Temat: Wolicie byc opalone czy wrecz przeciwnie?

Lubicie byc ładnie na brazowo opalone (oczywiscie nie za mocno) czy blade?
Uzasadnijcie,wymiencie plusy :)

srylajda napisał(a):

Turandot napisał(a):

Plusy bladosci (unikania słońca) - twarz wygląda świeżo i młodziej na dłużej.Opalone kocmołuchy mają na starość poorane, zwiędłe twarze na długo przed czasem.
Wolę być ładna i seksowna jak jestem młoda niż wyglądać młodziej na starość, kiedy i tak już będę stara... Co za różnica zmarszczka więcej czy mniej, zresztą od czego są botoksy itp... Oczywiście nie mówimy tu o skórze a'la Doda w latach '90, ale o zdrowej opaleniźnie. Blade osoby wyglądają po prostu na chore i zmęczone... Szczególnie latem, kiedy ktoś na siłę unika słońca.

Nie mówią tego by Ci dogryźć, ale Ty akurat powinnaś przystopować z solką i może zastanowić się nd samoopalaczami, bo już wyglądasz na więcej lat niż faktycznie masz.

Pasek wagi

FITmama napisał(a):

haha czyli w skrócie jestem "ohydnym, chorym trupem"?...,  ja tam wole  porcelankę :P(ewentualnie nogi delikatnym balsamem potraktuje )jakby tego było mało to według Vitalii    jako wegetarianka jestem tez chora psychicznie, jako matka mam zmarnowane życie i zniszczone ciało acha..jestem babochłopem    ...Ech..to pewnie ci faceci sie z litości oglądają....albo ze strachu  ? Kochana vitalio życzę radosnych kolorowych i błogosławionych Świat Wielkanocnych więcej optymizmu, samoakceptacji, kultury oraz mniej frustracji, zawiści i złośliwości , dobranoc :) 

hehehee, dobrze napisane :)

edit: ja tez jestem ohydnym trupem.

Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

srylajda napisał(a):

Turandot napisał(a):

Plusy bladosci (unikania słońca) - twarz wygląda świeżo i młodziej na dłużej.Opalone kocmołuchy mają na starość poorane, zwiędłe twarze na długo przed czasem.
Wolę być ładna i seksowna jak jestem młoda niż wyglądać młodziej na starość, kiedy i tak już będę stara... Co za różnica zmarszczka więcej czy mniej, zresztą od czego są botoksy itp... Oczywiście nie mówimy tu o skórze a'la Doda w latach '90, ale o zdrowej opaleniźnie. Blade osoby wyglądają po prostu na chore i zmęczone... Szczególnie latem, kiedy ktoś na siłę unika słońca.
Nie mówią tego by Ci dogryźć, ale Ty akurat powinnaś przystopować z solką i może zastanowić się nd samoopalaczami, bo już wyglądasz na więcej lat niż faktycznie masz.[/quote]

Wyglądam na mniej...

Wolę unikać słońca. Mojej twarzy kontakt z nim zdecydowanie nie służy. Osobiście sądzę, że nadmierne opalanie się przyspiesza starzenie. Lubię naturalnie wyglądające kobiety. Masz cerę oliwkwą - ok, ale jeśli jesteś spalona na pomarańczowy skwarek, dla mnie wygląda to ... dyskusyjnie ;) 

srylajda napisał(a):

Wyglądam na mniej...

Masz ładną twarz i jesteś niska, ale dałabym Ci 33 lata. Kiedyś Ci napisałam pod zdjęciem, że chyba dużo na solkę chodziłaś. Ty myślałaś, że chodzi mi o opaleniznę, a mi chodziło o Twój "wizualny wiek". 

