Temat: Eleganckie kobiety na co dzień

Co myślicie o eleganckim ubiorze do pracy? Nie chodzi mi o sytuację, w której taki elegancki look jest wymagany, ale sytuację, w której można przyjść do pracy dosłownie w czymkolwiek, a mimo to wybór pada na ładne uczesanie, staranny makijaż, elegancki ubiór w postaci niebieskiej sukienki albo białej bluzki/niebieskiej spódnicy (dobrej jakości) i subtelnej biżuterii?

Od pewnego czasu natykam się na takie eleganckie jednostki w sklepach z obuwiem/ubiorem/zdrową żywnością. Zawsze bardzo zwracam uwagę na te eleganckie, zadbane panie, które wyróżniają się na tle pozostałych koleżanek w zwykłych bluzkach/sweterkach, byle jak związanych włosach i jakiejś takiej wymiętej fizjonomii. Zdarzyło mi się nawet podpytać czy ma to związek z wyższym stanowiskiem, ale okazuje się, że nie - to ekspedientki takie same jak te pozostałe. 

Przyznam szczerze, że jestem pełna podziwu do dbałości o wizerunek, wygląd i ubiór, w sytuacji gdy pracuje się w takim zwykłym? niewymagający? (nie umiem tego nazwać, a nie chcę nikogo urazić, chodzi mi o miejsca z zarobkiem na poziomie najniższej krajowej) miejscu. Szczególnie gdy otoczenie nie przykłada uwagi do wyglądu i tego, żeby prezentować się na poziomie. Sama lata temu pracowałam w zwykłym obuwniczym i zdecydowanie byłam w kategorii zmiętoszonych ;-). Chyba nawet przez myśl mi wtedy nie przyszło, żeby to pracy ubierać się lepiej/bardzie elegancko/z większą starannością. 

Ktoś wyżej napisał to ważne coś, czego nie umiem nazwać  - że jedna osoba w dżinsach i koszulce wygląda zabójczo, a inna po prostu zwyczajnie. Od czego to zależy? 

Pytajaca napisał(a):

Ktoś wyżej napisał to ważne coś, czego nie umiem nazwać  - że jedna osoba w dżinsach i koszulce wygląda zabójczo, a inna po prostu zwyczajnie. Od czego to zależy? 

Od wewnętrznej klasy i wdzięku a także urody. Żadna większa filozofia.

flowerfairy - wiem, ze mozna kupic wygodne szpilki, ale polbuty czy adidasy beda zawsze bardziej komfortowe, eleganckie spodnie czy bluzki latwo sie gniota i plamia, rzadko kiedy sa elastyczne. Poza tym rajatopy... Dla mnie to wynalazek sluzazcy torturom... Podobnie z reszta jak ponczochy :p

Wiadomo, ze nie kazdy elegancki stroj musi byc niewygodny, ale liczy sie tez swoboda noszenia no i w porownaniu do jeansow i koszulki zawsze (przynajmniej w moim odczuciu) wypadaja gorzej.

to jest elegancja na co dzień do pracy (pierwsze z brzegu foty)

Znalezione obrazy dla zapytania ubranie do biura

Znalezione obrazy dla zapytania ubranie do biura

to nie jest, to jest niewygodny mundurek

Znalezione obrazy dla zapytania ubranie do biura

to jest wygodna elegancja w podarciuchach

Znalezione obrazy dla zapytania olivia palermo jeans stylizacje 

Znalezione obrazy dla zapytania olivia palermo jeans stylizacje

to nie jest

Znalezione obrazy dla zapytania jeansy stylizacje

Znalezione obrazy dla zapytania jeansy + koszulka

tu są prawie te same looki, a kontrast wali po gałach

Podobny obraz  Podobny obraz

róznica jest w nonszalancji, na którą pozwala sobie elegancka kobieta, bo to czuje. Wymuszony sztywniak elegancki nie będzie. Nic nie ma w tym z dyskusji o wygodzie ani o pieniądzach :)

