- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 sierpnia 2017, 12:11
Może szalone ale naszła mnie dzisiaj takie pytanie
Jak to jest, że tak wielu Amerykanów o różnym statusie społecznym posiada piękny, biały uśmiech? Mają piękne i równe zęby?
Korzystają z wybielania, licówek (które przecież nie są tanie)? Czy ktoś potrafi mi to wyjaśnić?
Edytowany przez VVonderWoman 14 sierpnia 2017, 12:12
14 sierpnia 2017, 12:17
bo od malego dbaja,wiekszosc w dziecinstwie nosilo aparat (kogo bym nie zapytala). Poza tym tak,wybielaja.
Niektore grupy spoleczne maja "predyspozycje ". Np pracuje teraz z wieloma osobami o korzeniach latynoskich i 90% z nich ma piekne zeby (z natury + aparat w dziecinstwie)
Na ogol Amerykanie dbaja lepiej,wielu zauwazylam,ze wielu myje zeby i nitkuje po kazdym posilku,a tutejsi dentysci to bajka! ;) W porownaniu np UK lezy i kwiczy w tym temacie
Edytowany przez 14 sierpnia 2017, 12:18
14 sierpnia 2017, 12:21
Nie wiem, jak to u Amerykanow, ale mieszkalam kiedys z Polka urodzona w Kanadzie, ktora miala piekne zeby (jej siostra takze). Mowila, ze u nich przywiazuje sie duza wage do higieny jamy ustnej, czesto myja i nitkuja, regularnie odwiedzaja dentyste, plus maja spory dodatek fluoru w wodzie.
14 sierpnia 2017, 12:25
14 sierpnia 2017, 12:28
Nie wiem jak to jest z ilością fluoru wody w Polsce...ale sam fakt, że regularnie chodzą do dentysty i mają czyszczenie zębów co pół roku dużo daje- pomijając tak oczywiste rzeczy jak mycie i nitkowanie zębów po posiłkach. Może trochę to też predyspozycje, ja mam takie bardziej żółtawe zęby i moja mama uważa, że od urodzenia nie miałam takich białych ząbków.
14 sierpnia 2017, 13:12
to chyba zależy gdzie :) gdy mój mąż był kilka tygodni w pracy, pod Detroit, to mówił że ich zęby to dramat. w ogóle mówił, że widział tam najwięcej zaniedbanych i szczerbatych kobiet w swoim życiu (i nie miał na myśli żuli).
14 sierpnia 2017, 13:18
PippiLangstrompe właśnie z tym fluorem, to słyszałam, że bardziej szkodzi niż pomaga
Zdania sa podzielone - jedni nie widza we fluorze nic zlego, inni glosno krzycza, ze to trucizna i nie powinno sie go nawet stosowac w pastach do zebow (jak np. moj maz, ktoremu kupuje tylko pasty bez fluoru). Ciezko dojsc, co jest prawda... Wiec powtorzylam tylko to, co uslyszalam od tej dziewczyny :)
14 sierpnia 2017, 13:21
Ale przecież mycie i nitkowanie zębów (chociaż super ważne) nie zmieni koloru kości a rzadko kto rodzi się ze śnieżnobiałymi zębami, do tego trzeba wybielać. No i chyba podejście do aparatów ortodontycznych jest inne, mieszkam w UK i tutaj taki aparat to dosyć wstydliwa sprawa i chociaż teraz się to zmienia to do niedawna prawie nikt tu nie nosił aparatów, a już na pewno nikt dorosły. Ja wiem, że dobre geny to istotna sprawa no ale cudów nie ma, z ewolucyjnego punktu widzenia nie ma powodu aby zęby były równiuteńkie i świecące, to raczej nowy wymysł i jako taki potrzebuje wsparcia aby się zmaterializować.
I pewnie jak MAtyliano pisze - zależy gdzie, na pewno nie całe USA wygląda tak jak się to widzi w tv albo choćby w dużych miastach.
14 sierpnia 2017, 14:10
to chyba zależy gdzie :) gdy mój mąż był kilka tygodni w pracy, pod Detroit, to mówił że ich zęby to dramat. w ogóle mówił, że widział tam najwięcej zaniedbanych i szczerbatych kobiet w swoim życiu (i nie miał na myśli żuli).
14 sierpnia 2017, 14:15
tu juz dzieci w podstawowkach nitkuja.
Poza tym wsrod Amerykanow posiadanie tego amerykanskiego usmiechu jest jakby jednym z aspektow pozycji spolecznej. Nie przesadzam. Wiekszosc tych,ktorych na to stac,dazy do tego perfekcyjnego amerykanskiego usmiechu-ludzie patrza sobie wzajemnie na zeby.