Pasek wagi

jest znaczna różnica między bladością - co kojarzy się z ziemistą cerą i chorobą - a jasną czy nieopaloną skórą. stanowczo wolę mieć jasną skórę.

blada (uczulenie na słońce) 

jak najbardziej opalona. ;)

Uwielbiam być opalona. :)

Opalona! Szczerze mówiąc to kiedyś opalałam się w zasadzie "naturalnie i szybko" potem wyjechałam do kraju pozbawionego słońca (Irlandia) no i niestety skóra się odzwyczaiła i teraz to sie lekko różowię nim się zabrązowie a twarz niestety z regóły zostaje zaczerwieniona i się wysusza (inni może by to określili spaloną ale dla mnie póki nie piecze i nie schodzi płatami nie jest spalona ;) ) Mówiąc to wciąż wole siebie jako opaloną - zaczerwienienie na twarzy można zatuszować a lekko wysuszona (jak mówię bez płatów skóry schodzacej ;) ) no cóż to lepiej różowo blada? NIE! Księżna Kate nie chodzi na solarium a na swoim ślubie też miała delikatnie suchą skórę a i tak wyglądała ładnie bo jej z kolei pasuje bladość.

To wszystko zależy co komu pasuje - ja mam ciemne włosy, niebieskie oczy i wieczne lekkie zaróżowienie twarzy - bladość je podkreśla bo wyglądam jak różowa świnka ;) , przy opaleniźnie nie wygląda to tak źle no i jak gdzieś idę to się maluję wiec i tak je zakryje, więc wieksze czy mniejsze zaczerwienienie nie robi wielkiej różnicy. ACZKOLWIEK na solarium to chodze BAAAAAAAAAAAARDZO ŻADKO przez około 5 lat poszłam dwa razy po kilka sesji. Teraz nie dawno miałam wielki dzień i wybrałam śnieżno białą suknię no to żeby nie wyglądać w niej blado poszłam kilka razy - myślę że jak wyżej mimo że skóra twarzy sie wysusza i czerwieni wciąż uważam że "ogółem" wyglądam lepiej niż blada szczególnie przy bieli. Jak ostatnio (bo po 4 miesiącach już opalenizna mi zeszła) poszłam na event blada (musiałam wieć dostosować i podkład do tej bladości) i potem oglądałam zdjęcia to wyglądałam jak DUCH ;) Wiec u mnie odpada no chyba że rozjaśnie włosy ;) ( a obecnie sa w kolorach ciemnego czerwonego brązu)

PODKREŚLIĆ bym też chciała że nie mówię o opalniźnnie DODY ;) tylko lekkiej/średniej co komu pasuje ;) Ja np jak się opaliłam ostatnio nie odbiegałam wiele od małżonka który sie nie opalał ale ma generalnie "opaloną" karnacje szczególnie na twarzy szyi i rękach.

Co do ciemnej opalenizny jeśli ja ktoś lubi i mu pasuje też nie mam nic przeciwko , sama lata temu farbowalam wlosy na czarno i wybralam sie pierwszy raz na Teneryfe gdzie po dwoch tygodniach bylam praktycznie bardzo ciemnym mulatem i co ? I wciaz wygladalam dobrze wrecz lepiej do czarnych wlosow niz do bladosci bo mniejszy kontrast i jakos tak "hiszpansko" wygladalam ;) 

Również podoba mi się np Jolie która chyba zawsze była porcelanka (?) ale nie każdemu to pasuje tak jak i opalenizna - myślę że wszystko jest dla ludzi ale z umiarem - żeby ani nie trupio ani nie Dodowo ;) 

Mnie również słonko/samoopalacz/solarium poprawia samopoczucie x

Co do tej "arystokratycznej porcelanki" to chciałabym powiedzieć że naprawdę można źle odebrać to co mówisz, nie osądzam Cię ale ja osobiście czytając taki komentarz odebrałabym jego autorkę dość negatywnie a teraz Ci powiem dlaczego -  jesli ktos jest szczesliwy z tego jak wyglada napisze "wole byc blada bo bardziej mi sie to podoba lub bo mi lepiej pasuje" jesli ktos kto jest blady zaczyna opalonych obrazac to mi tu powiewa zazdroscia ...nie jestem fanem ostrożnego dobierania słów i myślenia pięć razy nim się coś powie ale niestety na forach ludzie nie znają się personalnie toteż nie trudno o złą interpretacje pewnych wypowiedzi. 

Generalnie pozdrowionka dla bladziochów i opalonych ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.