- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 sierpnia 2013, 18:36
9 sierpnia 2013, 20:15
9 sierpnia 2013, 20:19
9 sierpnia 2013, 20:21
9 sierpnia 2013, 20:25
Ja najbardziej nie rozumiem jak np. kobieta przed ślubem, w czasie randkowania ma całkiem niezłą figurę, zero nadwagi, dba o siebie , pindrzy się przed spotkaniami, ćwiczy.. A już po ślubie nagle +15 kg , odpryskujący lakier na paznokciach, tłuste włosy.. I nie przejmuje się. Nie dba. Bo już usidliło się faceta, to już nie trzeba "pielęgnować" uczucia, atrakcyjności.. Mam nadzieję, że nigdy nie zamienię się w kogoś innego po ślubie. W kogoś, kto tylko czekał aż w końcu będą "kajdanki" i mi nie ucieknie. W kogoś , kto myśli mam męża = MOGĘ WSZYSTKO. Naprawdę współczuję takim facetom. Ewentualnie kobietom, ale bardziej zauważyłam taką tendencję wśród kobiet właśnie. Ja bym nadal chciała być jak najbardziej atrakcyjna dla swojego faceta. Co z tego, że mieszkamy już razem i od 10 lat piorę mu skarpetki. Tym bardziej starałabym się utrzymać figurę i nie wprowadzać rutyny w nasz związek. Potem ludzie dziwią się, że tyle par się rozchodzi..
9 sierpnia 2013, 20:30
Mój kolega kilka lat temu się ożenił... Żona wciąż taka sama, jak przed ślubem, a on... Wyhodował mięsień piwny na pół metra, zapuścił włosy i plecie w dredy, zaczyna łysieć i chodzi niedogolony... Ktoś by pomyślał, że to on rodził, a nie ona...Ja najbardziej nie rozumiem jak np. kobieta przed ślubem, w czasie randkowania ma całkiem niezłą figurę, zero nadwagi, dba o siebie , pindrzy się przed spotkaniami, ćwiczy.. A już po ślubie nagle +15 kg , odpryskujący lakier na paznokciach, tłuste włosy.. I nie przejmuje się. Nie dba. Bo już usidliło się faceta, to już nie trzeba "pielęgnować" uczucia, atrakcyjności.. Mam nadzieję, że nigdy nie zamienię się w kogoś innego po ślubie. W kogoś, kto tylko czekał aż w końcu będą "kajdanki" i mi nie ucieknie. W kogoś , kto myśli mam męża = MOGĘ WSZYSTKO. Naprawdę współczuję takim facetom. Ewentualnie kobietom, ale bardziej zauważyłam taką tendencję wśród kobiet właśnie. Ja bym nadal chciała być jak najbardziej atrakcyjna dla swojego faceta. Co z tego, że mieszkamy już razem i od 10 lat piorę mu skarpetki. Tym bardziej starałabym się utrzymać figurę i nie wprowadzać rutyny w nasz związek. Potem ludzie dziwią się, że tyle par się rozchodzi..
9 sierpnia 2013, 20:32
Ja najbardziej nie rozumiem jak np. kobieta przed ślubem, w czasie randkowania ma całkiem niezłą figurę, zero nadwagi, dba o siebie , pindrzy się przed spotkaniami, ćwiczy.. A już po ślubie nagle +15 kg , odpryskujący lakier na paznokciach, tłuste włosy.. I nie przejmuje się. Nie dba. Bo już usidliło się faceta, to już nie trzeba "pielęgnować" uczucia, atrakcyjności.. Mam nadzieję, że nigdy nie zamienię się w kogoś innego po ślubie. W kogoś, kto tylko czekał aż w końcu będą "kajdanki" i mi nie ucieknie. W kogoś , kto myśli mam męża = MOGĘ WSZYSTKO. Naprawdę współczuję takim facetom. Ewentualnie kobietom, ale bardziej zauważyłam taką tendencję wśród kobiet właśnie. Ja bym nadal chciała być jak najbardziej atrakcyjna dla swojego faceta. Co z tego, że mieszkamy już razem i od 10 lat piorę mu skarpetki. Tym bardziej starałabym się utrzymać figurę i nie wprowadzać rutyny w nasz związek. Potem ludzie dziwią się, że tyle par się rozchodzi..
9 sierpnia 2013, 20:46
9 sierpnia 2013, 20:46
9 sierpnia 2013, 21:04
9 sierpnia 2013, 21:05
Ta co o niej pisalam nie jest nie szczesliwa. To poprostu taka wiesniara nie wiem jak mozna taka byc.Hottoite a ja juz wole popatrzec na taka tapeciare niz na niechluja