- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 lipca 2017, 18:58
Co myślicie o eleganckim ubiorze do pracy? Nie chodzi mi o sytuację, w której taki elegancki look jest wymagany, ale sytuację, w której można przyjść do pracy dosłownie w czymkolwiek, a mimo to wybór pada na ładne uczesanie, staranny makijaż, elegancki ubiór w postaci niebieskiej sukienki albo białej bluzki/niebieskiej spódnicy (dobrej jakości) i subtelnej biżuterii?
Od pewnego czasu natykam się na takie eleganckie jednostki w sklepach z obuwiem/ubiorem/zdrową żywnością. Zawsze bardzo zwracam uwagę na te eleganckie, zadbane panie, które wyróżniają się na tle pozostałych koleżanek w zwykłych bluzkach/sweterkach, byle jak związanych włosach i jakiejś takiej wymiętej fizjonomii. Zdarzyło mi się nawet podpytać czy ma to związek z wyższym stanowiskiem, ale okazuje się, że nie - to ekspedientki takie same jak te pozostałe.
Przyznam szczerze, że jestem pełna podziwu do dbałości o wizerunek, wygląd i ubiór, w sytuacji gdy pracuje się w takim zwykłym? niewymagający? (nie umiem tego nazwać, a nie chcę nikogo urazić, chodzi mi o miejsca z zarobkiem na poziomie najniższej krajowej) miejscu. Szczególnie gdy otoczenie nie przykłada uwagi do wyglądu i tego, żeby prezentować się na poziomie. Sama lata temu pracowałam w zwykłym obuwniczym i zdecydowanie byłam w kategorii zmiętoszonych ;-). Chyba nawet przez myśl mi wtedy nie przyszło, żeby to pracy ubierać się lepiej/bardzie elegancko/z większą starannością.
31 lipca 2017, 02:46
Ktoś wyżej napisał to ważne coś, czego nie umiem nazwać - że jedna osoba w dżinsach i koszulce wygląda zabójczo, a inna po prostu zwyczajnie. Od czego to zależy?
31 lipca 2017, 07:24
Ktoś wyżej napisał to ważne coś, czego nie umiem nazwać - że jedna osoba w dżinsach i koszulce wygląda zabójczo, a inna po prostu zwyczajnie. Od czego to zależy?
Od wewnętrznej klasy i wdzięku a także urody. Żadna większa filozofia.
31 lipca 2017, 07:29
flowerfairy - wiem, ze mozna kupic wygodne szpilki, ale polbuty czy adidasy beda zawsze bardziej komfortowe, eleganckie spodnie czy bluzki latwo sie gniota i plamia, rzadko kiedy sa elastyczne. Poza tym rajatopy... Dla mnie to wynalazek sluzazcy torturom... Podobnie z reszta jak ponczochy :p
Wiadomo, ze nie kazdy elegancki stroj musi byc niewygodny, ale liczy sie tez swoboda noszenia no i w porownaniu do jeansow i koszulki zawsze (przynajmniej w moim odczuciu) wypadaja gorzej.
31 lipca 2017, 08:04
to jest elegancja na co dzień do pracy (pierwsze z brzegu foty)
to nie jest, to jest niewygodny mundurek
to jest wygodna elegancja w podarciuchach
to nie jest
tu są prawie te same looki, a kontrast wali po gałach
róznica jest w nonszalancji, na którą pozwala sobie elegancka kobieta, bo to czuje. Wymuszony sztywniak elegancki nie będzie. Nic nie ma w tym z dyskusji o wygodzie ani o pieniądzach :)
Edytowany przez Cyrica 31 lipca 2017, 08:05
31 lipca 2017, 10:12
flowerfairy - wiem, ze mozna kupic wygodne szpilki, ale polbuty czy adidasy beda zawsze bardziej komfortowe, eleganckie spodnie czy bluzki latwo sie gniota i plamia, rzadko kiedy sa elastyczne. Poza tym rajatopy... Dla mnie to wynalazek sluzazcy torturom... Podobnie z reszta jak ponczochy :p
Jasne, masz rację, ale to właśnie kwestia poświęcenia na ile niewygody się godzisz :)
Ja staram się wyglądać elegancko, nie mówię, że mi to zawsze wychodzi, ale odkąd zmieniłam styl ubierania do pracy otrzymuję mnóstwo komplementów, więc chyba jest ok. Wybieram tylko wygodne rzeczy czyli miękkie, w większości elastyczne materiały. Na pewno nie są to biurowe mundurki.
31 lipca 2017, 10:46
Poki nie bylam na L4 do pracy ubieralam sie w stylu bussiness smart czy jak tam to nazwac. Spodnie rurki, ale nie jeans, bo to tylko w piatki, jakas wiskozowa bluzka, czy ladny sweterek lub dzianinowa/wiskozowa sukienka, spodnica (materialowe niet!). Teraz jak juz nie musze ubieram sie luzniej. Jeansy i bawelniane bluzki, bawelniana marynarke lub sweterek. W domu dresy lub leginsy. Buty mam skorzane, torebke tez. Obcasow nie nosze obecnie.
Obecnie w ogole sie nie maluje. Czasem jedynie tusz do rzes. Wlosy spiete w kucyk lub mini koczek taka gumka sprezynka.
Moja elastycznosc i chec do poswiecen w imie lepszego wizerunlu obecnie jest na bardzo niskim poziomie :p Ale o schludnosc dbam. No dobra z 2 tygodnie chodzilam po domu w spodenkach meza, ale to przez temperature i ciazowy brzuszek :D Teraz dostalam kilka luznych letnich sukienek to bede chodzic ladniej :)
Edytowany przez 31 lipca 2017, 10:51
31 lipca 2017, 11:32
Ktoś wyżej napisał to ważne coś, czego nie umiem nazwać - że jedna osoba w dżinsach i koszulce wygląda zabójczo, a inna po prostu zwyczajnie. Od czego to zależy?
Pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale jak dla mnie głównie od figury/wzrostu i typy urody (chłodny czy zimny, baby face/dziewczyna z sąsiedztwa vs bardziej klasyczne rysy). Najłatwiej dobrze zaprezentować ciuchy szczupłym, wysokim kobietom, o figurze kolumny - zresztą m.in. z tego powodu często wybiera się modelki właśnie w tym typie. Każda figura z dysproporcją (nie ważne czy rożek, czy gruszka), będzie już cięższa do ubrania - często się będzie polecało skorygowanie tej dysproporcji ubiorem (a korekta często wyklucza takie minimalistyczne rozwiązania). Z kolei przy figurze klepsydry łatwo wyglądać "zbyt kobieco", bo wiele krojów będzie bardzo podkreślało figurę.
No i nie wiem, mnie się zawsze takie ciepłe typy urody kojarzyły z latem na plaży, taką sympatyczną, "miłą" dziewczyną (oczywiście jadę strasznym stereotypem teraz, wiadomo). A jak ktoś jest miły/ciepły to często wytraca na profesjonalnym wyglądzie, bo się go odbiera jako takiego "kumpla" trochę, "swoją dziewczynę". Przy chłodnych typach urody nie mam tego "problemu".
31 lipca 2017, 11:35
ja tam się zgodze :D
3 sierpnia 2017, 23:27
Od wewnętrznej klasy i wdzięku a także urody. Żadna większa filozofia.Ktoś wyżej napisał to ważne coś, czego nie umiem nazwać - że jedna osoba w dżinsach i koszulce wygląda zabójczo, a inna po prostu zwyczajnie. Od czego to zależy?