Temat: Ach te włosy, włosy, włosy !!!

Ostatnio dostałam hopla na punkcie włosów.
Mam wrażenie, że nie dbam o nie jak należy.
Włosy mniej więcej do zapięcia stanika, podatne na skręt.
Niestety suche :(
Macie jakieś rady dotyczące poprawienia ich kondycji?

Bardzo mile widziane zdjęcia Waszych włosów i krótki opis ich pielęgnacji. 
Bardzo mi na tym zależy :)


Ja mam takie,chociaz do wczoraj w innym kolorze.
stosuje takie metody
-szampon Bambino
-jedwab
-miód,oliwa i żółtko jako maseczka
-siemie lniane zaparzone
-co drugi miesiac pije drożdże
-suszarki uzywam sporadycznie,nie prostuje itp
-kilka razy w roku laminuje żelatyna,ale trzeba uważać aby nie przeproteinowac włosów
Kiedys przeczytałam,zeby traktowac wlosy jak jedwabna apaszke ,a nie szmate do podlogi:)
-po myciu 15 min w reczniku je trzymam,zeby sie łuski pozamykały.Myje letnia wloda,płukam prawie zimna.


ja polecam maskę Bioetika albo Dolce Latte - własy są po niej miękkie, lśniące. Do zabezpieczenia używam jedwabiu CHI. Zawiera silikony, ale świetnie wygładza i ujarzmia włosy. Tylko jeśli byś sięgała po jakiś jedwab to uważaj na składy, bo wiele z nich zawiera alkohol, który dodatkowo wysusza.
Od niedawna zaczęłam olejować włosy i widzę, że to bardzo im pomaga. Na razie używam tylko oleju ze słodkich migdałów i jojoba, ale jak te się skończą chcę kupić arganowy. Sporadycznie płuczę je w rumianku, dzięki któremu oprócz rozjaśnienia są bardziej lśniące. Ale tylko następnego dnia. Raz w tygodniu nakładam maskę alterry. 

Od zawsze nieświadomie dbałam o włosy. Nie prostuję ich, nie suszę, nigdy nie farbowałam, używam łagodnych szamponów, zawsze nakładam odżywkę po myciu. Jedynymi mankamentami mojej pielęgnacji jest czesanie mokrych włosów, niezwiązywanie ich podczas ćwiczeń i częste zasypianie nim one wyschną. No i częściej powinnam podcinać końcówki. Kilka miesięcy temu zauważyłam, że stały się niepokojące matowe, straciły swoją przyjemną miękkość i delikatność, stały się szorstkie. Wtedy zaczęłam czytać blogi włosomaniaczek i teraz moje włosy są w taki stanie jak wcześniej, ale im dłużej się nimi zajmuję tym więcej mankamentów dostrzegam. Odkąd zaczęłam je olejować stały się odrobinę gęstsze, przynajmniej takie mam wrażenie.

W tej chwili nie mam żadnego zdjęcia ukazującego moje włosy, ale są dość cienkie, rzadkie i proste. Sięgają prawie do pasa. Kiedyś miałam bardzo jasne, w dzieciństwie wręcz platynowe, teraz trochę ściemniały, a niedawno zostały ładnie nazwane: miodowym blondem. Chciałabym je trochę rozjaśnić dlatego płuczę je w rumianku, i sprawić by były jeszcze bardziej lśniące. W najbliższym czasie chciałabym poeksperymentować z domowymi maseczkami i żelem z siemienia lnianego. 

berekk napisał(a):

aaa, i nigdy nie farbowałam włosów, a mam 19 lat :D
 

tez nie farbowalam. za miesiac strzeli mi 20 lat. szkoda mi wlosow, mam zawalisty kolor i ogolnie. ale czasem jest chec na zmiany... ==' moze jak schudne
a ja mam wszy i pchły i mi to nie przeszkadza myje raz w miesiącu i jest okej czasem do poduszki się przyklejają no i te muchy nie wiem czego chcą , muszą być ładne skoro zawsze w kolejce mnie przepuszczają

Polecam nie mycie :)
Pasek wagi

meEffy napisał(a):

Moje sięgają pasa, mają tendencję do falowania, ale z powodu długości i ciężaru prostują się w ciągu dnia, kolor naturalny to typowo polski mysi blond, od pół roku co 2 miesiące farbuję na kasztan/brąz/mahoń (mieszam 2 farby). Dbam o nie właściwie od zawsze, eksperymentuję z pielęgnacją od 2 lat, stosuję wszystko, ale nie na raz: -olejowanie, -żel lniany, -laminowanie żelatyną, -mycie szamponem dla dzieci (babydream) lub ziołowym (Green Pharmacy), -odżywki isany (obecnie taka z niebieskim zamknięciem), garnier z żurawiną i olejkiem arganowym (przepięknie pachnie nawet po 2 dniach i włosy są po niej cudownie miękkie)-mieszanka olejków z Green Pharmacy (najnowsze odkrycie, gorąco polecam), jedwab z bioetiki,-płukanki kawowo-cynamonowe,-maska proteinowa z bioetiki, maski domowe.Prostuję włosy maksymalnie 2-3 razy w miesiącu, tyle samo kręcę lokówką lub termolokami. Myję codziennie, czasem co drugi dzień, zawsze nakładam odżywkę i ochronę na końcówki, przeważnie noszę rozpuszczone, choć w wietrzne dni nie lubię ich męczyć - robię kucyki, koki, warkocze, upięcia.Podcinam, kiedy widzę, że tego wymagają. Zdjęcie sprzed 5 minut, przy marnym naturalnym świetle (zbiera się na burzę).  

Jedne z najpiękniejszych jakie widziałam !! 

pocahontazzz1985 napisał(a):

Ja mam takie,chociaz do wczoraj w innym kolorze.stosuje takie metody-szampon Bambino-jedwab-miód,oliwa i żółtko jako maseczka-siemie lniane zaparzone -co drugi miesiac pije drożdże-suszarki uzywam sporadycznie,nie prostuje itp-kilka razy w roku laminuje żelatyna,ale trzeba uważać aby nie przeproteinowac włosówKiedys przeczytałam,zeby traktowac wlosy jak jedwabna apaszke ,a nie szmate do podlogi:)-po myciu 15 min w reczniku je trzymam,zeby sie łuski pozamykały.Myje letnia wloda,płukam prawie zimna.

Także przepiękne !! 

bestumed napisał(a):

berekk napisał(a):

aaa, i nigdy nie farbowałam włosów, a mam 19 lat :D
 tez nie farbowalam. za miesiac strzeli mi 20 lat. szkoda mi wlosow, mam zawalisty kolor i ogolnie. ale czasem jest chec na zmiany... ==' moze jak schudne

A jaki masz kolor ? :)
Odżywki i jedwabie tylko sklejają rozdwojone, zniszczone końcówki i mają w sobie różne dziwactwa, co sprawia wrażenie miękkich włosów.. Ale tak, mimo to wciąż używam >.< włosie mam prawie do pupy sięgające, ciężkie życie. ;)

Mousye napisał(a):

Odżywki i jedwabie tylko sklejają rozdwojone, zniszczone końcówki i mają w sobie różne dziwactwa, co sprawia wrażenie miękkich włosów.. Ale tak, mimo to wciąż używam >.< włosie mam prawie do pupy sięgające, ciężkie życie. ;)

Masz gdzieś ich zdjęcie ? :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.