Temat: ginekolog-niestosowne zachowanie ?

Dziewczyny,mam koło sutka od zawsze parę włosków 1-3 zawsze je wyrywałam , po prostu mnie drażniły,niestety poszłam wczoraj do ginekologa oczywiście nie obyło się bez badania piersi, niestety lekarz zauważył że w jednym miejscu zaczyna mi się wrastać włosek, zapytał więc mu odpowiedziałam: że tak wyrywam,zaczął kręcić nosem,nic nie powiedział. Po chwili udałam się na kozła , usiadłam i rozłożyłam nogi , lekarz usiadł i zrobił minę co najmniej jakbym miała tam gangrenę grzyba i Bóg wie co jeszcze. Powiedział że mnie nie zbada ponieważ jestem wydepilowana a to zwiększa ryzyko zakażeń , generalnie wyprawił mi monolog na temat tego co ja wyprawiam z moim "owłosieniem" . Dodam że była to tylko rutynowa wizyta więc stwierdził że nie będzie mnie badał bo sama się proszę o choróbsko a jemu szkoda czasu na takich pacjentów jak to określił "alkoholikom nie przeszczepia się nerki więc ja Pani badać też nie będę". Jestem osobą bardzo wybuchową więc powiedziałam mu co nie co do słuchu, zbadał mnie jednak ciąglę rzucał uwagi że to moda prosto z filmów dla dorosłych. Dziewczyny,czy Wasi ginekolodzy też tak reagują ? depilujecie się ? i czy mogę gdzieś zgłosić jego zachowanie? 

Podstawowa sprawa: po to lekarz uzywa przy badaniu jalowych rekawiczek i narzedzi, aby do zadnego zakazenia nie doszlo. 

Nigdy nie spotkalam sie z zadnymi komentarzami na ten temat ze strony lekarza. Gdyby tak sobie mogli decydowac swobodnie nie mielibysmy na pogotowiu w weekendy wysypu pijaczkow i bezdomnych, a jakos sie ich przyjmuje, myje, bada. Przy tym odmowa badania ze wzgledu na owlosienie/brak jest buractwem i nieprofesjonalizmem.

Rzeczywiście zachował się dość obcesowo. Aczkolwiek jego opinia pozbawiona sensu nie jest. Kiedyś byłam na wizycie u starszego profesora, u niego na biurku leżały ulotki dotyczące właśnie depilacji miejsc intymnych, wszelkich konsekwencji zarówno samego depilowania jak i jego form, a także środków higieny. Jak pacjentka była zainteresowana, to sobie wzięła, jak nie to nie. Taka dyskretna forma tej samej porady lekarskiej co u Ciebie :)

Spotkałam się z opinią, że lekarz ginekolog wręcz woli wydepilowane miejsce intymne, gdyż ułatwia mu to badanie. W dzisiejszych czasach nie ma nic złego gdy kobieta zjawia się na labioplastykę a depilacja miejsc intymnych u sporej cześci kobiet to standart. 

Nie wyobrażam sobie żeby się nie depilować. Na ginekologa złożyłabym skargę i napisała mu piękną recenzję na znanylekarz.pl

Pasek wagi

ja zawsze się tam ogarniam przed wizytą i nie tylko - na co dzień też nie lubię jak cokolwiek tam odrasta, przeszkadza mi to, także robię porządek w miarę na bieżąco i to głównie dla swojej wygody. nie wyobrażam sobie iść do takiego lekarza... już bym do niego nie wróciła w życiu :O

Cyrica napisał(a):

Rzeczywiście zachował się dość obcesowo. Aczkolwiek jego opinia pozbawiona sensu nie jest. Kiedyś byłam na wizycie u starszego profesora, u niego na biurku leżały ulotki dotyczące właśnie depilacji miejsc intymnych, wszelkich konsekwencji zarówno samego depilowania jak i jego form, a także środków higieny. Jak pacjentka była zainteresowana, to sobie wzięła, jak nie to nie. Taka dyskretna forma tej samej porady lekarskiej co u Ciebie :)

Depilacja generalnie nie jest pozytywnie widziana, niby kobiety dla higieny się golą, ale z drugiej strony przez to tracą pewną barierę ochronną...Ten lekarz zachował się tak, że w sumie śmierdzi mi mocno trollem, no średnio wierzę w taki brak profesjonalizmu.

Ja generalnie stosuję czasem taki trimmer, że się golę na wiecie, 3 mm :P

cancri napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Rzeczywiście zachował się dość obcesowo. Aczkolwiek jego opinia pozbawiona sensu nie jest. Kiedyś byłam na wizycie u starszego profesora, u niego na biurku leżały ulotki dotyczące właśnie depilacji miejsc intymnych, wszelkich konsekwencji zarówno samego depilowania jak i jego form, a także środków higieny. Jak pacjentka była zainteresowana, to sobie wzięła, jak nie to nie. Taka dyskretna forma tej samej porady lekarskiej co u Ciebie :)
Depilacja generalnie nie jest pozytywnie widziana, niby kobiety dla higieny się golą, ale z drugiej strony przez to tracą pewną barierę ochronną...Ten lekarz zachował się tak, że w sumie śmierdzi mi mocno trollem, no średnio wierzę w taki brak profesjonalizmu.Ja generalnie stosuję czasem taki trimmer, że się golę na wiecie, 3 mm :P

wybacz, mam lepsze rzeczy do roboty niż wymyślanie niestworzonych historii? W jakim celu miałabym to robić? Sama się do niego przejdź to się przekonasz. Niestety to była moja druga ale na pewno ostatnia wizyta. Zażalenie zresztą też złożyłam...

haha, to ja się zawsze przed wizytą specjalnie golę, żeby lekarz nie musiał szukać w chaszczach a tu się okazuje że oni tak wolą :PP

Pasek wagi

nie poszłabym do ginekologa bez depilacji...dlatego zawsze wybieram kobiety:)

Pasek wagi

Nie spotkałam nigdy lekarza, który komentowałby moją fryzurę intymną. Złóż na niego skargę i napisz opinię w internecie, żeby ostrzec inne pacjentki ;)

Jako młoda dziewczyna trafiłam kiedyś na lekarkę (miała zastępstwo za mojego lekarza), która odmówiła przepisania kolejnej recepty na tabletki, twierdząc, że mam infekcję, którą trzeba wyleczyć. O dziwo taką samą diagnozę w tym samym dniu postawiła mojej koleżance. W poczekalni do tej lekarki były same młode siksy z brzuchami, więc nie chcąc podzielić ich losu poszłam prywatnie do innego lekarza, który stwierdził, że jestem zdrowa i infekcji brak. Żałuję, że nie złożyłam skargi na tą lekarkę, bo przez jej wydumaną infekcję i niechęć do antykoncepcji zostawiłam w aptece 60 zł. 

Depilacja to prywatna sprawa każdej kobiety, mnie brzydzą włosy łonowe i nie wyobrażam sobie chodzić zarośnięta. Wiem, że w przypadku nawracających infekcji lepiej te włosy zapuścić, dlatego nie zdecydowałam się na laser tylko odwracalne metody depilacji. Poza tym lekarz jest od leczenia, równie dobrze dietetyk może odmówić pomocy osobie otyłej, ponieważ na własne życzenie doprowadziła się do otyłości. Każdą chorobę można tak interpretować :p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.