- Dołączył: 2013-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 3026
9 sierpnia 2013, 18:36
Czyli takich ktore sie nie maluja( oczywiscie niemowie o kobietach swietnie wygladajacych bez makijazu), brzydko ubieraja, maja okropne, zaniedbane wlosy, nie uzywaja kosmetykow. Ja takich nie rozumiem, to dla mnie okropne. Np mojego chlopaka brata zona ma 34 lata a znam ja od 5 lat. Ona to sie tak okropnie ubiera nawet w niedziele jak przyjechala do tesciow to w okropnym dresie i w takim wiesniackim polarze, nawet nie ubrala sie ladnie na komunie czy chrzest. Wlosy ma okropne, nie maluje sie wogole a cere ma nieladna nawet sobie tuszem rzes nie wymaluje. Nie wiem jak ten moj szwagier przyszly moze byc z taka baba serio ja bym sie nie zdziwila jak facet by zdradzil taka kobiete.
9 sierpnia 2013, 21:13
bycie zaniedbanym to szerokie pojęcie;] są dziewczyny na tyle atrakcyjne i pewne siebie że nie muszą wiele robić by dobrze wyglądać i ciężko je z tego powodu nazwać zaniedbanymi. byleby dbała o czystość i higienę - resztę można przeżyć
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1370
9 sierpnia 2013, 21:21
może nie ma kasy? pomyślalaś o tym?
9 sierpnia 2013, 21:23
A co mamy o takich sądzić?
Ich sprawa jak wyglądają.
9 sierpnia 2013, 21:23
.
Edytowany przez voluntatis 3 stycznia 2014, 20:33
- Dołączył: 2013-01-13
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3329
9 sierpnia 2013, 21:28
Każdy ma swój styl życia, widocznie to jej nie kręci.
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Gdziesiowo
- Liczba postów: 1886
9 sierpnia 2013, 21:35
bedejedrna napisał(a):
Ja najbardziej nie rozumiem jak np. kobieta przed ślubem, w czasie randkowania ma całkiem niezłą figurę, zero nadwagi, dba o siebie , pindrzy się przed spotkaniami, ćwiczy.. A już po ślubie nagle +15 kg , odpryskujący lakier na paznokciach, tłuste włosy.. I nie przejmuje się. Nie dba. Bo już usidliło się faceta, to już nie trzeba "pielęgnować" uczucia, atrakcyjności.. Mam nadzieję, że nigdy nie zamienię się w kogoś innego po ślubie. W kogoś, kto tylko czekał aż w końcu będą "kajdanki" i mi nie ucieknie. W kogoś , kto myśli mam męża = MOGĘ WSZYSTKO. Naprawdę współczuję takim facetom. Ewentualnie kobietom, ale bardziej zauważyłam taką tendencję wśród kobiet właśnie. Ja bym nadal chciała być jak najbardziej atrakcyjna dla swojego faceta. Co z tego, że mieszkamy już razem i od 10 lat piorę mu skarpetki. Tym bardziej starałabym się utrzymać figurę i nie wprowadzać rutyny w nasz związek. Potem ludzie dziwią się, że tyle par się rozchodzi..
ta...
bo 90% tych kobiet staje się nagle służącymi, sprzątaczkami, matkami polkami, podpierającymi się nosem...
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1048
9 sierpnia 2013, 22:01
widocznie twojemu szwagrowi odpowiada
jej sprawa widocznie lubi wygode albo ma kompleksy i probuje je schowac za tym polarem nie wiem nie znam jej
moze zaproponuj jej wypad na wspolne zakupy zobaczysz co powie
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Tutu
- Liczba postów: 553
9 sierpnia 2013, 22:18
candy.lady napisał(a):
Ta co o niej pisalam nie jest nie szczesliwa. To poprostu taka wiesniara nie wiem jak mozna taka byc.Hottoite a ja juz wole popatrzec na taka tapeciare niz na niechluja
Może jestem jakaś dziwna, ale skoro oceniamy po powierzchowności to powiem Ci, że Ty też "brzmisz" jak wieśniara. Post nieskładny, żadnej interpunkcji, czytając go można sobie wyobrazić autorkę jako typową "Dżejsike" z dyskoteki. Nie znam tej kobiety, możliwe, że to Ty przywiązujesz nadmierną wagę do wyglądu zewnętrznego i tak bardzo Cię drażni to zaniedbanie. Twoje odpowiedzi o tym, że rzekomo chodzi Ci o taką, która śmierdzi i chodzi brudna wydają mi się próbą ratowania wizerunku przed ostrzałem Vitalijek, które zaczęły bronić BRATOWEJ(chyba Ci słówko uciekło) Twojego chłopaka. Jak już dziewczyny pisały formułowanie wypowiedzi na temat konkretnej, realnej osoby jest po prostu nieeleganckie, nie wspominając o tym, że szwagier na pewno nie jest księciem z bajki bo inaczej zrobiłby coś z obecnym stanem rzeczy. Powtórzę: widocznie mu to odpowiada.
Kończąc, żeby nie było wątpliwości, nie popieram kobiet, które są brudasami i niechlujami, aczkolwiek naprawdę jestem w stanie wyobrazić sobie stan psychiczny, w którym ostatnią rzeczą, która by mnie interesowała byłby makijaż czy nowinki modowe. Są kobiety, które radzą sobie z macierzyństwem świetnie i znajdują czas dla siebie, są też takie, które przytłacza ogrom nowych obowiązków. Co do tych tyjących po ślubie... to może być odpowiedź na przemianę ich księcia we wstrętną ropuchę, co to uważa, że jak już ma żonę to może rozrzucać brudne gacie gdzie popadnie i drapać się po kroczu przed telewizorem. Każda historia jest inna i niektóre z tych kobiet jestem w stanie usprawiedliwić i współczuć im braku pomocy i kogoś, kto powie im wprost żeby wzięły się za siebie.