próbowałaś czesać tym tangle teezerem ale w taki sposób, że bierzesz szczotkę i czeszesz włosy, że linia włosa jest równoległa z linią tych ząbków w szczotce? edit: i zawsze zaczynamy od końca :P bo 10cm od nasady sugeruje, że zaczęłaś od góry ;) a to jednak błąd :(
Nie, zaczynalam od koncowek.. sfilcowaly sie od poduszki, wiec czubek glowy byl nieruszony...Nalozylam na to wszystko maslo z awokado, nic nie ruszylo.... chyba bede lysa ;(

nie łam się! moja siostra ma takie same włosy, mówi, że musisz baaaaardzo powoli je rozczesywać od końcówek, po małym kawałku, jakbyś robiła to w zwolnionym tempie i z duuuużą ilością odżywki, po mału, delikatnie, jakbyś głaskała małego kotka (aby nie zniszczyć doszczętnie włosów)

imaginaris napisał(a):

Lonkarol napisał(a):

imaginaris napisał(a):

a próbowałaś czesać tym tangle teezerem ale w taki sposób, że bierzesz szczotkę i czeszesz włosy, że linia włosa jest równoległa z linią tych ząbków w szczotce? edit: i zawsze zaczynamy od końca :P bo 10cm od nasady sugeruje, że zaczęłaś od góry ;) a to jednak błąd :(
Nie, zaczynalam od koncowek.. sfilcowaly sie od poduszki, wiec czubek glowy byl nieruszony...Nalozylam na to wszystko maslo z awokado, nic nie ruszylo.... chyba bede lysa ;(
nie łam się! moja siostra ma takie same włosy, mówi, że musisz baaaaardzo powoli je rozczesywać od końcówek, po małym kawałku, jakbyś robiła to w zwolnionym tempie i z duuuużą ilością odżywki, po mału, delikatnie, jakbyś głaskała małego kotka (aby nie zniszczyć doszczętnie włosów)

Probuje... ale walcze juz szosta godzine... zostawie to maslo i odzywki na glowie na noc... jutro do pracy a ja wygladam jak menel :(

:( a brałaś po takim mega malutkim fragmencie?

bo na noc to chyba nic nie da niestety :( znaczy da tyle, co odżywi włos, ale głównie to o poślizg chodziło... jedyne co mi na myśl przychodzi to fryzura awaryjna do pracy, włosy zebrać dość mocno i przygłaskać a z tego kołtuna jakiś kok wykręcić i walczyć dalej po pracy :(

Dzieki Bogu mam grzywke i pare pasemek przy twarzy, bo reszta jest jednym wielkiem klebem. Nie moge nic z niego wyciagnac, ani wloska. Tak jakby w srodku byl pierscien z wlosow, cholernie zbity... Moje wlosy byly moja duma :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.