- Dołączył: 2013-02-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 8
5 marca 2013, 21:17
Może to głupie, ale ostatnio doszłam do wniosku, że ktoś mnie przeklął. I nawet wiem, kto. Otóż w podstawówce byłam szczupłą dziewczynką. Do mojej klasy chodziła jedna koleżanka, która była, powiedzmy, przy kości. Ja się często naśmiewałam z jej tuszy. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak to jest być grubym. No więc potem w końcu skończyłam podstawówkę, i miałam trochę mniej kontaktu z tamtą koleżanką. Jednak jak ją spotykałam, to już się nie śmiałam z jej wagi. Jak myślicie, dlaczego? Bo teraz ja sama miałam nadwagę. I tak pozostało aż do dziś. I ja po prostu nie umiem się odchudzać. To chyba nie jest normalne, że ktoś za każdym razem, gdy się odchudza, to jest na diecie tylko przez 2 dni. To na prawde nie jest normalne. Od ponad trzech lat próbuję schudnąć i zawsze kończy się tak samo. Jak można się odchudzać od trzech lat i nadal nawet nie zacząć na dobre diety? Jak można?! Ja na prawdę próbowałam wszelkich motywacji, wyrzucałam czekoladę przez okno, brałam tabletki na utratę apetytu - i nic. Niektórzy pewnie stwierdzą, że przesadzam, ale ja sądzę, że jestem przeklęta. Nie schudnę do końca życia.
- Dołączył: 2008-07-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1868
5 marca 2013, 21:20
yyy to chyba lenistwo, słaba silna wola i brak wiary we własne możliwości.
Żadna klątwa
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 1158
5 marca 2013, 21:22
oj mlodziutka jestes i glupoty gadasz:) sa miliony kobiet ktore odchudzaja sie x lat i nie chudna bo brak im silnej woli:)
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3025
5 marca 2013, 21:22
Myslę, że trochę przesadzasz. :) Może masz złą dietę? Jesz za mało, za mało ćwiczysz? Chyba brak Ci wytrwałości, skoro wytrzymujesz dwa dni. ;) Może warto pomyśleć nad wizytą u dietetyka?
5 marca 2013, 21:23
Przepraszam, ale popłakałam sie... Ze śmiechu...
5 marca 2013, 21:25
Zawsze, kiedy myślę, że nic mnie już tu nie zdziwi, pojawia się ktoś taki jak Ty ze swoimi bzdetami na forum...
Po prostu nie masz silnej woli, nie zrzucaj winy na koleżanki- czarownice, czarne koty, kominiarzy i pęknięte lustra. Nie chce Ci się-i to jest Twoje jedyne przekleństwo.
- Dołączył: 2013-02-20
- Miasto: Mysłowice
- Liczba postów: 846
5 marca 2013, 21:27
wez sie za siebie i nieuzalaj
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
5 marca 2013, 21:27
ahahhaha klatwa
![]()
Tak zalosnej wymowki jeszcze nie slyszalam.
- Dołączył: 2013-02-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 8
5 marca 2013, 21:29
Ale to nie jest żadna głupia wymówka... Nawet jak mi się tak bardzo nie chce słodkiego, to czuję, że coś mnie popycha do tego, żebym zjadła...
- Dołączył: 2009-04-23
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 469
5 marca 2013, 21:32
Siła przekleństwa leży w Twojej wierze w nie. Jeśli uważasz, że ktoś Cię zauroczył to tak jest, dopóki nie przestaniesz w to wierzyć. Ja I raz odchudzałam się w szkole średniej (jakieś 100 lat temu
![]()
), gdy przytyłam jakieś 2-3 lata później, to dopiero teraz znalazłam w sobie chęć zmiany i uważam, że drugi raz osiągnęłam sukces w odchudzaniu, chociaż nie mam jeszcze takiej wagi jaką bym chciała mieć. Moim zdaniem nie dojrzałaś jeszcze do decyzji o tym, żeby coś zmienić.