- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lipca 2013, 13:40
Edytowany przez ca0f1f0ce150f542fd5aa81d34908c85 6 lipca 2013, 13:54
6 lipca 2013, 14:51
6 lipca 2013, 14:57
taka drastyczna zmiana koloru to tylko u fryzjera
6 lipca 2013, 14:58
Też kiedyś wpadłam na taki genialny pomysł i rozjaśniłam sobie włosy na grzywce, aby potem pofarbować, na zielono, farbą La Riche. Moje naturalne włosy to ciemny blond, a mimo tego włosy masakrycznie się zniszczyły: zrobiły się gumowate, kiedy były mokre i je pociągnęłam,to miałam wrażenie, że się rozciągają. Farba trzymała krótko, co kilka dni trzeba było poprawiać. Poza tym farba nieco spływała na deszczu... Beznadzieja.Moja kumpela rozjaśniała grzywkę z naturalnie czarnych włosów i po 3 dekoloryzacji włosy jej się po prostu skruszyły i została bez grzywki.Reasumując: masz śliczne włosy, o bardzo ładnym kolorze, szkoda ich zniszczyć.
6 lipca 2013, 15:25
Edytowany przez ninimini 6 lipca 2013, 15:26
6 lipca 2013, 20:41
ale to robiłyście same, czy u fryzjera?Też kiedyś wpadłam na taki genialny pomysł i rozjaśniłam sobie włosy na grzywce, aby potem pofarbować, na zielono, farbą La Riche. Moje naturalne włosy to ciemny blond, a mimo tego włosy masakrycznie się zniszczyły: zrobiły się gumowate, kiedy były mokre i je pociągnęłam,to miałam wrażenie, że się rozciągają. Farba trzymała krótko, co kilka dni trzeba było poprawiać. Poza tym farba nieco spływała na deszczu... Beznadzieja.Moja kumpela rozjaśniała grzywkę z naturalnie czarnych włosów i po 3 dekoloryzacji włosy jej się po prostu skruszyły i została bez grzywki.Reasumując: masz śliczne włosy, o bardzo ładnym kolorze, szkoda ich zniszczyć.
6 lipca 2013, 23:00
u fryzjera. Ogólnie farbowanie niszczy włosy, a rozjaśnianie to już destrukcja. Teraz mam naturalne (nie tak zarąbiaszczy kolor jak Twój, ale teraz go lubię) i wreszcie są zdrowe, zadbane i błyszczące. Farbować zacznę jak osiwiejęale to robiłyście same, czy u fryzjera?Też kiedyś wpadłam na taki genialny pomysł i rozjaśniłam sobie włosy na grzywce, aby potem pofarbować, na zielono, farbą La Riche. Moje naturalne włosy to ciemny blond, a mimo tego włosy masakrycznie się zniszczyły: zrobiły się gumowate, kiedy były mokre i je pociągnęłam,to miałam wrażenie, że się rozciągają. Farba trzymała krótko, co kilka dni trzeba było poprawiać. Poza tym farba nieco spływała na deszczu... Beznadzieja.Moja kumpela rozjaśniała grzywkę z naturalnie czarnych włosów i po 3 dekoloryzacji włosy jej się po prostu skruszyły i została bez grzywki.Reasumując: masz śliczne włosy, o bardzo ładnym kolorze, szkoda ich zniszczyć.
7 lipca 2013, 09:21
heh no to wiadomo, że niszczy, ale ja w sumie oprócz farbowania to niczym nie niszczę włosów, więc może nie będzie tak źle :)u fryzjera. Ogólnie farbowanie niszczy włosy, a rozjaśnianie to już destrukcja. Teraz mam naturalne (nie tak zarąbiaszczy kolor jak Twój, ale teraz go lubię) i wreszcie są zdrowe, zadbane i błyszczące. Farbować zacznę jak osiwiejęale to robiłyście same, czy u fryzjera?Też kiedyś wpadłam na taki genialny pomysł i rozjaśniłam sobie włosy na grzywce, aby potem pofarbować, na zielono, farbą La Riche. Moje naturalne włosy to ciemny blond, a mimo tego włosy masakrycznie się zniszczyły: zrobiły się gumowate, kiedy były mokre i je pociągnęłam,to miałam wrażenie, że się rozciągają. Farba trzymała krótko, co kilka dni trzeba było poprawiać. Poza tym farba nieco spływała na deszczu... Beznadzieja.Moja kumpela rozjaśniała grzywkę z naturalnie czarnych włosów i po 3 dekoloryzacji włosy jej się po prostu skruszyły i została bez grzywki.Reasumując: masz śliczne włosy, o bardzo ładnym kolorze, szkoda ich zniszczyć.
7 lipca 2013, 14:25
Nie licz na to Moja siostra zmieniła kolor z ciemnego brązu (naturalne) na czerwony (z dekoloryzacją rzecz jasna) i mimo, że było to jakieś 5 lat temu nadal ma koszmarne włosy. Słabo o nie dba, to fakt, ale jak pomyślę jakie miała piękne włosy kiedyś to przykro patrzeć. Przerzedzone, szorstkie siano, masakra...heh no to wiadomo, że niszczy, ale ja w sumie oprócz farbowania to niczym nie niszczę włosów, więc może nie będzie tak źle :)u fryzjera. Ogólnie farbowanie niszczy włosy, a rozjaśnianie to już destrukcja. Teraz mam naturalne (nie tak zarąbiaszczy kolor jak Twój, ale teraz go lubię) i wreszcie są zdrowe, zadbane i błyszczące. Farbować zacznę jak osiwiejęale to robiłyście same, czy u fryzjera?Też kiedyś wpadłam na taki genialny pomysł i rozjaśniłam sobie włosy na grzywce, aby potem pofarbować, na zielono, farbą La Riche. Moje naturalne włosy to ciemny blond, a mimo tego włosy masakrycznie się zniszczyły: zrobiły się gumowate, kiedy były mokre i je pociągnęłam,to miałam wrażenie, że się rozciągają. Farba trzymała krótko, co kilka dni trzeba było poprawiać. Poza tym farba nieco spływała na deszczu... Beznadzieja.Moja kumpela rozjaśniała grzywkę z naturalnie czarnych włosów i po 3 dekoloryzacji włosy jej się po prostu skruszyły i została bez grzywki.Reasumując: masz śliczne włosy, o bardzo ładnym kolorze, szkoda ich zniszczyć.
8 lipca 2013, 13:28
8 lipca 2013, 13:35
Może zrób sobie na początek próbę na kosmyku (grzywka, końcówki czy coś)? Bo jak się okaże, że nie jesteś w stanie wbić grzebienia we włosy po dekoloryzacji na całej głowie to będzie masakra...