Daenneryss napisał(a):

flowerfairy - wiem, ze mozna kupic wygodne szpilki, ale polbuty czy adidasy beda zawsze bardziej komfortowe, eleganckie spodnie czy bluzki latwo sie gniota i plamia, rzadko kiedy sa elastyczne. Poza tym rajatopy... Dla mnie to wynalazek sluzazcy torturom... Podobnie z reszta jak ponczochy :p

Jasne, masz rację, ale to właśnie kwestia poświęcenia na ile niewygody się godzisz :) 

Ja staram się wyglądać elegancko, nie mówię, że mi to zawsze wychodzi, ale odkąd zmieniłam styl ubierania do pracy otrzymuję mnóstwo komplementów, więc chyba jest ok. Wybieram tylko wygodne rzeczy czyli miękkie, w większości elastyczne materiały. Na pewno nie są to biurowe mundurki.

Poki nie bylam na L4 do pracy ubieralam sie w stylu bussiness smart czy jak tam to nazwac. Spodnie rurki, ale nie jeans, bo to tylko w piatki, jakas wiskozowa bluzka, czy ladny sweterek lub dzianinowa/wiskozowa sukienka, spodnica (materialowe niet!). Teraz jak juz nie musze ubieram sie luzniej. Jeansy i bawelniane bluzki, bawelniana marynarke lub sweterek. W domu dresy lub leginsy. Buty mam skorzane, torebke tez. Obcasow nie nosze obecnie. 

Obecnie w ogole sie nie maluje. Czasem jedynie tusz do rzes. Wlosy spiete w kucyk lub mini koczek taka gumka sprezynka.

Moja elastycznosc i chec do poswiecen w imie lepszego wizerunlu obecnie jest na bardzo niskim poziomie :p Ale o schludnosc dbam. No dobra z 2 tygodnie chodzilam po domu w spodenkach meza, ale to przez temperature i ciazowy brzuszek :D Teraz dostalam kilka luznych letnich sukienek to bede chodzic ladniej :)

Pytajaca napisał(a):

Ktoś wyżej napisał to ważne coś, czego nie umiem nazwać  - że jedna osoba w dżinsach i koszulce wygląda zabójczo, a inna po prostu zwyczajnie. Od czego to zależy? 

Pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale jak dla mnie głównie od figury/wzrostu i typy urody (chłodny czy zimny, baby face/dziewczyna z sąsiedztwa vs bardziej klasyczne rysy). Najłatwiej dobrze zaprezentować ciuchy szczupłym, wysokim kobietom, o figurze kolumny - zresztą m.in. z tego powodu często wybiera się modelki właśnie w tym typie. Każda figura z dysproporcją (nie ważne czy rożek, czy gruszka), będzie już cięższa do ubrania - często się będzie polecało skorygowanie tej dysproporcji ubiorem (a korekta często wyklucza takie minimalistyczne rozwiązania). Z kolei przy figurze klepsydry łatwo wyglądać "zbyt kobieco", bo wiele krojów będzie bardzo podkreślało figurę. 

No i nie wiem, mnie się zawsze takie ciepłe typy urody kojarzyły z latem na plaży, taką sympatyczną, "miłą" dziewczyną (oczywiście jadę strasznym stereotypem teraz, wiadomo). A jak ktoś jest miły/ciepły to często wytraca na profesjonalnym wyglądzie, bo się go odbiera jako takiego "kumpla" trochę, "swoją dziewczynę". Przy chłodnych typach urody nie mam tego "problemu". 

ja tam się zgodze :D

cancri napisał(a):

Pytajaca napisał(a):

Ktoś wyżej napisał to ważne coś, czego nie umiem nazwać  - że jedna osoba w dżinsach i koszulce wygląda zabójczo, a inna po prostu zwyczajnie. Od czego to zależy? 
Od wewnętrznej klasy i wdzięku a także urody. Żadna większa filozofia.
ja bym raczej obstawiala bardziej przyziemnie - wszystko zależne jest od jakości materiału, starannego kroju oraz ewentualnie tego czy ubranie jest świeże i niepogiete.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.