- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
12 lipca 2010, 17:14
mam takie pytanko: nie cierpię sie opalać a że blada jestem jak córa młynarza to postanowiłam zrobić dzisiaj dzień leżenia plackiem na słońcu, no i tak kurcze od 12 jak naleśnik raz jedna strona raz druga nie używałam praktycznie wogóle kremu do opalania i nadal jest jak było- jak to jest u Was? ile musicie sie kisić na śłońcu żeby były jakieś efekty? Może lepiej jedna dwie wizyty w solarium? (nigdy nie byłam)
14 lipca 2010, 16:40
Przed i po, fakt nie ma filtrów to dodatkowo coś na opalanie jak kto woli. Dzisiaj też się opalałam na samym kakaowym i już jestem brązowa
- Dołączył: 2010-02-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 387
14 lipca 2010, 23:15
u mnie to absurd jakiś - by być opaloną na solarium to chodziłam 2-3 razy w tygodniu na 15 min przez rok - zaczęło mnie opalać po 3 miesiącach chyba , ale zadowalający efekt miałam po niecałym roku, poza zmarszczkami które się pojawiły - i problemem ze znamionami. Natomiast 30 minut na pełnym słońcu = oparzenie :) he jak to możliwe, że słoneczko mnie opala mocniej niż solarka. heh
aha dodam ze juz 1,5 roku się nie opalam na solarce i dopiero teraz moja cera zaczęła wracac do siebie po tym co mi się stało przez solarium. miałam syfa na syfie !!!!! z czystej cery - zrobiła się jakaś masakra!! miałam całe policzki w pryszczach , a nigdy wczesniej tam nie miałam!
Jezeli ktokolwiek mówi, ze solarium pomaga cerze to sie grubo myli, bo ja przed uzywaniem solarim miałam problemy w skali 2/10, po jakiś 4 miesiącach zniknęły, następnie powiedzmy ze po ok 10 z moją twarzą zaczęły się dziać dziwne rzeczy, skóra zaczela mi dosłownie odpaac, nie mogłam nawet otworzyć ust by coś zjeść, miałam pełno pryszczy i jakiś poparzeń wyglądających jak różyczka (?) oczywiscie by to zamaskowac bardziej sie malowałam i czesciej opalałam (skala zniszczen 7/10). Po wizycie u dermatologa zaprzestałam opalanie - wolę nie opowiadac co sie zaczeło dziac z moją twarzą (ropiejące rany :/ nie gojące się) (10/10) !! juz makijaż nic nie dawał - przestałam się malować. Aktualnie mam problemy powiedzmy ze w skali 3/10 i nadal walcze z tym, co zrobiło solarium, ale blizny po pryszczach pozostały.
prawie epopeja, ale musiałam napisac - pozatym musze wyciac z ciala mnustwo znamion np na samym brzuchu z 5 :/ głupia byłam, że zaczęłam się opalać :(
trzeba znaleźć złoty środek - jestem blada jak ściana - i dobrze mi z tym - :):)
- Dołączył: 2008-11-23
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 917
15 lipca 2010, 23:01
fajnadziefcynka Współczuję CI takich przygód.Ale najważniejsze ze rzuciłąś słońce i teraz wszystko zmierza ku dobremu.
Najgorsze jes to,że opisująć swoja historię i tak znajda się osoby które CIę zanegują i oleją, i będą robiły swoje.Ale co tam, życie.W każdym razie oby znalazła się chociaz jedna rozsądna, która wyciągnie wnioski.
pOzdrawiam serdecznie
- Dołączył: 2009-02-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2482
26 sierpnia 2010, 13:53
Ech... Wczoraj byłam w solarium. Chciałam na 15 minut, bo znam swoje "możliwości", ale babka mówi "nie, nie... spali się pani, nowe mocne lampy, sraty- taty" I powiedziała, żebym poszła na 8 minut. I co? NIC NIE WIDAĆ, ZERO, NUL... nawet lekko zaczerwieniona nie jestem.
Wszystko zależy od karnacji.
- Dołączył: 2010-02-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 387
26 września 2010, 18:23
chcemy sie przeciez opalic a nie "zaczerwienic":P?
- Dołączył: 2009-02-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2482
17 listopada 2010, 19:05
Tak, ale zaczerwienienie na początku, które potem brązowieje to znak, że mnie cokolwiek wzięło :-)