- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 listopada 2014, 23:34
Hey, co sądzicie o kolorowym ombre? Zapuszczam naturalne wlosy (zimny ciemny blond) a odrosty mam rude od ucha do ramion. Bardzo nie podoba mi sie klasyczne ombre i zastanawiam sie nad pastelowymi kolorami niebieskiego i turkusowego bo nie moge juz zniesc widoku odrostu a podobny do naturalnego sie szybko wyplukuje. Jesli bym sie zdecydowala to zetne wlosy z 10-15 cm.
30 listopada 2014, 10:12
mi się to nie podoba, widziałam kilka dziewczyn na żywo z takimi kolorowymi ombre i przez pierwszy tydzień - dwa ok wygląda to spoko. Oczywiście nikt nit traktuje ich poważnie, wyglądają dziecinnie ale to ich włosy i nikomu do tego ;)
Jednak po tym czasie gdy kolor się wypłukuje wygląda to na prawdę źle
30 listopada 2014, 10:38
To jedna z rzeczy, które fajnie wyglądają tylko na instagramie i na vivie, a w realnym życiu nie spotkałam nikogo z takimi włosami kto by nie wyglądał jak nieudana krzyżówka punka ze stukniętym pokemonem :D żeby nie było-często jeżdżę gdzieś za granicę, gdzie ludzie pozwalają sobie na większą nonszalancję jeśli chodzi o wygląd niż tu, w Polsce. Poza tym te kolory też bardzo szybko się wypłukują i blakną, są nietrwałe. mogę się co do Ciebie mylić i to właśnie Ty jesteś tym kimś, kto potrafiłby mnie zaskoczyć i zgrać niecodzienną fryzurę ze swoim strojem w zadbaną, harmonijną całość. Zawsze możesz zaszaleć na tydzień-dwa, a po tym czasie obciąć włosy. I tak musisz COŚ zrobić, skoro wkurza Cię ten odrost.
No niestety, ja mieszkam w Niemczech i tu Niemki doslownie szaleja z kolorami... zwlaszcza takie 40+. Sama mam w pracy babke, ktora wiecznie farbuje wlosy na odcienie rozu, blekitu, etc, i brawa za odwage, ale jeszcze ani razu nie wygladalo to dobrze.
Moja byla przyjaciolka za to farbuje wlosy na takie odjechane kolory i naprawde super wygadaja, ale sa tak zniszczone, ze kolor im nie pomaga.
30 listopada 2014, 11:04
jeśli Ci się podoba - to noś. kiedyś miałam piękne, długie włosy, zafarbowane na trwałe farbą do połowy na niecodzienny kolor. byłam z nich strasznie dumna, jednak ktoś powiedział że wyglądam dziecinnie, wzięłam to do siebie (oj głupiutka wtedy byłam...) i scięłam całe ombre. żałuję że to zrobiłam, wszyscy też mówili że mogłam tego nie robić. teraz zapuszczam włosy, gdy urosną znowu robię ombre. ;) rób, ważne byś Ty się sobie podobała, ludzie i tak zawsze będą gadać ;)
30 listopada 2014, 11:15
to jest kwestia sporna, ja pozbyłam się swoich długich włosów, sama z natury jestem szatynką i myślałam o sombre.. ale tradycyjnym, może 2, 3 tony jaśniej od mojego naturalnego koloru.. Nie wiem sama, mam 21 lat i jak dla mnie (to jest moje zdanie) kolorowe włosy kojarzą mi się właśnie z takimi hm..brudasami..jak widze laskę na ulicy pi razy drzwi w moim wieku z różowymi końcówkami czy zielonymi czy niebieskimi mam ochotę jej powiedzieć wyglądasz jak nieudany fryzjerski eksperyment.. Nie wiem dla mnie tradycyjne kolory + mowa tu o dzisiejszych myślę że specjalnych farbach, dają świeżość i wygląd.. poza tym ludzie którzy widzą zadbaną kobietkę nie wyróżniającą się z tłumu jako tako, postrzegają ją jako poważną i na prawdę zadbaną osobę.. a nie jako 'kur* ta co zrobiła..'.. Moja rada.. eksperymentuj z rudościami czerwienią (bo te kolory jeszcze są na pozycji tolerancji), nie baw się w płótno, po pierwsze tak jak mówię możesz wyglądać po tym eksperymencie tandetnie, po 2 reakcja co niektórych może cię z czasem denerwować..
30 listopada 2014, 11:21
No niestety, ja mieszkam w Niemczech i tu Niemki doslownie szaleja z kolorami... zwlaszcza takie 40+. Sama mam w pracy babke, ktora wiecznie farbuje wlosy na odcienie rozu, blekitu, etc, i brawa za odwage, ale jeszcze ani razu nie wygladalo to dobrze.Moja byla przyjaciolka za to farbuje wlosy na takie odjechane kolory i naprawde super wygadaja, ale sa tak zniszczone, ze kolor im nie pomaga.
30 listopada 2014, 11:47
niestety farby "mixy" szybko sie wyplukuja wiec bedziesz musiala odswiezac kolor co tydzien jezeli nie bedziesz chciala wygladac glupio 0.o plus do tego dany kolor wyjdzie tylko na blondach a najlepiej platynie... szkoda wlosow..
30 listopada 2014, 14:50
Jak ci się podoba, to rób. Jest z tym sporo zachodu, żeby utrzymać intensywny kolor i nie zniszczyć włosów, ale moim zdaniem warto. Sama mam zamiar w niedalekiej przyszłości sobie zrobić i mam gdzieś, że niby "dziecinne", niemodne, brzydkie, wszyscy takie mają itd. Gdyby nie fakt, że rozjaśnianie brązowych odrostów do platyny byłoby niesamowicie upierdliwe to pofarbowałabym całe. ;) A że ktoś na ulicy pomyśli, że jestem niepoważna? A co mnie to obchodzi? ;)
30 listopada 2014, 16:37
Dzieki dziewczyny za komentarze. Chyba przeczekam jeszcze pare tygodni i porzadnie sie zastanowie. Nie podobam sie sobie w rudym (wczesniej mialam braz tylko o zgrozo splukal sie do rudego) wiec nie chcialabym dofarbiac odrostow zeby nie wygladalo az tak zle i czekac dodatkowe pol roku do sciecia. Moze przeczekam z rok i zetne za ucho, chociaz w krotkich bede wygladac jak 14 letnia pyza (niestety wygladam dosyc mlodo 16-17lat). :(
30 listopada 2014, 22:43
To spróbuj najpierw kredą albo sprayem. Efekt do usunięcia podczas jednego mycia, a da Ci jakiś porządny podgląd na sprawę ;)
1 grudnia 2014, 04:23
warto sprobowac :). ja bym rozjasnila te farbowane do bardzo jasnego blondu i lekki roz bym w to wplatala :D. tez zapuszczam naturalne wlosy, mam je za obojczyli, reszta to farbowane i spodnia warstwa moja. chcialabym rosjasnic te farbowance i walnac to na ten roz, ale jak widze te nieudane ombre wszechobecne na ulicy to mi sie odechciewa. nie chce z taka maszkara chodzic na glowie, a fryzjerzy ewidentnie nie potrafia koloryzowac wlosow w ten sposob.