- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1608
24 stycznia 2011, 18:27
Witajcie!
Czy któraś z was miała taki problem że jak się zestresowała lub zdenerwowała robiła się cerwona?
Lub wciąż robi??
Czy ktoś wie jak o zwalczyć...
Nie chciała bym żeby to było widac.
:/:/:/
Liczę naprawdę naodpowiedzi, nie jest to przyjemne.
Obiela
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1608
24 stycznia 2011, 22:42
Ej dziewczyny a co to jest ten "zieolony podkład"?????
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3218
24 stycznia 2011, 23:13
Ja stosuje zielony korektor Inglota. [25 zł]
Jedyny jego minus jest strasznie gęsty i trzeba go mieszać z kremem nawilżającym wtedy świetnie się rozprowadza.
A poza tym jestem z niego zadowolona.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1607
24 stycznia 2011, 23:45
Tez kiedys na to cierpialam - te nieznosne rumience szczegolnie w towarzystwie:((
Dobre kometyki pielegnujace cere naczynkowa i maskujace to podstawa. Mi to samo jakos minelo, mam do tej pory cere wrazliwa i naczynkowa, ale tego nie widac szczegolnie po nalozeniu make-up (nawet nie potrzebuje korektora, ale jesli juz to polecam wspomniane juz zielone lub zolte), nawet sam puder mineralny wystarcza. Poza tym zupelnie sie tym teraz nie przejmuje, bo im wiecej sie o tym mysli ,tym szybciej rumience wyskakuja...
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Gallifrey
- Liczba postów: 555
25 stycznia 2011, 00:40
Jeszcze kilka lat temu to był mój koszmar! Z wiekiem faktycznie trochę to mija (albo zwiększa się odporność na stresowe sytuacje?), a obecnie czasami robi się z tego mój atut, kilka razy usłyszałam, że to słodkie ;) Tylko trzeba do tego podejść z uśmiechem, a nie się denerwować :)
25 stycznia 2011, 03:40
ja mam ten sam problem ale...najpierw nakladam na twarz po umyciu murad crem nawilzajacy pozniej pedzelkiem rozprowadzam smashbox photo finish color corecting adjust (zielony) i na koniec bare minerals bare escentuals.... i po problemie ...love it:)...a i jeszcze uzywam plyn do mycia twarzy z zielona herbata i mieta ...
Edytowany przez f3cc93bc0208a510d220b91df8187a9d 25 stycznia 2011, 03:44
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
25 stycznia 2011, 07:45
Ja też często sie czerwienie. Przywykłam juz do tego i wiem że tego nie zmienie. Czasem naprawde z byle gówna i nie wiem czemu bo wcale sie nie zawstydzam...
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 359
25 stycznia 2011, 08:54
Mój problem jest trochę inny. Robię się czerwona na twarzy po jakimkolwiek wysiłku powodującym wzrost tętna, niby normalna rzecz, ale to zaczerwienienie utrzymuje się dość długo. Np. po siłowni wygląda to tak, że z bieżni schodzę już z uspokojonym tętnem - 110-115, idę do szatni, chwilę posiedzę, wezmę prysznic (chłodna woda) itd...Zanim się ogarnę mija trochę czasu.... a wychodzę z siłowni bardziej czerwona niż niektórzy podczas ćwiczeń
. Nie jest to dla mnie dramatem, ale przyjemne też nie jest. Jakieś pomysły? Czy takie "zjawisko" kwalifikuje się do cery naczynkowej?
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2125
25 stycznia 2011, 10:21
moja kuzynka to ma :) jak sie zawstydzi albo zdenerwuje to robi sie cala czerwona na buzi :) nie ma na to rady