- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
12 lipca 2010, 17:14
mam takie pytanko: nie cierpię sie opalać a że blada jestem jak córa młynarza to postanowiłam zrobić dzisiaj dzień leżenia plackiem na słońcu, no i tak kurcze od 12 jak naleśnik raz jedna strona raz druga nie używałam praktycznie wogóle kremu do opalania i nadal jest jak było- jak to jest u Was? ile musicie sie kisić na śłońcu żeby były jakieś efekty? Może lepiej jedna dwie wizyty w solarium? (nigdy nie byłam)
12 lipca 2010, 23:25
ja znowu mam jasna karnacje... bez slonca jest wrecz przezrozoczysta i sie wszyscy pytaja czy sie dobrze czuje xD + lekka anemia xD i wole byc czerwona jak burak niz blada... nie nawidze swojej karnacji :( nigdy nie uzywam kremow z filterm chociaz powinnam jak najwyzszy xD (50 i w gore jesli sa) ale w tym roku jakos tak mam przyspieszacz z dax'a i sie nim smaruje co 30 minut i powiem ze juz mam kolor jak pod koniec kazdego lata ;D chociaz peirwszy dzien - 2 godziny na slocu, a skora z calego ciala mi schodzila 2 tygodnie 4 warstwami ;D
chociaz i tak wiem ze jak osiagne maximum to i tak bede bledsza od innych :(
12 lipca 2010, 23:28
Opalanie się jest do dupy. Opaliłam się nierówno. Wyglądam jak krowa w łaty. Mam na ciele czerwone i piekące ślady. Następnym razem będę się smarować kremami z mocnymi filtrami żeby już więcej nie złapać tego słońca. Bladość wcale nie jest taka zła. Wybieram ostatecznie ją niż czerwoną twarz i łaciate ciało. Poza tym opalenizna wcale tak nie upiększa, bo nie zmienia faktu, że jestem gruba.
Edytowany przez Och91 12 lipca 2010, 23:31
- Dołączył: 2009-02-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2482
12 lipca 2010, 23:37
> No nie mogę, ludzie ... Weż się może trochę ogarnij
> dziewczynko i poczytaj o chorobach skóry, bo nawet
> nie wiesz co sobie samej robisz. Wiem, że chamsko,
> ale... z troski.. I uwierz, że nie warto tak się
> poświęcać dla urody..;/
Mam ciemną karnację i jestem bardziej odporna na szkodliwe działanie słońca, niż większość ludzi. Tak samo, jak moja mama. Opala się wręcz nałogowo od niepamiętnych czasów i nic jej nie jest. W wieku 52 lat wygląda młodziej, niż niejedna 40 stka. Śmiem twierdzić, że ze mną będzie podobnie, bez żadnego "ogarniania się".
I na przyszłość- nie uderzaj w tak lekceważący ton, bo to świadczy o braku kultury.
13 lipca 2010, 10:08
JEŚLI MASZ JASNĄ KARNACJĘ TO EFEKTY BĘDZIESZ MIEĆ WIECZOREM, A JAKIE? BĘDZIESZ CZERWONA I NIE BĘDZIESZ MOGŁA SPAĆ. JA POLECAM RACZEJ OPALANIE W RUCHU. NAKŁADAJ SPÓDNICZKI, SUKIENKI, A EFEKT GWARANTOWANY. POZA TYM JA UŻYWAM KREM BRĄZUJĄCY LIRENE :) ŚLICZNA, DELIKATNA OPALENIZNA I ŁADNIE PACHNIE. ZA BARDZO OPALONE NIE JEST ŁADNE :( KAŻDY FACET CI TO POWIE. KOBIETY MYŚLĄ ODWROTNIE. Z UMIAREM KOBIETKI. DLA MNIE ZJARANE DZIEWCZYNY WYGLĄDAJĄ OBRZYDLIWIE !!! UŻYWAJ KREMÓW !!!
13 lipca 2010, 10:23
ostatnio widzialam dziewczyne mloda ladnie opalona , miala duuzy dekold i uwierzcie mi ta skora miedzy piersiami ? WYGLADALA JAKBY MIALA Z 90 lat !! szok !
i powodzenia z solarka caly rok bez kremow i z lezeniem z olejkami. A ! ogladalyscie kiedys EXTREME MAKE OVER? raz byla babka 40 lat ktora wygladala jak 90 bo jak byla mloda to byla moda na opalanie sie z oliwka taka dla dzieci.
13 lipca 2010, 10:47
> a ile kosztuje takie 5 minut i zeby zyskać
> delikatną opalenizne (jestem strasznie blada) to
> ile razy trzeba w jakich odstepach itd? bo ja
> kompletnie nic na ten temat nie wiem:(
Z tego co piszesz wynika, ze masz b. jasna karnacje. Wiec ja proponuje ze 2 - 3 wizyty po 5 minut co 2 dzien. Moglabys co 3, ale 5 minut to w sumie jest mao z tym, ze to tez warunkuje karnacja, bo ja po 5 minutach nie widze zadnego efektu dla mnie 5 minut to wiesz takie podtrzymanie tego co zdobylam na plazy. A póniej w zaleznosci jak opalona chcesz byc dodaj p 2 minutki. Podobno wlasciwa opalenizna wydobywa sie po 5 - 7 wizytach na solarium. Mi wystarczaja 3 ;p
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 107
13 lipca 2010, 11:20
Ja tez strasznie nie lubię leżeć plackiem na słońcu - dla mnie jedyna opcja opalania to np. granie w siatkę jak jedziemy gdzies na wode itp....ruch, ale nawet wtedy słońce mnie osłabia - jak by była taka opcja to bym prosiła, żeby wymyślili cos ochronnego tak bardzo, ze człowiek sie nigdy nie opala ani troszeczkę :) A co do twojego pytania z solarium to moje współlokatorki przez sezonem letnim właśnie idą 2/3 razy na solarium a potem je bardzo szybko łapie, nie polecam ale widocznie skuteczne jak Ci bardzo zależy na opaleniźnie.
- Dołączył: 2008-11-23
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 917
13 lipca 2010, 12:04
asiaBcN - tez widziałam ten program.Napatrzyłam się na to, co potrafi zrobić słońce z naszą skórą i naprawdę cięzko mi się czyta (tak, wiem mogę nie czytać) takie różne pomysły leżenia plackiem, opalania z przyspieszaczem, doby w solarium czy nie daj boże oliwki.Bo wiem dodkonale jak tosie skończy.Ale no cóz, można mówić, przekonywac a inni wiedzą swoje.W każdym razie mogę chyba wyjsc z załozenia- nie moja skóra, nie moja sprawa.
13 lipca 2010, 14:01
Odradzam solarium, zaopatrz się w masło kakaowe, stosuj przed opalaniem i po. Szybciej się opalisz i od razu na brązowo.
- Dołączył: 2008-11-23
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 917
13 lipca 2010, 18:15
masło kakaowe ok, ale ono nie ma żadych filtrów słonecznych..wiec chyba raczej po, jako cos nawilżajacego.