24 października 2013, 22:31
Wiem, że problem może wydawać się dziwny, no ale trudno. Mam 20 lat a wyglądam jak dziecko. Ludzie na ulicy dają mi maksymalnie 16 -17 lat, w sklepie zawsze pytają o dowód. Dodam, że mam ciemne włosy i oczy co powinno jakoś w małym stopniu dodać mi lat, lecz niestety tak nie jest. Wszyscy mówią, że za kilka lat będę się z tego cieszyć, lecz teraz jest to moje największe przekleństwo. Chciałabym w końcu poczuć się jak kobieta a nie jak bachor ;(
- Dołączył: 2013-09-30
- Miasto: Las
- Liczba postów: 2121
24 października 2013, 23:07
Mam 24 lata, nie pytają mnie o dowód...niestety:)
Dziewczyno, ogarnij się, gorzej, gdybyś w wieku 20 lat wyglądała na 30:)
- Dołączył: 2011-09-05
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 2950
24 października 2013, 23:07
też masz problemy, ja niedługo będę miała 24, a ciągle pytają :P
24 października 2013, 23:16
Napisałam na początku, że wiem, że "problem" może wydawać się głupi :D Czy nie mam większych problemów? Może i mam, ale to jest dział o urodzie, a jeśli chodzi o nią to, to mi najbardziej przeszkadza :)
- Dołączył: 2013-10-24
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 220
24 października 2013, 23:24
Ja mam 17, a ludzie dają mi zazwyczaj 14-15. Najlepsze, że gdy jestem gdzieś z młodszą siostrą, która ma 13 lat to wszyscy myślą, że to ona jest starsza. Jak na swój wiek wygląda dojrzało, ze mną jest niestety inaczej.
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
24 października 2013, 23:36
mylisz chyba pojecia. ja mam 26 , a w zeszlym miesiacu pytano mnie o dowod - nie mam baby face ;p
Kaczysnka z Top Model, ma baby face, a moim zdaniem wyglada na pelnoletnia.
ciesz sie, a nie marudzisz
- Dołączył: 2013-09-15
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 143
25 października 2013, 05:58
Aj, autorko, mam ten sam problem... I wiem, jakie to irytujące...
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
25 października 2013, 08:33
Mnie rok temu gdy mialam 20 lat dano 15-16 lat...
- Dołączył: 2013-02-17
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 125
25 października 2013, 08:52
mam tak samo:)
mam 21 lat i autentyczna sytuacja z obozu:D
stoję sobie w kolejce na pkp a przede mną jakaś starsza babka stała przy okienku i coś pisała. Słyszę, że ta pani z kasy mówi do niej, żeby się przesunęła bo może ta Pani za nią chciałaby kupić bilet (chodziło o mnie), po czym ta babka się obróciła się, zmierzyła mnie i powiedziała do niej: ''przecież to dziewczynka jest, 12 lat ma!!!'' Padłam tam, ale odpowiedziałam jej że mam 21 lat :P
![]()
Generalnie wszyscy dają mi ok 15-16 lat;)
25 października 2013, 12:15
Mam podobnie. Jest to mega irytujące. Też mam 20-ścia, niektórzy mówią, że wyglądam na tyle, a większość że nie. Ludzie na pierwszy rzut oka nie traktują mnie poważnie, bo myślą ' a jakaś małolata' :P Ale dopiero po rozmowie przekonują się, że jest inaczej. To jest właśnie najgorsze- ludzie oceniają po wyglądzie. W takich sutuacjach moja samoocenena spada do zera :P
- Dołączył: 2013-09-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1661
25 października 2013, 12:31
Ja się już przyzwyczaiłam, że nie mam "twarzy", tylko "buzię". Nawet sama tak już o sobie myślę i nie przeszkadza mi to.
To, co jednak mi przeszkadza, to fakt, że bardzo często nie jestem odbierana poważnie, szczególnie w urzędach, czy u lekarza. Na przykład miałam taką sytuację u okulisty - przyszłam z konkretnym problemem i zaczęłam go opisywać. Na to okulistka mi przerywa i mówi, że "pfffff w moim wieku, to nie problem, gorzej będzie potem, na studiach". Zamrugałam, patrzę na nią i mówię: "Ale ja już skonczyłam studia". Odpowiedź: "Ojej, myślałam, że jesteś w liceum". Nie była to raczej miła rozmowa, bo dopóki nie dowiedziała się, ile mam lat, nie traktowała mnie poważnie. I mówiła mi na TY. I mówienie na TY zdarza mi się BEZ PRZERWY. Nie, nie jest to wielki problem, nie potrzebuję, żeby mi ktoś "paniował", ale w sytuacji poważniejszej, czuję się zwyczajnie lekceważona.
Inna sytuacja: poszłam do lekarza, bo miałam problemy z okropnie wysokim ciśnieniem, będącym skutkiem ubocznym leków. Czekając na panią doktor, siedziała ze mną pielęgniarka, która mierzyła mi ciśnienie i pocieszała mnie, że "takie ciśnienie, to nie powód do strachu, pewnie miałam jakieś stresujące sprawdziany w tym tygodniu i teraz to wychodzi". Ciąg dalszy podobny do wcześniejszego ;)
Zaczęłam nawet ubierać się poważniej, chociaż wyglądam jak przebrana dziewczynka z makijażem. Ale ważne, że sobie się podobam.
Zauważcie też, dziewczyny, że kiedy pytają Was o dowód, niekoniecznie musi oznaczać to komplement, tylko oni po prostu mają taki obowiązek.