22 lipca 2012, 16:04
dla nie wiedzących co to, jest zdjęcie:
![]()
z wikipedii:
Skaryfikacja to odmiana sztuki zdobienia ciała poprzez nacinanie, zadrapywanie lub wypalanie skóry tak, że w danym miejscu tworzy się jasna tkanka bliznowa. Przez umiejętne uszkadzanie skóry otrzymuje się wzory i desenie.
ja uważam, że to przesada, tatuaże-okej, ale to?! a co wy o tym myślicie? zrobiłybyście sobie coś takiego, może mniejszego?
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
22 lipca 2012, 22:22
masakra, prawie jak stęplowanie bydła
Edytowany przez skrzydlata 22 lipca 2012, 22:22
22 lipca 2012, 22:22
boli napewno i to w ch... ja akurat marze o tatuażu, ale gdybym chciała mieć coś takiego to tylko coś bardzo małego i subtelnego.
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
22 lipca 2012, 22:36
Guren napisał(a):
Co kto lubi. Ja jednak jestem zwolenniczką i fanką tatuaży, takie cos musi boleć sto razy bardziej niż zwykła dziara więc nie, dziękuję.
skaryfikacje robi się prawie w 100% pod narkozą/znieczuleniem, więc bólu się praktycznie jako tako nie odczuwa.
są jednak trudniejsze w utrzymaniu, trzeba dbać żeby rana się ładnie zabliźniała.
- Dołączył: 2012-01-11
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 935
22 lipca 2012, 22:56
Trzeba być debilem żeby sobie coś takiego zrobić.
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
22 lipca 2012, 23:20
masakra, czego to ludzie nie wymyślą... sadomaso jacyś..
23 lipca 2012, 08:14
Niektórzy ludzie to mają naprawdę nasrane we łbach.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
23 lipca 2012, 10:29
ciekawe co się robi, jak rana zabliźni się po swojemu a nie wg wzoru? albo jak się komuś znudzi, albo cialo zacznie się starzeć...