Temat: Zęby Amerykanów

Może  szalone ale naszła mnie dzisiaj takie pytanie :D 

Jak to jest, że tak wielu Amerykanów o różnym statusie społecznym posiada piękny, biały uśmiech? Mają piękne i równe zęby?

Korzystają z wybielania, licówek (które przecież nie są tanie)? Czy ktoś potrafi mi to wyjaśnić? :?;)

Pasek wagi

bo od malego dbaja,wiekszosc w dziecinstwie nosilo aparat (kogo bym nie zapytala). Poza tym tak,wybielaja. 

Niektore grupy spoleczne maja "predyspozycje ". Np pracuje teraz z wieloma osobami o korzeniach latynoskich i 90% z nich ma piekne zeby (z natury + aparat w dziecinstwie)

Na ogol Amerykanie dbaja lepiej,wielu zauwazylam,ze wielu myje  zeby i nitkuje po kazdym posilku,a tutejsi dentysci to bajka! ;) W porownaniu np UK lezy i kwiczy w tym temacie 

Nie wiem, jak to u Amerykanow, ale mieszkalam kiedys z Polka urodzona w Kanadzie, ktora miala piekne zeby (jej siostra takze). Mowila, ze u nich przywiazuje sie duza wage do higieny jamy ustnej, czesto myja i nitkuja, regularnie odwiedzaja dentyste, plus maja spory dodatek fluoru w wodzie. 

PippiLangstrompe właśnie z tym fluorem, to słyszałam, że bardziej szkodzi niż pomaga 

Pasek wagi

Nie wiem jak to jest z ilością fluoru wody w Polsce...ale sam fakt, że regularnie chodzą do dentysty i mają czyszczenie zębów co pół roku dużo daje- pomijając tak oczywiste rzeczy jak mycie i nitkowanie zębów po posiłkach. Może trochę to też predyspozycje, ja mam takie bardziej żółtawe zęby i moja mama uważa, że od urodzenia nie miałam takich białych ząbków. 

to chyba zależy gdzie :)  gdy mój mąż był kilka tygodni w pracy, pod Detroit, to mówił że ich zęby to dramat.  w ogóle mówił, że widział tam najwięcej zaniedbanych i szczerbatych kobiet w swoim życiu (i nie miał na myśli żuli). 

Pasek wagi

VVonderWoman napisał(a):

PippiLangstrompe właśnie z tym fluorem, to słyszałam, że bardziej szkodzi niż pomaga 

Zdania sa podzielone - jedni nie widza we fluorze nic zlego, inni glosno krzycza, ze to trucizna i nie powinno sie go nawet stosowac w pastach do zebow (jak np. moj maz, ktoremu kupuje tylko pasty bez fluoru). Ciezko dojsc, co jest prawda... Wiec powtorzylam tylko to, co uslyszalam od tej dziewczyny :)

Ale przecież mycie i nitkowanie zębów (chociaż super ważne) nie zmieni koloru kości a rzadko kto rodzi się ze śnieżnobiałymi zębami, do tego trzeba wybielać. No i chyba podejście do aparatów ortodontycznych jest inne, mieszkam w UK i tutaj taki aparat to dosyć wstydliwa sprawa i chociaż teraz się to zmienia to do niedawna prawie nikt tu nie nosił aparatów, a już na pewno nikt dorosły. Ja wiem, że dobre geny to istotna sprawa no ale cudów nie ma, z ewolucyjnego punktu widzenia nie ma powodu aby zęby były równiuteńkie i świecące, to raczej nowy wymysł i jako taki potrzebuje wsparcia aby się zmaterializować.

I pewnie jak MAtyliano pisze - zależy gdzie, na pewno nie całe USA wygląda tak jak się to widzi w tv albo choćby w dużych miastach.

Matyliano napisał(a):

to chyba zależy gdzie :)  gdy mój mąż był kilka tygodni w pracy, pod Detroit, to mówił że ich zęby to dramat.  w ogóle mówił, że widział tam najwięcej zaniedbanych i szczerbatych kobiet w swoim życiu (i nie miał na myśli żuli). 


No i skądś się wzięło tzw Mountain Dew Mouth  - nie wrzucę zdjęcia po okropne - wygooglujcie jak chcecie.

tu juz dzieci w podstawowkach nitkuja. 

Poza tym wsrod Amerykanow posiadanie  tego amerykanskiego usmiechu jest jakby jednym z aspektow pozycji spolecznej. Nie przesadzam. Wiekszosc tych,ktorych na to stac,dazy do tego perfekcyjnego amerykanskiego usmiechu-ludzie patrza sobie wzajemnie na zeby. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.